Związki na odległość

Podzielcie się doświadczeniami, jak sobie radzicie z tęsknotą? Bo ja już nie wytrzymuję.....

Związki na odległość nie mają sensu. Amen.

Nasz ma, widujemy się jednak często, bo 3-4 razy w tygodniu, ale mi to nie wystarcza....

ja studiuje w innym miescie a on pracuje w delegacji po PL widzimy sie w weekendy w jego mieszkaniu. tak tam minąl rok ... no idzie idzie ale nie na długooo... bzykamy sie o wiele mniej niz wczesniej pewnie sam sobie radzi w tej samotnosci ... ;( reki mu nie odetnę ... ptaszka tym bardziej. kilka dni dłuzej razem i zdazy ze sie pokłocimy. skoncze studia i on ma zmienic prace bo zaczniemy starac sie o dziecko ... inaczej nie widze przyszlosci dla nas...dzieci muszą miec obojga rodzicow, ciąza w samotnosci to tez nie rarytas ...

No ja też właśnie studiuję i to jest powód....... Został mi rok dziennych, dalej przejdę na zaoczne, wracam do niego. Tylko ta tęsknota to masakra... i nie wiem czy pisać czy siedzieć cicho bo już nie wytrzymuję. Kontakt mamy codziennie