body dla niemowlaka z lumpeksu. Ubralybyscie?

Tesciowa poprzynosila mi mase bodow dla dziecka z lumpeksu. Gdzies w internecie wyczytalam ze bielizna dla dziecka nie powinna byc uzywana. Co o tym myslicie?

Kupowałam body, były ok

Oj tam, nie przesadzaj. Upierzesz w 90st, uprasujesz i będzie ok. W lumpkach czasem zupełnie nieużywane ciuchy są.

O matko ale masz problem. Wyprać solidnie, wyprasować i jest ok. Jak Cię stać i masz kasę to kupuj nowe, a jak nie to o co chodzi. Niejedne rzeczy są z metkami, nieużywane, tylko gdzieś na przykład się przybrudziły, coś się naderwało i też oddane zostały do takiego sklepu. Chyba szmat nie dostałaś, tylko fajne rzeczy. A jak Ci nie pasuje coś z nimi to weź i potem powywalasz, niech jej przykro nie będzie.

Moje koleżanki 80% ubranek mają z lumpeksu a te nowe to w większości podostawały od rodziny i znajomych przy "oglądaniu" dzidziusia. Ja osobiście tez jestem ZA! Te ubranka z lumpeksów są zazwyczaj lepsze gatunkowo i lepiej się trzymają, bo są w większości zza granicy. Wystarczy je porządnie wyprać, jedna z moich przyjaciółek pierwsze pranie robiła z dodatkiem Domestosu (po to żeby je zdezynfekować) i później prała ponownie w detergentach dla niemowląt. Dziecku nigdy nic nie było, było zawsze ubrane ślicznie a jak coś się uplamiło i już nie puściło to nie było szkoda wyrzucić, :D

Miałam kilka nie z lumpeksu, ale po córce przyjaciolki. Upralam normalnie i uprasowalam. Przeciez te ze sklepu tez nie wiadomo kto maca i trzeba uprać.

Ja bym nie ubrala. W tesco maja tak tanie ubranka w paczkach ze po co lumpy kupowac, 100% bawelna, po praniu nic sie nie dzieje. Co Wy za bzdury piszecie o tych lumpowych rzeczach, ich jakosc jest taka sama jak nowych tescowych czy z c&a i jak sa w promocji to za grosze wychodzi a przynajmniej nie sa sprane, szare czy porozciagane. Kupilam kila rzeczy w lumpie i juz nigdy wiecej bo spodnie za 15 zl to ja nowe moge kupic jak 5 zl dorzuce

To ty chyba lepszych gatunkowo ubrań nie masz, ze nie widzisz różnicy. Ja wolę w lumpku kupić z lepszej firmy, mięciutkiej bawełny, niż takie tescowe barachło, co się spierze po dwóch praniach i zmechaci.

Nie no leza w szafie wybielone wygotowane tylko zmylil mnie ten artykul zeby nie ubierac uzywanych. Ale teraz nie mam juz zadnych watpliwosci!

Hahahha padlam. A w lumpie to co Pradę kupujesz :D? Zwykle sieciowki, pewno George lub Primark. Ja nie narzekam na jakość ubranek f&f, c&a, zara czy h&m

Hahaha. Biale body maja i nic sie nie mechaci po praniu. Tak samo hm, kaphall, reserved, co Ty gadasz o mieciutkiej bawelnie? Po tych wszystkich praniach brudow w lumpie z innymi rzeczami na pewno takie milutkie i ladniutnie nie jest. Kolezanka moja jest okropna sknera i malego w lumpy ubiera, masakra, szare, bure i ponure te jego ciuchy od malenkosci, albo przymale, albo przyduze, nigdy nie dopasowane. Teraz juz ma 3 lata wiec to marnie wyglada ale jak byl malutki to w takich szarych tych betach lezal i jak imprezka wieksza byla to w nowe ciuszki ubierala zeby byl ladnie ubrany a na co dzien to taki szarak