3 gimnazjum nie wyrabiam!

Przez całą podstawówkę dobrze się uczyłam, miałam świadectwa z paskiem. W gimnazjum moje oceny się pogorszyły, ale średnią 4.0 zawsze wyciągałam. W tym roku jest jakaś masakra. Mamy co tydzień pod 3 sprawdziany. Do tego codziennie po kilka kartkówek. Nauczyciele nawet na lekcji niczego nie wytłumaczą. Spieszą się z materiałem a od nas wymagają niewiadomo czego. Na lekcji wyzywają nas od matołów lub się drą. Z każdego przedmiotu oprócz zadań domowych mamy dodatkowe karty pracy, czasem po 3. Nie ma dnia bez kartkówki.... cała klasa łapie jedynki. Mimo tego że się uczymy. Mój dzień wygląda tak że do szkoły wychodzę o 8.00 wracam o 15 jak nie później (fakultety itd). Zjem obiad i kładę się spać na godzinę bo nie mam siły. Od szesnastej siedzę i się ucze nawet do 3. Rano wstaje bez sił więc musze pić kawę. Nie wiem już co robić, powinnam teraz się uczyć na sprawdzian z fizyki ale nie mam na to siły!!! Wiem że nie dostanę sie do żadnego liceum. Skończe w zawodówce. Normalnie siedzie i płaczę bo już nie wyrabiam!!!!!!!

dasz radę. Mogę Ci jakoś pomóc w nauce. co masz z tej fizyki? nie załamuj się mamy dopiero październik.. poradzisz sobie :)

napisz sobie definicje z fizyki pod kazdą z nią wzory. Spróbój tylko z tym rozwiązać zadanie.

Kobieto jak byłam w technikum to myślałam ze jest hardcore, ale teraz jestem na studiach dziennych (dietetyka) to jest dopiero jazda. Na jednym wykładzie z chemii miałam całe półrocze ze szkoly średniej. Więc spinaj poślady i do dzieła;)