Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smerf bez matury

Często się nad tym zastanawiam dlaczego tak jest? WINNI MOI RODZICE

Polecane posty

Że moi znajomi mają już własne mieszkania, samochody, a ja dalej jestem, z niczym na lodzie, mieszkająca kątem u rodziców? Po prostu miałam biednych starych, którzy nie zadbali o moją przyszłość. Rodzice dzieciom drogie mieszkania i samochody kupują a mnie nic. Mogą mi zaproponować jedynie żarcie i spanie z nimi w jednym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo w takich warunkach, na pewno nie można byłoby zdać matury, jakie ja miałam i mam do tej pory. Ciągle szukam swojej drogi życiowej a moi rodzice są tacy niesmerfni. Dlatego w myślach planowałabym sobie wybudowanie domku jednopokojowego na obrzeżach Myślenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_jest_zły
Pitu pitu. Ludzie zadłużają się na dziesiątki lat by wystartowac przynajmniej z kawalerką i dobrym autem, wyposażyc sobie to mieszkanie. Najlepiej siąśc na zadku i pisac do rodziców listy z pretensjami. Ty też nic swoim dzieciom nie dasz, skoro zamiast ogarnąc życie, usamodzielnic się, i coś zdobyc, siedzisz na garnuszku mamusi lamentując jak ci źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_jest_zły
A cieciowa wypłata wystarczy na wynajęcie sobie pokoju by miec warunki do nauki - są szkoły dla dorosłych. Nikomu nie spadło z nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan narzekac i zacznij sie uczyc. Moi rodzice tez biedni i niczego mi nie dali. Skonczylam anglistyke, na ktora sie dostalam bez korepetycji i teraz dobrze zarabiam. Mozna? Mozna. Ale duzo ciezkiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie wina rodzicow jestes po prostu zyciowa niedorajda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nie ma już bibliotek do nauki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgggdgdgdd
Jeśli więc i tobie się nie powiedzie ale pracując będziesz zapewniać dziecku wyżywienie, jedzenie, starannie wychowywać, to gdy ono będzie dorastać i wyskakiwać z roszczeniami, powiesisz się? Właściwie to jesteś tak płytka, że twoi rodzice nawet mając pieniądze, nie powinni w ciebie inwestować. Po prostu nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest biblioteka ale co ja będę po bibliotekach latać, w swoim wieku. Nie ma się co wygłupiać, ja sama wywalczyłam to co mi się należy, już nie od rodziców ale od państwa. Rentę socjalną i stopień niepełnosprawności, dzięki któremu mam pracę ochroniarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie domyslalam sie, ze jestes w jakims stopniu niepelnosprawna. nie chce cie obrazac, bo tu nie ma nic smiesznego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
Mnie też rodzice niczego nie dali, wzięłam kredyt na 10 lat, juz spłaciłam, miałam też oszczędnosci z pracy w anglii przez 5 lat uskładane i jakoś to poszło :) teraz pracuję w polsce, skończyłam o własnych siłach studia lic z pielęgniarstwa, jestem na swoim m3 :D 65m2 w bloku z wielkiej płyty :P ale ocieplaja własnie więc będzie estetyczny, kolorowy no i fajnie, bo jest pod lasem i blisko centrum :) Urządziłam się po kosztach używki z allegro i tablica.pl :P do tego mamy u nas taki dyskont z meblami drugiego gatunku z belgii :) łóżko 160x210 z materacem i stelażem przytuliłam za 700zł i kilka innych mebli, reszta drobnych rupieci to giełda i ikea. Jak ja się cieszyłam wynajdując te okazje :) Tylko kuchnię robiłam nową na wymiar tzn kolega majsterkowicz wymierzył mi wszystko i zamówiłam formatki z najtańszej białej płyty do tego fajne bajerskie uchwyty z allegro oczywiście i kuchnia jak ta lala montowałam ją z bratem i fajnie było. Zainwestowałam jedynie w dobrą podłogę z drewnianych paneli. Na kafelki też mi było szkoda kasy wiec łazienkę i kuchnię mam pomalowane takimi specjalnymi farbami :) teraz gdy już mam kasiorę to i tak nie kładę kafli tylko maluję na jak mi się zamarzy, pasy grochy, kolorowe romby wszystko już miałam ;) gdzy poznałam męża byłam już na swoim urządzona więc jego pieniądze uskładane wydaliśmy po ślubie na samochody dla siebie oczywiście też kilkuletnie używki, bo reszta kasy na konto :P Nie biadol autorko, bo nie trzeba być miliarderem, żeby żyć na swoim tylko trochę się postarać, wiadomo, że nie mieszkam jak Paris Hilton ale ładnie i przytulnie na pewno. Mam 34 lata i w lipcu wpłaciłam ostatnią ratę kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
makabreska oczywiście że można bo ja zrobiłam podobnie jak ty też wtórne mieszkanie z kredytu i oszczędności własnymi siłami urządzane do spóły z narzeczonym. wystarczy tylko nie być kretynem jak autorka jak czytam twój opis o używanych rzeczach z ogłoszeń to jakbym o sobie czytała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×