Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka zła czy dobra

nie będę służącą dorastającego syna !!

Polecane posty

Gość matka zła czy dobra

witam ,mam taki problem,właściwie pytanie,bo już sama się pogubiłam,nie wiem czy ja jestem złą matką czy otoczenie chce mi coś wmówić. Otóż, samotnie wychowywałam (i tak jest nadal) syna,jego ojciec niby był ,ale wiecznie nieobecny bo pracuje zagranicą ,widzieliśmy go tyle co w święta i to nie zawsze ,bo pracuje na drugim końcu świata, z kasą ok -dawał i daje na dziecko po 1500 zł /mc na polskie. Jestesmy małżeństwem tylko na papierze od 16 lat ,syn ma 14,sama nie wiem jak to sie stało że w ogóle powstał skoro mojego męza nigdy nie było.Dla spekulujących-to na pewno jego ojciec. Mój maż ma u siebie drugą rodzine ,dwie córeczki i kobietę z dzieckiem z poprzedniego związku. No ale do meritum bo to akurat moje żale. Wiec tak ,syn ma 14 lat ,mieszkamy sami ,ja ,syn i pies.Ja pracuję i dopiero teraz mam urlop na całe 3 tygodnie,dzień w dzień jestem ojcem ,matką ,sprzątaczką ,kucharką,korepetytorem,pedagogiem ,psychologiem ,a w pracy świetnym pracownikiem. Jestem wykończona ,cieszę sie tym urlopem jak głupia,mogę się wyspać ,cały dzień dla siebie ( ach pogoda ),wyjechac nie moge bo strach zostawić 14 letniego podrostka. No i syn żąda żebym wstawała razem z nim o 7 ,robiła mu jak zawsze śniadania , doradzała co ma ubrać itp. A ja jedyne co robię to gotuję obiady na daną godzinę ,nie m,a go o 15 planowo po szkole ,to niech sobie odgrzewa.Śniadania tez ma sobie robić sam i kolację też ! Ma sobie przygotować ubrania i materiały wieczorem a nie szybko rano,ma iść do sklepu po bułki i mleko! Tego wymagam i sądze że po urlopie nadal tak będę postępowała,owszem raz na czas zrobie mu kolacje ,czy śniadanie zwłaszcza że będę wstawała razem z nim ,ale skończyły się czasy kochanej mamusi ,która przyniesie poda ,pozamiata ,dostanie opierd...że kanapki z pomidorem a gdzie ogórek itp . To samo obiady ,dziś robię domowe menu do końca pazdziernika i wieszam w kuchni,nie pasuje ? niech nie je. Mam dosyc ,czy to depresja ? czy estem złą matka ,czy może postepuje słusznie ?? Bardzo kocham syna ,ale nie chce jak moja matka zasuwać z buta,z chorym biodrem po ziemniaki bo brat (27l) nie raczy odpalić auta i zabrac jej na zakupy ,a ona mu dogadza. Sory za chaos ,ale pies mnie ciśnie żeby iść na dwór więc sie spieszyłam ,odczytam wasze opinie po spacerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje oczywiście, ale syn przyzwyczajony nie rozumie takiej naglej zmiany i zrodził się bunt. Najlepiej po malu wprowadzac ulepszenia i jeszcze każdą zmianę wytlumaczyć synowi " mama jest coraz starsza, a ty dorosly facet wiec weź odpowiedzialność za dom" (w jakiejs czesci oczywiście). Miałam podobny problem z mężem, przestawienie pewnych zachowań zajeło mi prawie rok po ślubie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, gon lenia do obslugi przy sobie, bo wyrosnie roszczeniowy truten. A pieczywa kupuję wiecej i zamrazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zła czy dobra
czuję się jak wyrodna matka, moja matka mówi że to nie do wiary żeby dziecku śniadania nie przygotować do szkoły,a przecież ono ma dwie ręce i umysł sprawny.Nie mam znajomych z dziećmi w tym wieku ,tylko z młodszymi i one mnie krytykują . Ja naprawdę kocham bardzo mojego syna ale czy mam być z tej miłosci słuzka i zrezygnować ze swojego ja ? pasji ,hobby ? może kiedys jak się pojawi ,mężczyzny ? Nie potrafię byc matka polką cierpiąca udręczoną która kupi dziecku nowy gadżet a sama pójdzie po bluzke do szmatexu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zła czy dobra
a niedawno synuś zażyczył sobie abym go zawiozła do agencjo towarzyskiej i zapłaciła za dziwkę, tylko nie byle jaką ale młodą, piekną i cycatą blondynkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz mam 21 lat i dałabym życie za taką mame jak Ty. Powinnaś z nim iść na układ że np on co drugi piątek gotuje :P Ja znowu od 15go roku życia za mame robie wszystko bo ona pracuje i fakt że pracuje zwalnia ją z reszty obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zła czy dobra
13.57 podszyw rzecz jasna. No własnie ,a może wypowiedza się "dzieci" takich mam ? czuliście się przez to odtrąceni ,niekochani ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postępujesz jak najbardziej właściwe a przyszła synowa będzie Ci wdzięczna Fajnie że nie robisz z syna życiowego kaleki co to wodę przypali i kanapki nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 19 lat i powiem Ci, że u mnie w domu moi rodzice zawsze wokół mnie skakali. Teraz to zauważyłam. Rano śniadanie na stole, zróżnicowane, bo monotonnego nie lubię, na ławie przy wyjściu przygotowane drugie śniadanie, po powrocie ze szkoły czekał ciepły obiad, podwieczorek, potem kolacja. W międzyczasie pytania jak w szkole, propozycje na spędzenie jakoś wspólnie czasu, podsuwanie mi pod nos wszystkiego. Dla mnie to była norma. Niedawno się wyprowadziłam z domu, mieszkam na swoim, w obcym kraju. Uwierz lub nie ale ja nie wiedziałam co ile się pościel zmienia, pierwszy raz jak gotowałam to zniszczyłam patelnię, chciałam wyprasować bluzke to ja spaliłam... Wniosek jest chyba prosty, że byłam niezaradna życiowo. Teraz się wszystkiego uczę i myslę, że z pozytywnym rezultatem. Żeby nie było mam świetny kontakt z moimi rodzicami, bardzo ich kocham i z wzajemnością ale gdy mieszkałam wspólnie w ogóle tego nie doceniałam, dla mnie to był standard...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×