Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lucyyyyyy95

Boję się że mój chłopak jara za moimi plecami

Polecane posty

Gość lucyyyyyy95

Z moim chłopakiem jestem już prawie rok, i odkąd pamiętam temat marihuany był zaplanikiem do kłótni. Jak go poznałam był można rzec nałogowym palczem, bywało że potrafił palić dzień w dzień przez tygodnie, byliśmy wtedy jeszcze tylko znajomymi więc się w to nie mieszałam, ale gdy coś zaczęło się miedzy nami dziać powiedziałm mu że nie popieram tego, on powiedział że nie wiem jak to jest i namówił mnie raz czy dwa do zapalenia, ufam sobie i chciałam go zrozumieć więc się zgodziłam. Dla mnie to nie było nic fajnego, tak z******tego żeby do tego wracać, i też nigdy nie wróciłam. Zaczeliśmy być parą, i kazałam mu to ograniczyć, na początku pozwalałam od czasu so czasu, ale kiedy on zaczął to wykorzystywać powiedziałam stop, i niby przestał. Ale potem znalzałam u niego lufkę pokłóciliśmy się i wtedy przyznał się że przez 2 tygodnie jarał z kumplami z osiedla, wystarczy ze wyszłąm do niego a on chwilę potem już szedł do nich. Wybaczyłam mu i raczej nie mieliśmy z tym potem problemów, wyjechałam na wakacje do pracy za granicą i od znajomych dowiedziałam się że widzieli go zjaranego. Po moim powrocie mieliśmy poważną romowę po której mileiśmy z mojej inicjatywy przerwę, wytrzymaliśmy około tydzień. Miał sie zastanowić czy da radę mnie nie okłamywać i to porzucić. Wróciliśmy do siebie a on mi złozył piękne obietnice i chociaż od tego czasu (czyli 2 miesiące) nie mam namacalnych dowodów, to jednak gdzieś we mnie tkwi niepokój. Kiedyś widziałam jego rozmowę z kumplem na fb, pisali o skałdaniu się po 15, czy da radę mój chłopak coś im ogranąć itp. , powiedział mi że to chodziło o alko, kolejna sytuacja znalazłam u niego bongo mówi że tylko przetrzymuje koledze, cały czas mówi że musi komuś kasę niby za fajki oddać, i czy mam pożyczyć. i to musi być jak najszybciej. Nie wiem dla mnie to wszytsko jest pogmatwane i ja już sama nie wiem co robić :/ chcę mu wieżyć, bo zawsze potrafi się dobrze wytłumaczyć, ale z drugiej strony nie chcę być naiwna idiotką. Kocham go i on mnie też, ale boję się że to jest silniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz co tracisz :) ale fakt - jesli jest zjarany codziennie w ciagu dnia, to moze to przeszkadzac. ja lubie sobie zapalic (nie upalic sie kazdego dnia) i niestety, ale nie zrezygnowalabym z trawki, gdyby chlopak postawil mi ultimatum - pewnie tez bym go lekko oszukiwala ;) choc go kocham ponad wszystko, ale czasem trzeba sie odprezyc, a niestety to juz nie ten etap w zyciu, kiedy wystarczy do tego godzina glupot w telewizji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×