Problemy w pracy, co powinnam zrobić?

Pracuję w małej firmie już 5 lat, nigdy z urlopem nie miałam problemu ale od jakiegoś 1,5 roku to jest jakiś koszmar. W biurze pracuję sama z szefem i to on mnie zastepuje podczas mojego urlopu. Niestety od 1,5 roku mam straszne problemy z uzyskaniem urlopu tzn mówię mu np. 2 października ze chce dwa dni urlopu w tym miesiącu, przypominam mu(na jego prośbę) o tym fakcie co kilka dni , on co tydzień mówi że może się uda w następnym tygodniu. Po czym wczoraj dowiedziałam się że być może dostane te dwa dni w ostatnim tygodniu pazdzienika. Czyli mam cały miesiąc łaskawie czekać na głupie dwa dni urlopu:-( Co ja mogę w takiej sytuacji zrobić? Czy powinnam z nim porozmawiać jakoś na ten temet?

Było tez kilka miesięcy temu tak ze ktoś z rodziny kogo dawno nie widziałam przyleciał na miesiąc. Powiedziałam mu o tym fakcie już dwa tygodnie przed przylotem tej osoby ze chciałabym jakies 3 dni urlopu w związku z tym. Tygodnie mijały, ta osoba odleciała a on nie dał mi urlopu. Co najgorsze ani nie przeprosi, ani nie wytłuaczy mi co się dzieje ze mam takie problemy z urlopem. NIC

Urlop letni miałam 5 dniowy i tez dopiero doczekałam się tego urlopu w ostatnim tygodniu sierpnia:-( Byłam taka wsciekła bo przecież wiadomo ze to już koniec lata, a ja wolałam urlop w czerwcu lub lipcu. Jestem załamana, zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi. Może on chce abym się zwolniła? Czemu wiec sam mnie nie zwolni a stosuje taką głupia taktykę?

chyba ma cie w d***e jako pracownika