Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Korzystacie z dań z torebek jak np. "pomysł na"?

Polecane posty

Gość gość
w intermarche sa grzybki mun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodze z pracy okolo 18 a dzieci krzycza-glodni jestesmy! Musze wyczarowac obiad w 25 min xxxxx A jakim problemem jest przygotowanie obiadu poprzedniego dnia i odgrzanie? Nie kupuję dań z torebki, bo dla mnie smakują chemią. jeżeli ktoś nie je przypraw ani dań z glutaminem, to wyczuje go wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie ti problem . Teoretycznie gotuje w nuedziele na poniedzialek, w poniedzialek odgrzewan i stoje caly wieczor przy garach aby ugotiwac na wtorek i tak caly tydzien . Nie, dziekuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie korzystam. W zasadzie nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nie umiesz ugotować w pół godziny obiadu bez torebki? Taki np. sos boloński do makaronu - można podsmażone mięso zalac obrzydlistwem z torebki, a mozna też dodac pomidory z puszki, zioła i posypac parmezanem. Carbonara z torebki to jakiś kosmos, po co zastępowac smietanę z parmezanem jakąs chemią w proszku? Kurczaka po chińsku mozna z powodzeniem zrobić z mrożonych warzyw i przyprawy 5 smaków (tez pól godziny roboty), ale po co, skoro można truc dzieciaki jedzeniem w proszku... Zupy tez z torebki podajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.32 Faktycznie, znasz się na gotowaniu jak kura na pieprzu :) Zeby sos pomidorowy był smaczny, gęsty i miał szansę przejść smakiem ziół, to trzeba go bite 2 godziny trzymać na malutkim ogniu. Włosi swoje sosy robią godzinami i najczęściej jedzą dopiero na drugi dzień, bo wtedy są najlepsze, jak bigos. I ja też, po całym dniu pracy i powrocie o godzinie 18, kiedy padam na pysk, a jest jeszcze tysiąc innych rzeczy do zrobienia, nie stałabym w kuchni przy garach, żeby upichcić obiadek na następny dzień. I odgrzewana chińszczyzna??? Fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry ale jezeli do chińszczyzny dasz paste curry i mleczko kokosowe to zajmuje to tyle czasu co dodanie fixa,po prostu nie chce ci się pomyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sosu pomidorowego mozna sobie narobic wczesniej i zapasteryzowac w sloikach. Poza tym mimo wszystko wybieram ten domowy za krótko robiony sos pomidorowy niż świństwo z torebki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja korzystam z pomysłów z "pomysłow na". tylko robię to sama, używam woreczków, dodaję przyprawy i też mam super danie, ale jak nie mam pomysłu to przeglądam sobie w sklepie te torebki i już wiem co zrobić :) czemu ktoś sam nie zrobi carbonary sam? a no temu, że potrzeba parmezanu czy gran padano, białego wina, boczku, śmietany 30% a to spory koszt, a taka torebka to -3 zł i już ma gotowe. a smaku prawdziwej carbonary nie zna, więc mówi, że smaczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:59, wiem jak sie robi "porządne" włoskie sosy i ile sie je gotuje, ale jak mam pół godziny i do wyboru dwie wersje na szybko: jedna z torebki, a druga z pomidorów i ziól, to sorry, ale wybiorę drugą, bo nie zamierzam się truć proszkami. Ale co kto lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie mi się też wydaje że o tych daniach z torebki że sa smaczne to może mówic tylko ten kto nie jadł prawdziwych. Moja mama zawsze gotowala wszystko sama. Kiedys ktos jej polecil gotowe pierogi bo ponoc przepyszne wiec sie skusila i kupila. Nie dalo sie tego jesc i wszyscy łacznie z mama podziekowalismy za takie rarytasy. A komus smakuje bo nie jadl domowych. Tak samo jest z domowymi ciastami. Ja jak przyniose do pracy domowe ciacho to wszyscy sie na nie rzucaja bo te kupne sa niekiedy dobre ale nie ma w ogole porownania z domowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 9:30 dokładnie to samo sobie pomyślałam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:59, a co twoim zdaniem zrobi Włoch, który nie ma wolnych dwóch godzin na ugotowanie obiadu? Zaleje makaron sosem z paczki, czy może poszuka innego rozwiązania, choćby krótszego gotowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak do gotowania sie zabiraj jkobieto polska a potem sprzataczka badz i nie zapomnij wsadzic penisa w gebe bo to naprawde cudownie byz mezatka 333 www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.52 Zrobi inny sosów, bo ich mają skolko ugodno, nie tylko pomidorowy :) Poza tym już nie przesadzajmy, że ugotowanie obiadu zabiera masę czasu, bo w sumie najbardziej czasochłonne jest obranie i ugotowanie ziemniaków, a to akurat można zrobić dzień wcześniej. Natomiast opanierowanie kotleta, czy ryby i zrobienie surówki, to jest kwestia 15 minut. Na pewno nie mam zamiaru spędzać wolnego dnia w kuchni, żeby przygotować x posiłków na x dni, bo wolę ten czas z rodziną spędzić albo zwyczajnie do góry tyłkiem poleżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany, no ale zakładamy, że akurat ma ochotę na pomidorowy. Bo równie dobrze baba mająca ochotę na pomidorowy, ale z braku czasu używa tego z torebki też może coś innego zrobić. Myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu bym tego nie tknęła. Gotowanie nie jest aż tak czasochłonne, żeby posiłkować się takimi cudownymi chemicznymi wymysłami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja często używam gotowych zup, tzn. gotuję mięso i warzywa, a na koniec dodaję ten proszek dla smaku (na wątpliwe usprawiedliwienie dodam, że zup nie lubię i jemy rzadko, najczęściej robię rosół). Używam też vegety i kostek rosołowych/mięsnych. A jeśli chodzi o te fixy i pomysły to też raczej tak jak ktoś napisał - biorę pomysły ale robię sama. Czasem kupowałam i jak mi smakowało to czytałam skład i sama potem robiłam. Ale niestety jednej rzeczy nie mogę "podrobić" - strasznie mi smakuje sos meksykański z nuggetsów knorra ale nie umiem go zrobić sama. A co do produktów tao tao - często gotuję zupę chińską (kurczak, makaron sojowy, sos sojowy, grzyby mun, warzywa) i te produkty kupuję w zwykłym sklepie - u nas są takie sklepy topaz - są podobne do stokrotki, więc na pewno w stokrotce czy innych tego typu sklepach też są. Podpowiem, że tam gdzie ja kupuję stoją na półce obok makaronów, puszkowanych warzyw itp. Nie mają jakiegoś specjalnego stanowiska i też trudno mi je było znaleźć jak szukałam pierwszy raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwalilo mnie to, ze w wolnym czasie powinnam stac przy garach i wekowac zdrowe zarcie:D jesli czyjas pasja jest gotowanie to stanie przy garach ma sens ale w innych przypadkach jest to zwykly obowiazek, gotujemy bo musimy, nawet glupie danie z torebki trzeba ugotowac bo nam nie wyskoczy z opakowania. Jesli zas mam do wyboru w wolna sobote stanie przy kuchence i gotowanie sosu do spagetti na inne dni a zrobienie pomyslu na to wybieram to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jezeli do chińszczyzny dasz paste curry i mleczko kokosowe " Pasta curry i mleko kokosowe to nie chińszczyzna, tylko tajszczyzna jak już. Ewentualnie kuchnia indyjska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaznacze ze ta pasta curry to tez gotowiec :) chceszgotowac od podstaw to ubij sama paste curry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie używam bo nie mam po co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie mam wegety ani kostek rosołowych w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widzę to większość ma spalone kubki smakowe chemią a do tego w słupie zdrowie rodziny :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d***e ~ choć mój telefon wie lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ta pasta curry to tez gotowiec" Ale jest różnica między "gotowcem" w postaci zmiksowanych do pasty przypraw i warzyw z olejem (tam nic innego nie ma), mrożonki warzywnej, suszonych ziół, passaty pomidorowej a gotowcem typu "dodaj wody i zamieszaj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
korzystam bardzo sporadycznie...dosłownie 3-4 razy w roku. Argument że wszystko ma chemię więc można jeść gotowe fix-y mnie nie przekonuje. Trzeba się starać się ją ograniczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporadycznie. Moze kilka razy w roku kiedy jestem bardzo zajęta a wszyscy głodni to sie cos walnie z torebki.ale u mnie to raczej mieso /ryba w przyprawach naturalnych lub ziołach / ziemniaki /kasza/ryż i surówki /sałatki czy sosy robione góra w pol godziny. Tyle ile gotuje ryż czy pieke ziemniaki tyle czasu robie surowke.a mieso czy ryba piecze sie samo w piekarniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwielbiam sos boloński knor i żaden inny robiony samodzielnie nie dorówna temu smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×