Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość balbinkia

uzależniony od gier

Polecane posty

Gość balbinkia

Wiem ze wątek zapewne kiedyś sie juz pojawił...Ale chcialam poruszyc problem na nowo... Mój Mąż godzinami gra w Diablo ,to okropne.Kiedys nie zauważalam problemu bedac od rana do wieczora w pracy...Mijaliśmi sie.. Teraz jestem w domu na wychowawczym i widze ze powoli nie jesteśmy rodzina...nie rozmwiamy ze soba (on siedzi w sypialni przy kompie a ja albo z dzieckiem wychodze albo jestem w innym pomieszczeniu) Wiem ze kazdy relaksuje sie inaczej i po pracy ma prawo na odskocznie,posiedziec i zrobic na co ma ochote...W domu nie ma obowiazkow,prosze czasami zeby zajał sie dzieckiem zebym mogla zrobic cos bez stresu...Kiedy prosze zawsze sa awamtury..Twierdzi ze skoro jego nie ma w domu i sobie radze to nawet jak jest mam to robic sama... Nienawidze weekendow..3 dni razem w domu ale osobno...ja z dzieckiem aktywnie,samotne wieczory przed telewizorem a on na gierce... Dzisiaj poprosilam zeby zajal sie dzieckiem na 10 min zebym mogla wyciagnac naczynia ze zmywarki a on jedna reka grał a druga trzymal syna ...Powiedzialam ze ze dziekuje za opieke a on wybuchnął i powiedział zebym sie odj******** Zrobił sie wulgarny,kłótnie są przeważnie o komuter...gdyby nie to ze siedzi po 12 godzin i wogole sie nie odzywa bo odpływa w swój durny wirualny świat to byłoby całiekm dobrze... Tłumacze ze moze sobie grac,ale kiedy o cos poprosze niech to zrobi ale niestety nic nie skutkuje Mamy od narodzin syna kryzys ktory sie pogłębia...poważnie mysle o rozwodzie...Wyjechalam do rodzicow z dzieckiem na miesiac zeby cos sobie przemyślał ale nie poskutkowało... Rozmawialam z jego siostra ktora sama dodala ze mi współczuje bo pamieta jak było kiedy mieszkał u matki....siedział tylko przy kompie... Dała mi rade zebym zajeła sie sobą przez tydzien ,nawet mieisac nic w domu nie robiła nie gotowała to może sie zaiteresuje... Czasami nie wiem co mam myśleć,bo nie chce sie rozchodzic,kocham go chociaz czasami mniej za te głupie słowa..Ale gdyby sie troche zmienił....Jak mam sobie poradzić??? Czy dacie mi jakas rade??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×