czy zwracacie uwage na to, ze facet ma dobre auto ?

zalozmy mezczyzna niewiele po 30-stce co o nim myslicie, jak jezdzi 12 letnia Corsa? co o nim myslicie jak jezdzi 5 letnim Passatem? co o nim myslicie jak jezdzi nowym Mercedesem E Klasa?

W ogole nie zwracam uwagi. Moze dlatego, ze dla mnie samochod to tylko srodek pozwalajacy na przemieszczenie sie z punktu A do punktu B . Dlatego nie jest wazne, czy ktos jezdzi Lada, Fiatem, Skoda, Toyota, Oplem, Mercedesem, Maserati, Lamborghini czy rowerem.

Nie. Zwracam za to uwage na to, jak jedzi. Moj mi bardzo zaimponowal w starym fordzie.

Po dluzszym zastanowieniu, na takie Lamborghini to jednak spojrzalabym podejrzliwie. Nie podobaloby mi sie, ze facet wydaje kase na takie auto. Wolalabym cos mniej widowiskowego.

do te verde: Raz w zyciu jechalam Lamborghini. Auto calkiem wygodne, estetyka tez niczego sobie ;) wiec jak ktos lubi - to czemu nie.

ojejku,bez ściemy. Wiadomo, że jak facet jeździ nowym autem,to postrzega się go jako zaradnego życiowo i finansowo niezależnego. Po prostu dobrze o nim świadczy, że ma pewną stalinizację i pewny poziom życia. Przecież to oczywiste. Ale to nie świadczy i niczym złym, jeżeli kobieta na to zwróci uwagę, dostrzega fakt,że facet radzi sobie finansowo i już. Mądra kobieta, dba o swoją własną niezależność i dba o to, by zapewnić sobie podobną pozycję na rynku i w społeczeństwie poprzez dobrą pracę i nie poleci na faceta patrząc przez pryzmat auta jakie owy posiada. Tak samo zresztą postępują mężczyźni wobec kobiet, oczywiście mówię o ludziach, jako tako bez większych kompleksów życiowych. bo to osobny temat i priorytety inne.

*stabilizację, sorry redakcjo:) Błąd się wkradł.

facet powinien mieć przede wszystkim czyste auto

nie wazne jakie auto wazne jaki jest facet musi byc dobry czysty pracowity i szanujacy kobiety a jakie ma auto nie ma znaczenia byle jezdziło i nie rozpadalo sie :p

jeżeli auto to ulepek to jest brudasem i tyle i nie warto się do takiego zbliżać bo pewnie ma syfa też w chacie no chyba że mamusia sprząta

mnie od razu interesuje skąd ma takiego miśka ,bo jak zarobił na niego swoją głową to ok ,ale jak mówi "a wiesz rodzice mi kupili jak się obroniłem" to sory wolę takiego na rowerze z pełniejsza kopułą

''Wiadomo, że jak facet jeździ nowym autem,to postrzega się go jako zaradnego życiowo i finansowo niezależnego.'' Niby prawda, ale to tez nie jest takie oczywiste. Jesli oceniam sytuacje finansowa faceta, bo, masz racje, kazdy ocenia wszystko, to raczej nie na podstawie auta, bo z tym roznie bywa: kredyty, rodzice kupili bo sie obronilem i inne takie ;) Juz wole wtedy oceniac na podstawie zawodu czy deklarowanych zarobkow. Ocenianie po aucie bywa zwodne, chyba, ze sprawdzamy kompatybilnosc preferencji estetycznych. Wtedy stanowczo wole dobrego opla od ferrari. Moge tez najwyzej ocenic na podstawie zaslyszanych od zaufanych osob opinii na temat praktycznosci i wytrzymalosci konkretnych samochodow. Wtedy krzywo spojrze nawet na wlasciciela pieknego, stabilnego finansowo beetle'a.

Do "dziś " " Wiadomo, że jak facet jeździ nowym autem,to postrzega się go jako zaradnego życiowo i finansowo niezależnego.".... nie wiem, gdzie taki facet postrzegany jest jako zaradny zyciowo. Na pewno nie we Francji (gdzie wiekszosc ludzi jezdzi mocno przecietnymi, malymi samochodami idealnymi do parkowania, bez obawy, ze ktos nas "obtlucze" i gdzie prezes korporacji potrafi jezdzic stara Renowka), w Holandii (gdzie podobnie - wiekszosc ludzi niezaleznie od zarobkow jezdzi na rowerze albo "mocno przecietnym" samochodem), Nowym Jorku (z dominujacym metrem albo taxi) czy tez chociazby w Warszawie (ok... przynajmniej w znanych mi miejscach). Mysle, ze wnioskowanie czegokolwiek na postawie samochodu jakim ktos jezdzi to domena "prowincji".

Ale tez nie przesadzalabym z twierdzeniem, ze to, ze zwracamy uwage, ma jakiekolwiek znaczenie. Ja bym nie skreslila faceta za to, ze jest niezbyt zaradny zyciowo, mimo wszystko.

nie odróżniam Corsy od Passata i nie umiem oszacować czy coś jest nówką czy dobrze zachowaną starówką, także trudna sprawa :) jak mnie sam poinformuję, że jego auto to rzęch, a mi będzie się wygodnie siedzieć to nie zwrócę uwagi

Nie ale zdecydowanie zwracam uwage na to czy facet jest zaradny zyciowo (+ kilka innych cech). Auto sie temu nie rowna.

oczywiście,że zwracam, to świadczy o guście mężczyzny i jego zaradności na spełnienie własnej zachcianki, a wiadomo,że dla każdego samca auto jest najważniejsze, no chyba ,że jakaś ciotka, to wtedy wazniejsza torebka i buty :D

co z tego ze ma dobre auto z utrzciwej pensji go nie kupil nie obchodzi mnie czym jezdzi wazny jest charakter zaradnosc inteligecja delikatnosc a nie siano w glowie i dobra bryka gaz do dechy wkurzaja mnie tacy cwaniacy

Nie zwracam. Za to zwracam uwage jak jezdzi. Bo nie znosze wariatow drogowych.