Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość skonfundowana

fascynacja innym

Polecane posty

Gość skonfundowana

Witam, postanowiłam napisać tutaj, ponieważ dużo ludzi podczytuje to forum, więc podejrzewam, że uda mi się uzyskać w krótkim czasie dużo odpowiedzi. Sam problem, wydawałoby się, klasyczny - jestem w związku (od 3 lat), ale podoba mi się inny mężczyzna. Na razie to nic poważnego, ale przeraża mnie sam fakt, że pojawiła się u mnie myśl w stylu: "a może z nim byłoby mi lepiej niż z obecnym?". x Dla mnie to przerażające, ponieważ... nie potrafię sobie wyobrazić rozstania z obecnym partnerem. Jest dla mnie dobry, kochający, nie mogę mu nic zarzucić. Gdyby taki nie był, nie byłby moim partnerem, gdyż nie boję się być singlem i zdecydowanie wolałabym być singlem aniżeli tkwić w kiepskim związku - ponieważ jednak mam fajnego partnera, jestem w związku, i co najgorsze - uświadomiłam sobie, że może lepiej dla mojego obecnego partnera, gdybym się w nim nie zakochała? Co ze mnie za partnerka, skoro chodzą mi po głowie myśli typu "a może by go tak wymienić na lepszy model"? x Co do tego drugiego... to nie jest zwykła fascynacja wyglądem. Wcześniej zdarzało mi się pomyśleć o innym facecie "wow, przystojniak!" ale nie sprawiało to, że zaczęłam myśleć o tym, jakby mi z nim było w związku. Ot, może i przystojniejszy od mojego, ale mój obecny partner i tak fajniejszy, więc koniec tematu i nawet nie korciło mnie, by sobie jakieś fantazje snuć na temat innego itp. x Z tym, który mi się teraz "podoba", jest trochę inaczej, ponieważ on imponuje mi swoim charakterem. Jest bardziej szarmancki i ?oczytany? od mojego faceta (i to mi właśnie w nim imponuje). Bardzo mnie konfunduje to, że do tej pory to mój obecny partner był "the best" a teraz pojawił się ktoś, o kim myślę: "kurczę, on jest jeszcze fajniejszy... może byłoby mi z nim lepiej?" Mam takie ogromne poczucie winy... przecież skoro mój facet jest ok, to nie powinnam nawet tak myśleć. Tamten na pewno też ma jakieś wady, które wyszłyby jak szydło z worka na etapie związku. I bardzo możliwe, że po pewnym czasie znowu miałabym takie myśli jak teraz... x Czuję się teraz mega nie fair wobec mojego obecnego faceta. Z góry zaznaczam, że nie dopuszczam możliwości grania na dwa fronty - najpierw musiałabym zakończyć obecny związek, aby flirtować z innymi facetami. Z tym, że ja nie chcę kończyć obecnego związku... bo po co, skoro jest mi dobrze? Nawet gdyby ten drugi klęknął przede mną i oświadczył mi się, i okazałoby się, że nie ma żadnych wad, a same zalety, to i tak ciężko byłoby mi zrezygnować z obecnego partnera, z tego, co razem zbudowaliśmy. Nie potrafiłabym go skrzywdzić zdradą czy rozstaniem, byłby to ogromny ból dla niego, ale i dla mnie także. Gdybym nie była szczęśliwa z obecnym facetem, byłoby mi łatwiej go porzucić, a tak... jest dobrze, czego chcieć więcej? Po co to psuć? x To jest tak, że gdybym była wolna, to chętnie bym spróbowała nawiązać bliższą relację z tym facetem, który mi się aktualnie podoba. Jednak wolna nie jestem, więc przeraża mnie samo to, że myślę o tym, że mogłabym być z kimś innym. Sądzę, że w udanym związku coś takiego nie powinno mieć miejsca - nie chciałabym, aby to mój partner tak analizował inne panny. Uważam swój związek za udany, a jednak mam takie myśli... które nie pojawiłyby się, gdyby nie facet, który WYDAJE się lepszy od mojego obecnego. x Czy ktoś tak miał? Jak radziliście sobie z tego typu sytuacjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×