Kupiła wino, żeby się upić myśląc o swoim marnym życiu ale mnie nie siekło...

Litr wina i nadal jestem trzeźwa, nawet to mi nie wychodzi...

To idz szybko po jeszcze litr tylko wódki tym razem. Tylko pamiętaj ze jak rano sie obudzisz to znów będziesz w swym nędznym, żałosnym, nic nie wartym życiu :D

po co pijesz, nie wprawiaj się.

to może teraz pocieszysz się marchewką w vaginie

rok temu jak miałam doła to piłam wino i choć na jedną noc poprawiał mi się humor, po roku przerwy myślałam, że zwali mnie z nóg a tymczasem czuję się jakbym wypiła litr soczku ehhh... wiem, mam tą świadomość, że wrócę do swojego nędznego życia, że jestem niedojdą i każdy może mi tu napisać abym się ogarnęła, że mam życie takie jakie sobie tworzę, itp a ja tu piszę tylko po to żeby się do kogoś odezwać, nie liczę na żadne zmieniające życie słowa.

hahaa a ja identycznie, cały litr wypiłam, i co ? i nic :(

palikarp mam ogórka na jutro na sałatkę, może być?

a ja placze i nie wiem dlaczego :(

Poszłabym po kolejną butelkę ale niestety będąc dorosłą osobą nadal mieszkam z rodzicami i gdybym tylko otworzyła drzwi zaraz był by krzyk gdzie wychodzę o tej godzinie :/ A czemu nadal mieszkam z rodzicami? Bo zarabiając gówniane pieniądze typowe w Polsce ciężko wyprowadzić się na swoje gdyż najgorsze meliny to koszt prawie całej wypłaty a mój facet woli jeszcze mieszkać z mamusią niż wyprowdzić się ze mną abyśmy płacili po połowie a przecież nie zerwę z nim z tego powodu a by znależć faceta kgtóry ma wyższe ambicje i jakąś pracę bo przecież wyjdę na kurwę myślącą tylko o korzyściach materialnych a nie czystej miłości, takie życie,...

idź i nie p*****l ja po pijaku potrafie poruszac sie bezszelestnie jestem niczym cien

no ale właśnie o to chodzi, że nie jestem pijanaaaaaaa...

a moja mama znowu jest niczym assasin, który nie śpi tylko czuwa i wyłapuje każdy chrzęst zamka w drzwiach