przedwczesny orgazm u kobiety

nie wiem czy coś ze mną nie tak.. ale mam orgazm po jakieś 1-2 minutach konkretnych pieszczot. Jak się masturbuję to jeszcze szybciej. Zaraz po orgazmie nie chce żeby ktokolwiek mnie dotykał, najchętniej zwinęłabym się i usnęła.. A tu facet napalony. Zaciskam zęby i powtarzam w myślach żeby jak najszybciej skończył :o

Moja też tak ma, może nie dochodzi w minutę, ale tak 2-3 minuty i jest po :) w sumie to dobrze, bo zawsze ma orgazm, a potem robimy chwilę przerwy i działamy dalej :)

utarło się, że kobiety potrzebują niewiadomo ile, więc często spotykałam się ze zdziwieniem. Kiedyś tak nie miałam, właściwie odkąd zaczęłam intensywnie ćwiczyć mięśnie kegla to wystarczy że ścinę mięśnie i od razu dochodzę. Próbowałam się rozluźnić, ale pomaga tylko na chwilę. A po orgazmie potrzebuję jakiś 20 minut spokoju, seks potem tylko mnie denerwuje :o

też bym chciała w miarę szybko dochodzić niestety zazwyczaj nie mam orgazmu :-(

Wam to nigdy nie dogodzi...