Gość gość Napisano Październik 19, 2014 Bylam wczoraj na spotkaniu klasowym , siedzac myslalam chyba pomylilam imprezy...czulam sie jak na sesji terapeutycznej.Kolezanki opowiadaly o swoich niepowodzeniach, rozwodach, zdradach mezow, chorych dzieciach, dlugach...Jestem singielka prowadze inne zycie dlugi tez mialam ale splacilam wiec o tym nie mowilam...Jak myslicie na spotkaniach lasowych mowi sie o niepowodzeniach czy raczej to co chce sie powiedziec i pokazac sie w dobrym swietle? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach