dlaczego nie mam faceta a mam kolegów

Dlaczego??? Nie mogę sobie znaleźć faceta, a bez problemu znajduję sobie kolegów. Naprawdę na studiach może nie powinnam tak mówić, ale wszyscy faceci w grupie na studiach cały czas za mną łażą, gadają ze mną, jak przychodzę na zajęcia to podchodzą zaraz powiedzieć cześć, zapytać sie co u mnie, do innych koleżanek tak nie przychodzą więc bym powiedziała, że aż nadmiernie mnie witają! w pracy to samo zaczepiają, adorują mnie etc. ale nic z tego nie wynika a to już kilka lat trwa, nawet idę na jakąś imprezę z nimi, ale nigdy nikt mnie nigdy nigdzie nie zaprosił tak sam na sam, na jakąś randkę czy coś takiego...A naprawdę robią mi nadzieje, bo siedzą ze mną na zajęciach, wracają ze mną do domu, szczególnie jeden i co? nic! A ja okazuję mu że go bardzo lubię...Z wyglądem moim raczej ok, charakter tez w porządku raczej, normalnie sie zachowuję jestem towarzyska...lata lecą i nic...moje znajome często znaja lepiej tylko jednego faceta i to on jest ich chłopakiem, a ja znam dobrze co najmniej kilku a i tak nikt mnie nie chce...dlaczego??? to mnie denerwuje