Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facetcopyta

Czy ja na pewno zawiniłem?

Polecane posty

Gość facetcopyta

Spotykałem się z kobietą od około 3 miesięcy, niestety głównie tylko w weekendy bo ona nie chciała częściej co mi do końca nie odpowiadało bo jak mam kogoś poznać widząc go tylko parę godzin w tygodniu. Reszta znajomości to w zasadzie sms-gg. Ok pomyślałem sobie dam jej czas nie naciskam. Miałem zabieg 1,5 tygodnia temu i wiedziałem że się nie zobaczymy to zaprosiłem ją do siebie chciałem żeby mnie odwiedziła bo przez te 3 miesiące widywaliśmy się tylko na mieście, ale oczywiście odmówiła... było mi bardzo przykro wyszła z tego kłótnia... No ale ok w końcu ustąpiłem i przeprosiłem bo nie chcę nikogo do czegoś zmuszać jednak niesmak pozostał bo jak ktoś po 3 miesiącach nie potrafi mnie odwiedzić to coś jest nie tak... Niby wszystko było ok do kolejnego zbliżającego się weekendu ale wybuchła kolejna kłótnia a w zasadzie zarzuty wobec mnie... w czwartek powiedziała że buraczki mi pomogą dojść do siebie bo byłem blady i zgodziłem się to zjeść w piątek mimo iż tego nie lubię ale byłem w pracy ponad 10h w domu nie miałem jednak buraków to się oburzyła i obraziła że jej nie słucham i nie dotrzymuję słowa bo mogłem sobie kupić i ugotować oraz zetrzeć... a ja buraków nie znoszę i nie jestem kucharzem i nikt mnie nie zmusi do gotowania czegoś czego nie lubię tym bardziej że byłem zmęczony bo miałem bardzo ciężki dzień w pracy o czym jej pisałem. Miała focha to jej napisałem żeby znalazła sobie zajęcie i nie fochała się o pierdoły, bo nie lubię czepialstwa o bzdury i mam większe problemy niż szukanie buraków. Oczywiście obraziła się jeszcze bardziej i stwierdziła że ją lekceważę. W kolejnej wiadomości napisała że nie zmusza mnie do swojego towarzystwa skoro nie pasuje mi jej czepialstwo. Nie mam już sił na takie zachowanie nic do niej nie pisałem bo chciałem spokoju w weekend i naprawdę wypocząłem samotnie będąc w domu, mieliśmy się spotkać w sobotę ale no cóż nic już nie pisała do mnie a po takim zachowaniu ja też nie mam zamiaru się odzywać. Czy zrobiłem coś złego? zawiniłem? Oboje jesteśmy po 30-stce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ona tez nie znosi Burakow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakaś idiotka, zazwyczaj trzymam strone kobiet bo sama nią jestem, ale w tym przypadku to daj sobie z nią spokój, kobiet wolnych masz do wyboru do koloru, po co użerać się z debilką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie po 30 kłócą się o buravczki hahha chryste weź ja zostaw, bo to typ takiej baby kwoki, zagłaska cię na śmierć, zawsze musi być jak ona chce wielka awantura bo buraczków nie zjadłeś no litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetcopyta
Przynam szczerze że mam jej dość po takim zachowaniu i nie mam ochoty ani jej oglądać ani słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez usmialam sie setnie z twoich buraczkow :-) A wez sobie znajdz inna panne , ktora , jak juz bedzie chciala karmic cie buraczkami, to je ugotuje, zetrze i jeszcze po tobie pozmywa . Nie zawiniles ale jestes mazgajem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna chciała Cie przekonać do zdrowego jedzenia a Ty od razu się wściekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetcopyta
"gość dziś Dziewczyna chciała Cie przekonać do zdrowego jedzenia a Ty od razu się wściekasz. " Przecież nie chodzi mi o przekonywanie ale to że zrobiła awanturę z bzdury to nie ja się wściekam dla mnie jej zachowanie jest żenujące czy tak powinna się zachowywać dorosła osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie problem w tych nieszczesnych buraczkach , ale problem ze dziewczyna cie olewa . A ty sie mazgaisz nam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic zlego nie zrobiles, to ona zachowuje sie dziwnie raczej. Te buraczki, to smieszna historia, niby taka zatroskana, ale jednak Ci tych glupich buraczkow nie przywiozla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetcopyta
Eleene - nie przesadzaj że się mazgam opisalem sytuację i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buraki potrafią namieszać.Pamiętajcie kobiety ze facet nie jest jaroszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci są skomplikowani
*jej zachowanie jest żenujące czy tak powinna się zachowywać dorosła osoba? Czy dorosły,dojrzały facet robi aferę z powodu buraczków? Po co jadłeś skoro ich nie lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetcopyta
faceci są skomplikowani - nie jadłem i to nie ja zrobiłem aferę tylko ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwestia odwiedzenia Cie w domu wydaje mi sie prosta. Kobiety (oczywiście te które myślą głową, te porządne) nie zgodzą sie na spotkanie na gruncie domowym podczas gdy tak jak opisujesz- spotykacie sie od kilku miesięcy w weekendy na parę godzin. Tez spotykalam sie z facetem na mieście i tez raz na tydzień, czasem nawet na dwa tygodnie, bo ja szkola, on praca itd. I tez mialam zaproszenie wpadniecia do niego na co sie nie zgodziłam. Nie dlatego, że byl mi obojętny, tylko dlatego, że mam do siebie szacunek i czuła bym sie skrępowana u niego na włościach. Jest jeszcze za wcześnie, nie naciskaj na nia pod tym kątem, jak bedzie gotowa to sama Ci zaproponuje spotkanie na gruncie domowym. Co do buraczkow to faktycznie śmieszna sprawa, sprawiająca infantylny przebieg rozmowy z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetcopyta
"gośćdziś Kwestia odwiedzenia Cie w domu wydaje mi sie prosta. Kobiety (oczywiście te które myślą głową, te porządne) nie zgodzą sie na spotkanie na gruncie domowym podczas gdy tak jak opisujesz- spotykacie sie od kilku miesięcy w weekendy na parę godzin. Tez spotykalam sie z facetem na mieście i tez raz na tydzień, czasem nawet na dwa tygodnie, bo ja szkola, on praca itd. I tez mialam zaproszenie wpadniecia do niego na co sie nie zgodziłam. Nie dlatego, że byl mi obojętny, tylko dlatego, że mam do siebie szacunek i czuła bym sie skrępowana u niego na włościach. Jest jeszcze za wcześnie, nie naciskaj na nia pod tym kątem, jak bedzie gotowa to sama Ci zaproponuje spotkanie na gruncie domowym. Co do buraczkow to faktycznie śmieszna sprawa, sprawiająca infantylny przebieg rozmowy z nia. " Nie odwiedziłabyś faceta nawet jak byłby po ciężkim zabiegu jak ja? Gdybym miał to robione w innym miejscu leżał bym w szpitalu. Nie pierwszy raz robi awanturę o bzdurę obawiam się że powód się zawsze znajdzie i zawsze będzie to rzecz tego typu a ja nie jestem facetem nad którym można się w jakikolwiek sposób wyżywać i nigdy sobie nie dam drugiej osobie wejść na głowę i jej podporządkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie jestem facetem nad którym można się w jakikolwiek sposób wyżywać i nigdy sobie nie dam drugiej osobie wejść na głowę i jej podporządkować : - no i widzisz : sam znalazles juz odpowiedz na swoje pytanie i kierunek , w ktorym powinienes pojsc . Buraczki sa tylko wisienka na torcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl zanim uniesiesz się
Szukasz na forum poparcia a tak na prawdę obydwoje zachowujecie się jakbyście mieli nie po 30 l a lat naście.Nie panujecie nad zachowaniem.Może lepiej,że nie przyszła.Kto wie jaki byłby finał odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetcopyta
pomyśl zanim uniesiesz się - ok o ile odwiedziny a raczej ich brak mogę zrozumieć (finał byłby żaden ja na prawdę byłem w ciężkim stanie) to zrozumieć nie mogę tej awantury o buraczki... jeżeli twierdzisz że nie panuje nad sobą to napisz w którym momencie? bo napisałem jej żeby się nie czepiała? a co miałem zrobić nie reagować zupełnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze może być dobrze
Próbujesz rekompensować sobie dawne lata i szukasz uległej kobiety bo zwyczajnie boisz się silnych(jeszcze by Cie odrzuciła,a to Ty rozdajesz karty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl o tym, że jest to dopiero początek waszej znajomości, a juz robi Ci awantury? no błagam, kim ona jest wobec Ciebie aby robić szopki. ja bym nigdy awantury nie zrobila, może trochę pokazalabym swoje niezadowolenie w jakiejś kwestii, ale robienie awantury tak naprawdę znajomemu to jest juz upodlenie sie kobiety. co do odwiedzin po zabiegu to faktycznie trochę niejednoznaczna sytuacja, a czy to zabieg który uniemożliwia Ci wyjście z domu? mogła zaproponować ciastko, herbatę czy mala kolacje u siebie skoro chciała czuć się pewniej i na bezpiecznym gruncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sie chlopaka czepiacie? Nic zlego nie zobil i koniec kropka. Dobrze, ze nie dal sobie wlezc na glowe tej wariatce. Autorze, z dala od takich dziwaczek, poszukaj normalnej dziewczyny, ktora po zabiegu przyszla by w odwiedziny. I to nie z buraczkami, a Twoja ulubiona potrawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ignorancja to najlepsze lekarstwo, wiec jesli nie życzysz sobie takich mini awantur o jakieś śmieszne buraczki to ignoruj to, jak ona sie sama nakreca, to pogada pogada i przestanie. a swoja droga to po co jej mówiłeś ze nie jadles buraczkow? wkrec jej motyw, ze jadles i spokój. Przecież nie mieszkacie razem i nie sprawdza Cie.. jak bedzir gadala o jedzeniu to zmieniaj temat i hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem w czym rzecz.Musiałeś kiedyś miec jakies problemy w blizszych relacjach z kobietami.Dzisiaj probujesz Ty pokazac swoje sily i probujesz byc panem i wladca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetcopyta
"gość dziś Wiem w czym rzecz.Musiałeś kiedyś miec jakies problemy w blizszych relacjach z kobietami.Dzisiaj probujesz Ty pokazac swoje sily i probujesz byc panem i wladca " Nie prawda... nie chcę być panem i władcą ale być traktowanym normalnie tak jak obecnie jest u mnie w domu rodzinnym i najbliższej rodzinie. Chcę tylko normalnego związku bez zadręczania się o bzdury to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśle, że powinienes zakonczyc znajomosc, bo to dopiero poczatek a ona juz stroi fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×