nie potrafię pogodzić się z tym ze jestem w ciąży

Nie umiem cieszyć się z ciąży,nie chcę tego dziecka,jestem w 4mc,ciąża zupelnie nieplanowana,wpadłam jak gówniara,choc mam 30lat.Musialam odstawić tabletki anty z przyczyn zdrowotnych,jeden,jedyny raz uprawialismy seks bez zabezpieczenia i to w 6dc,musiała przesunac sie owulacja bo ciaza jest starsza o tydzień niz z terminu OM.Mam juz 2 dzieci,kocham je nad życie, a do tego dziecka nie czuję nic,jestem zła na siebie że do tego doprowadziłam,od momentu zrobienia testu ciążowego prawie nie rozmawiam z mężem,wiem ze to nie jego wina bo sam mi dziecka nie zrobił ale czuję do niego jakas niechęć,żal

Znajoma tez wpadla z trzecim dzieckiem. Na początku był szok i litry wylanych łez. Ciaze ukrywała przed rodzina i znajomymi do 6 miesiąca. Wiedzialy o niej tylko 3 osoby. Pod koniec ciąży zaczęła bardzo cieszyć sie z malucha a teraz córka jest jej calym swiatem. Ma do niej więcej cierpliwości niz do pozostałej dwojki.

Ja też myślę , że jak urodzisz to go pokochasz. A na stare lata , będzie dla ciebie podporą i przyjacielem.

O rany to usun albo oddaj do adopcji, w czym problem?

prosze cie, sprobuj pokochac to dziecko, bedziesz jego mamą, zbliz sie do meza, stworzyliscie wspolnie cos wspanialego, ja urodzilam dziecko w wieku 36 lat a ono od roku kazdego dnia wywoluje usmiech na mojej twarzy. To dziecko jest niewinne i bardzo cie pokocha :-) Zobaczysz, ze ono zmieni twoje zycie na lepsze i jeszcze bedziesz zadawac sobie pytanie jak moglas zyc bez niego wczesniej , wspomnisz swoje slowa :-)

no widzisz, a inne kobiety nie moga sie pogodzic z tym, ze nie moga zajsc albo donosic. szkoda, ze ktos, kto nie potrafi cieszyc sie z wlasnego dziecka, wpada po jednym razie, a ktos, kto nie pragnie niczego innego, nie moze miec dzieci...

Gdybym usunela lub oddala to wiem ze maz by mi tego nie wybaczył i to byłby koniec naszego małzenstwa,a ja go kocham choc on mnie w ogóle nie rozumie,podszedl do tego na luzie,nie potrafi zrozumieć czym się martwie,a mi jest po prostu wstyd,zawsze mowiłam ze nigdy wiecej dzieci,śmialam się z ludzi którzy wpadli a tu zycie ze mnie zadrwiło:(ludzie nie moga mieć dzieci,a mają je ci którzy nie chcą Mam wrażenie ze nic dobrego mnie już w życiu nie czeka

Ja jestem obecnie niecały miesiąc przed porodem i też na początku nie czułam nic specjalnego. Ale chodząc na wizyty do lekarza, widząc i słysząc to bijące serduszko i te ruchy w brzuchu to teraz strasznie się cieszę i już bym chciała, żeby mała była z nami.. Mamy już z mężem 5-letnią córkę.. Do tej pory boję się, że drugiej nie pokocham tak samo, ale wiem, że jej pragnę... Chyba załącza mi się instynkt macierzyński ;) Wszystko się ułoży :D Powodzenia!

współczuje trochę miałaś pecha, no ale chyba wiedziałaś, że po odstawieniu tabletek, te pierwsze miesiące organizm szaleje, nie wiadomo kiedy owulacja, dużo kobiet jest wtedy też bardzo płodnych, bo jajniki zaczynają działać...

Ja wiem doskonale ze nie zasługuję na to dziecko,a ono na taka matkę, problemem jestem ja,nienawidze siebie za to co się stalo i za to ze taka jestem A co do plodnosci po odstawieniu tabletek to wiem ze cykle moga byc nieregularne ale to był juz 7 cykl bez tabletek,wszystkie regularne jak w zegarku no i mimo to stalo sie:(

Zal mi cie autorko, ale glupia jestes. Po cholere sie w ciebie spuszczal ten baran bez zabezpieczenia?! Poza tym trzeba bylo usunac bez jego wiedzy.

no niestety tak z tym bywa, nigdy nie wiadomo czy następny cykl będzie też regularny, czy coś się nie zmieni i czy 6 dc, nie będzie już dniem płodnym, gdyby wszystko w tym temacie było takie przewidywalne, to dużo mniej dzieci by się rodziło ;). oswoisz się z tą myślą, spokojnie :)

wolałabym usunąć niż patrzeć na to dziecko przez całe życie jak na niepotrzebną rzecz

Mi juz leci 6 miesiac niedawno dopiero pogodzilam sie z tym ze jestem w ciazy. Mam juz corke 10 letnia kocham ja ponad zycie i boje sie ze kolejnego dziecka nie pokocham tak mocno ale oswajam sie z tym wszystkim powoli komplementujemy wyprawke i juz sie radosc pojawia ale to nie to samo co przy pierwszym dziecku.

Dlaczego nie stosowaliscie prezerwatywy?

hehe smialas się z tych ktorzy wpadli... no to teraz masz. życie bywa przewrotne. widocznie tak musiało się stac abys nauczyła się szacunku i pokory do życia i nie smiala się wiecej z ludzi ktorzy znalezli się w danej sytuacji czasem z wlasnej winy a czasem niezaleznie od siebie. a tak poza tym ti mysle ze pokochasz to dziecko,owszem na poaczatku jest szok bo dzieci juz nie planowałas a tu taka niespodzianka i zycie wywali ci sie do góry nogami,znasz to bo juz masz dwojkę. ale zobaczysz,jestem prawie pewna ze to ci wyjdzie na dobre,wam wszystkim:)

dlaczego wszystkie od wpadek to: albo uprawiały seks ten jedyny raz bez zabezpieczenia albo zawidoły tabletki? Nigdy nikt szczerze nie napisze "p/i/e/p/rz/y/l/i/s/my się jak króliki, olewaliśmy antykoncecję i wpadliśmy"? Pewnie częściej się bzykałas z mężem bez niczego i spuszczał się w tobie, jakoś się udawało więc całkiem wyluzowaliście i teraz macie, jak dzieciaki :o

Otóz drogi gosciu tak,wlasnie był to jeden raz w tamtym cyklu w 6dniu,pozniej uzywalismy prezerwatyw I nie rozumiem czemu piszesz "pieprzyliscie sie jak króliki",moze ty tak robisz,my uprawialismy seks Nie potrzebuję udowadniania mi że jestem winna bo jestem,zarówno ja jak i moj maż,tylko on podchodzi do tego inaczej mowiac ze skoro nawarzylismy piwa to teraz trzeba je wypić i ma rację Chodzi mi tylko o to ze jestem emocjonalnie na dnie i chciałam wiedziec czy sa mamy ktore tez tak mialy, czy ze mna jest cos nie tak,moze jestem rzeczywiscie egoistka jak któras wyżej napisala

biedny dzidizius, nie zasługujesz na jego miłosć i oddanie

dlaczego nie chcesz tego dziecka? jesli sytuacje finansowa i mieszkaniowa masz ok to juz tragedii nie ma. obawiasz sie ze rozwali twoje wygodne, poukladane zycie, zaprzepasci kariere w pracy czy tez nie chcesz nawet myslec o "uzeraniu" sie z niemowleciem? ja jestem w ciazy z 3 dzieckiem, staralismy sie o nie dosc dlugo, trudno mi jest zrozumiec twoj dol

Wstyd pisać ale dokładnie boje się ze stracę moje poukładane zycie,zrobilam sie wygodna i na sama mysl ze znow bede przechodzic przez wszystko od poczatku to mi się odechciewa Sytuacja finansowa jest ok,choc teraz wszystko niestety spadnie na męża bo ja dorabiałam na umowe zlecenie,w sumie dalej to robię ale pozniej bede musiala przestac Sytuacja mieszkaniowa jest nawet bardzo dobra,mamy własny dom,nie obciązony kredytem