Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Córka wieśniaczki

Jest typ ludzi, których trzeba obrażać, kląć i wrzeszczeć jak się coś chce

Polecane posty

Gość Córka wieśniaczki

bo inaczej nie dociera do nich, co się mówi. Zgadzacie się? Moja matka (pokolenie X) jest taka (ja: Y). Żadnymi argumentami się do niej nie przemówi. A jak się na wrzeszczy na nią, rzuci ku*rwą raz czy kilka, wyzwie ją od tępych wieśniar, co powinna wrócić na wiochę z której pochodzi i do końca życia krowy pasać, to nagle widać zrozumienie na jej twarzy i mówi, że jakbym od razu była taka zdecydowana, to by zrozumiała, co mówię. Ręce opadają. Pani mgr ekonomii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WKURZONA1
W bloku w którym mieszkam jest podobnie.Same wsiowe baranice.Jak nie rzucisz mięsem, to taka rura nie zrozumie! Grzecznie, nie wie o czym mówię! Zarzadzam blokiem i to sprawdzone jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Tzn. matka jest magistrem Ekonomii, nie ja. Macie jakieś inne sposoby na dotarcie do kogoś, gdy ktoś nie uznaje argumentacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać po słowie co kto ma w głowie. Osobiście nie trafiłem na taki typ ludzi bądź mam u nich jakiś autorytet, bo jakoś nigdy nie musiałem na nikogo krzyczeć czy wyzywać aby dojść do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Cieszę się, że nie tylko ja to zauważyłam:D :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest jeszcze jeden typ ludzi - ktorzy pod haslem argument rozumieja obrazanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Masz na myśli mnie, odnośnie drugiego typu ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, zwracam ci uwage ze nie kazdy klucz pasuje do kazdego zamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Dobra, nieważne, odpisałam impulsywnie:P Najgorsze jest to, że mając taką tępą matkę obawiam się, że skończę jako jakaś furiatka. To, kto wychowuje i jak, napewno będzie kiedyś widoczne między ludźmi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewykluczone co nie zmienia faktu ze to ona jest matka a ty jestes dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Ten inny typ to może właśnie są ludzie wychowani przez takich rodziców jak moja matka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a obiecywal ci ktos idealnych rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha, autorko, niezła chamka z ciebie oby twoja mama się na tobie poznała i cię w***********a jak najszybciej, ale niestety te biedne kobiety potrafią być do końca dni zaślepione miłością do dziecka potem taka gówniara podła kopie swoich rodziców na starość bo renty nie chcą oddać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Wychowano mnie w duchu szacunku i dystansu dla osób starszych i rodziców, a tu się okazuje, że żeby ona szanowała mnie, ja muszę pomiatać nią :/ Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, ja mam toksyczną matkę, ale szanuję ją. wyznaczam granice, których nie może przekroczyć i nasze stosunki są poprawne. nie obrażam jej nigdy. to co ty odp*****lasz to dno i patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
To wychowanie było odnośnie obietnic idealnych rodziców. Czy jestem chamką? Spróbuj zrozumieć proszę coś takiego: będąc na profilu rozszerzonym w ogólniaku z infy, potrzebowałam dostępu do kompa i zwykłego podręcznika do programowania, który poleciła nauczycielka od przedmiotu. Kasa nie była problemem. Ale matka stanęła przeciwko, jak krowa na rowie, bo skoro siostra na podstawowym profilu uczyć się nie musiała, to mi nie będzie wolno. Minęło trochę czasu, zaczęło mi zagrażać, że nie zdam z programowania do następnej klasy, więc jej to powtarzałam, że nie zdam. To z siostrą nagonkę na mnie zrobiły, że głupoty wymyślam, bo one nie słyszały, by ktoś nie zdał z infy, więc uczyć się nie będę. Lata później zwyzywałam ją od szm*at, s*uk , itp jak w opisie za to, to po twarzy jej było widać, że olśnienia doznała i może nawet żałuje. I powiedziała, tępa krowa, że jakbym tak mówiła od razu, to ona by rozumiała, a ja mówiłam tak, że do niej NIE DOTARŁO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
A dodam jeszcze, że w mojej rodzinie, nie mieć z góry na dół samych piątek i szóstek to jest HAŃBA, która się szerokim echem odbija wśród rodziny i szyderę toczą takim w twarz. Są rodziny różne, moja jest taka i do takiej dostosować ja się musiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego wniosek ze komunikacja nie jest wasza najmocniejsza strona pomijajac powody takiego stanu rzeczy nie wydaje mi sie aby obecna forma komunikacji mogla ten stan rzeczy poprawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co powiesz na to, że moja matka potrafiła we mnie rzucić talerzem, uderzyć w twarz, zepchnąć ze schodów, bo np powiedziałam jej, że jest chora psychicznie i ma przestać rzucać się z rękoma na mojego ojca? kilka razy byłam szyta z takiego powodu, rad miałam gips na stopie (nadepnęła z całej siły obcasem na moją bosą stopę). dodam, że awantura z ojcem była np o to, że nie schował żelazka do szafki o prasowaniu. ojciec stoi, a matka go okłada. o, tak to wygląda. a o jakiś przyjemnościach, dodatkowych podręcznikach, czasie wolnym, nauce w domu mogłam zapomnieć dopóki nie zarabiałam. dostawałam 150 zł na podręczniki i miałam się w tym zmieścić. uczyć się musiałam w bibliotece (kombinując i wymyślają, bo nie mogłabym od tak pójść do biblioteki, żeby się uczyć), bo w domu co 15 minut słyszałam nad głową wyzwiska. smuteczek, bo nie miałaś podręcznika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jak jej coś wypomnę to mówi ,,ty bicia nie widziałaś, bił to kowalski swojego syna, paskiem po głowie go tłukł''. no tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyglada zle co dalej nie zmienia faktu ze ludzi chorych psychicznie powinno sie raczej leczyc a nie obrazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Podręczniki mogłaś sobie skserować i spokojnie byś się zmieściła w 150 zł. A do klasy z rozszerzoną infą iść nie musiałaś. Do nauki programowania jest potrzebny zainstalowany program i KOMP. W bibliotekach nie pozwalali instalować żadnych programów za moich czasów. A ja na kompa też dostałam szlaban. Poza tym, to nie jest wątek do Twoich patologicznych wspomnień, przez które wydaje Ci się, że wszystko co przyjemniejsze od Twoich skrzywionych wspomnień jest ok, tylko by wyszydzić ten tępy typ człowieka, co go trzeba bluzgać, a nie tłumaczyć, by zrozumiał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, kserowałam podręczniki - rozszerzona biologia, chemia, fizyka, matematyka. dodatkowo pisałam rozszerzony język polski. a konkretnie wątek jest o tym, że jesteś zwykłą chamką, która nie szanuje swojej matki i ma postawę roszczeniową, zwykła rozkapryszona suka, która myśli, że jej się wszystko należy. otóż nie, rodzice mają obowiązek cię utrzymywać i tylko to - reszta jest ich dobrą wolą. ile masz lat? pewnie życie cię przekopie za twoją butę jeszcze nieraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mogłaś się dogadać z nauczycielem informatyki, że nie masz dostępu do komputera. w liceach są konsultacje, kółka zainteresowań, w tym czasie mogłaś się uczyć na szkolnym komputerze. nie wpadłaś na to, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze to jest taki tekscik ktorym sobie mozna doope podetrzec podobnie jak nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Powtórzę jeszcze raz: masz wypaczone spojrzenie na życie, bo myślisz, ze wszystko co lepsze od Twojej sytuacji jest ok. To wątek, nie dla Ciebie, Słonko- Wypaczeńcu Życiowy:) To wątek dla tych, co umieją szydzić z tych, którzy wolą być bluzgani, niż przekonani racjonalnie, bo albo potrafią patrzeć na życie trzeźwo sami z siebie, albo nie pochodzą z bagien społecznych:) Oczywiście, że na to wpadłam, by się uczyć poza domem. Ale ojciec- niepracujący emeryt miał mój plan zajęć spisany i pilnował, czy wracam zgodnie z planem do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, twoja mama to taki typ co wszystko wie najlepiej itp., musisz ja przechytrzyc duzo sciemniac itp zeby nie utrudniala ci zycia... a tam jakas infa, bedzie sie o takie rzeczy czepiala, znajdziesz jakies wyjscie z tej sytuacji, to banał jakis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córki wiesniaczki, współczucie ci bo wiem jak się meczysz. Nawet tu siedzą baranice i jak widać po odpowiedziach niewiele się różnią od twojej matki. Normalni ludzie posiadają empatie i nawet jak się nie ma za dużo argumentów to potrafią zrozumie proste slowa, dostrzec stres, zdenerwowanie, dekoncentaracje. Obawiam się ze będziesz miała ciągle w życiu przygody z takimi ludźmi, dlatego w ogóle nie wdawaj się w dyskusje z takimi osobnikami. Szkoda zdrowia, urody, nerowow. Swojej matki unikaj jak się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka wieśniaczki
Up Podrwijcie proszę z tego typu, jeśli go znacie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×