mieszkanie razem ale w osobnych pokojach w związku?

co o tym myślicie czy ktoś tak ma? w sensie, że każdy ma swój osobny pokój

ja, spimy odzielnie, bo mąż strasznie chrapie

u nas też każde ma swój pokój, to kwestia tego ze czasem musimy siedzieć w nocy nad pracą i nie chcemy sobie przeszkadzać. Czasem śpimy razem u niego lub u mnie , czasem osobno.

znam takie malzenstwa, w kazdym przypadku skonczylo sie albo rozwodem albo zyciem totalnie osobno. Jak chcesz miec wspollokatora to mieszkaj w osobnych pokojach, jesli jednak partnera w zwiazku to nie separuj sie od niego. Wspolna sypialni to cos co laczy ludzi, buduje namietnosc, bliskosc. A do tej pani powyzej - chrapanie sie leczy.

a czy wynika to też z faktu, że się różnicie? ja np. lubię mieć taki artstyczny nieład u siebie, facet musi mieć wszystko super poukładane i wyczyszczone, poza tym rozwala się na łóżku i muszę go bić w nocy bo mnie spycha alba miażdży na ścianie i myślę żeby zaproponować, żebyśmy mieli osobne pokoje oczywiście sypiając razem od czasu do czasu.

my kładziemy miecz pomiędzy nami i nie ma nieczystości

ponad 25 lat są razem i jakoś spanie w osobnych pokojach ich nie rozdzieliło. czasami śpią razem część nocy, czasami całą, ale najczęściej oddzielnie, bo tak jest po prostu wygodniej :) Równie dobrze ktoś może powiedzieć, że to, że mieszkamy w piętrowym domu a nie w 2-pokojowym mieszkaniu nas od siebie separuje jako rodzinę...

A do tej pani powyzej - chrapanie sie leczy X kochana, był na zabiegu prostowania przegrody nosowej, niestety nieudana, a razem ze sobą jesteśmy już 31 lat

"Wspolna sypialni to cos co laczy ludzi, buduje namietnosc, bliskosc." szczególnie wspólne pierdzenie pod kołdrą...... nawet nie wiesz jak fajnie jest się pouwodzić , podroczyć zanim się wybierze kto do kogo pójdzie. Chcemy razem spać to śpimy. Jedno źle się czuje albo nie może spać, albo chce czytać w nocy-śpimy osobno.

moi rodzice spią osobno- tata wstaj***ardzo wcześnie do pracy i w związku z tym już wczesnym wieczorem chce się położyć. Jakoś nie przeszkodziło im to w 40-letnim związku i zrobieniu dzieci

A tam, bidoki, które sypiają w salonie na wąskim łóżku pod jedną wąską kołdrą, tłumaczą to namiętnością... bua ha ha

gość dziś A tam, bidoki, które sypiają w salonie na wąskim łóżku pod jedną wąską kołdrą, tłumaczą to namiętnością... bua ha ha x x własciwie to mnie nie dziwi twój test, wiesz co ?, niektórzy ludzie w tym ja, mają własne domy, a tam, wyobraz sobie, są więcej niz jedna sypialnia

spia oddzielnie i siedza w oddzielnych pokojach to nie zwiazek tylko parodia

Można spać osobno ( bo każdy potrzebuje przestrzeni), a można kupić wyjątkowo duże łóżko z największym rozmiarem kołdry ( standardowy rozmiar kołdry razy dwa), moja znajoma zastosowała ostatnie rozwiązanie w swoim związku. Budziła się wiecznie odkryta z samego rana. Moim prywatnym zdaniem jednak dotyk czy przytulenie buduje głębszą więź. Poza tym każdy z partnerów może mieć swój własny pokój z łóżkiem (poza wspólną sypialnią) przeznaczony do pracy indywidualnej ( pracownia, biuro).