Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćwkurzony

Czy tak ciężko niektórym mamuśkom zrozumieć, ze zwierzęta są członkami rodziny?

Polecane posty

Gość gośćwkurzony

Mam psa i kota, jedno i drugie wielkie jak na swój gatunek:P Pies obronny, kot rasowy i duży także. To nie są zwierzęta, kóre sobie wzięliśmy i hodujemy, kochamy nasze zwierzęta i są dla nas jak rodzina. Wiedzą o tym wszyscy, przychodzi dziś do mnie kuzynka w ciąży i z 6 letnim synem. Ja robię herbatę pytam z czym ma problem (przyszła po pewną poradę związaną z moim zawodem), wchodzi mój kot, a ta we wrzask żeby go pogonić, bo ona w ciąży:O Gdy jej wytłumaczyłam że nic jej nie grozi to zapytała się czy cytuję "to wielkie bydle zamknięte", bo jej synek się boi psów:O Nikt go nie pogryzł żeby była jasność. Ale po jaką cholerę ona przychodzi do mnie wiedząc, że mam psa z dzieckiem? Ja jej synka nie lubię, uważam za rozpieszczonego i nie chodzę do niej, nie idę do niej w odwiedziny i nie pytam czy ten rozwrzeszczany synalek zamknięty, bo ja się boję o moją nową spódnicę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina83
pies to członek rodziny i jak ktoś przychodzi do domu w ktorym jest zwierzę to powinien sie dostosować a nie kazać zwierzę po katach chować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba prowo... też mam zwierzęta (dwa koty) plus dziecko. Jakoś jestem bardziej tolerancyjna dla gości. Jakby któremuś kot przeszkadzał, to bym zamknęła. Po co zapraszać gości, skoro ich się nie traktuje z szacunkiem i sympatią, nawet jeżeli są nadgorliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina83
inna sytuacja jakby zadzwoniła do ciebie wcześniej, powiedziala o swoich obawach, że jest w ciąży i martwi ja obecnosc kota..., ewentualnie poprosić o zamknięcie w drugim pokoju a nie z pyskiem na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już kuzynka nie może do Ciebie z dzieckeim przyjść, bo Ty masz KOTA??? Nie przesadzasz. Wobec gości należy byc uprzejmym, jeśli mają jakieś życzenia. To Twoim goście, należy iim się uprzejmość. KOT czy PIES nie może zostać na chwilę zamknięty. Pogięło Cię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwkurzony
dokładnie, a już w ogóle w*****a mnie takie gadanie, że czy pies ważniejszy od dziecka, człowieka:O owszem ważniejszy, bo ja z tymi ludźmi i ich dziećmi nie mieszkam, nie spędzam czasu na co dzień, logiczne więc że moje zwierzę obchodzi mnie bardziej niż jakiś obcy człowiek czy jego dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat wraca,i wraca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwkurzony
nie, nie może, bo to członkowie rodziny. Kuzynka doskonale wie, że mam kota i psa. Jak jej to się nie podoba to mogłyśmy się umówić na mieście. Moi goście to goście, a nie bogowie czy bóstwa, że mam spełniać ich każdą zachciankę. Jak komuś nie pasuje niech nie przychodzi co za problem? Mój dom jest dla mnie i mojej rodziny. I uprzedzę mamy sporo przyjaciół, którzy nas odwiedzają, ale oni nie wymagają by odseparowywać członków rodziny od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina83
gadanie o szacunku dla gości, owszem niech jest szacunek ale w obie strony, jak ja idę do domu gdzie jest pies to nie wyzywam o i nie każe zamykać bo nawet nie wypada!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat wraca i bedzie wracal, bo p*****lcow bedzie coraz wiecej. Tak kochaja zwierzeta to niech zamieszkaja z nimi w ich naturalnym srodowisku. (w budzie) A skoro mieszkaja z ludzmi to niech ci milosnicy zwierzat zachowuja sie wg zasad obowiazujacych miedzy ludzmi. Ja nie zrobie krzywdy zadnemu zwierzeciu, ale uwazam, ze miejsce zwierzat nie jest w domu. Uwazam ze gosc-cham , ale swoje prawa ma. napewno nie postawie zwierzecia wyzej niz czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię autorko- równie dobrze możesz pójść w gości i poprosić o zamknięcie dziecka w pokoju, bo Cię drażni.. Dla mnie to nietakt i tyle. Jak się komuś nie podoba, można zaprosić do siebie czy umówić się na mieście. I żeby nie było. Mam dzieci. Nie mam zwierząt. Ale doskonale rozumiem. (a już to obawianie się kotów, bo jest się w ciąży- GŁUPOTA!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwkurzony
jak dla mnie to możesz gościa chama traktować jak króla. Ja nie mam zamiaru, mój dom to nie kibel na dworcu, ze każdy może wejść, narobić syfu i wyjść:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina83
do 21.17 sama w budzie zamieszkał paskudna babo !!!! sa psy do budy i psy udomowione cymbale, nie wiesz tego? jak ktos idzie do osoby ktora ma psa to nich sie z tym liczy i tyle a nie jakieś wymagania...!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgg
Ale to jest proste, po prostu ta twoja kuzynka to prostaczka i prymityw, i nie ma nad czym rozważać. Tu akurat fakt że ktoś na nią wpadł i zrobił jej dwójkę, być może równie mało inteligentnych dzieci, nie ma nic do rzeczy. (Dlaczego o "mamuśkach" piszesz? Czyżbyś obawiała się że gdy zajdziesz w ciążę, tu mózg ci się upłynni? Bez obawy, to tak nie działa.) Nie zapraszaj więcej takiej chamki a co do porady, zbądź ją. Może się domyśli że jest niemile widziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża co niektórym kobietom wysysa mózg. Nazywanie zwierząt w stylu "bydle" to chamstwo, tak jak byś nazwała jej dziecko "bachor".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwkurzony
mam dziecko:P Napisałam o mamuśkach, bo to w większości one w obawie przed krzywdą dzieci nie tolerują zwierząt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko rozumiem... ale kurcze .... wszystko można zrobić z kulturą i szacunkiem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat dla mnie! mam siostre w ciazy oraz dwie kuzynki plus przyjaciolke z malym dzieckiem. Siostra wchodzac do mnie zachowuje sie jak obrazona ksiezniczka bo mam kota. Moj kot to maine coon wiec zaden maluszek i siostra zawsze jak go widzi to wzdycha i lamentuje. Potem siada i pyta czy on tu siedzial:O juz ignoruje te jej chore fanaberie. Kolejna kuzynka w ciazy przychodzi do mnie bez zapowiedzi w swoim interesie i mowi wez kota bo widzisz ze jestem w ciazy a syfu dostac nie chce:O A tak miedzy nami to moj kot wyglada czysciej i lepiej niz ona. Druga przyjezdza po swoje dziecko i tez w ciazy jest i na wstepie pyta nic ci kotek niezrobil no powiedz nic. Tak, k***a zrobil, odryzl glowe:O U mnie ona nie posiedzi nawet 2 minut bo kot. Ludzie sa p*****lnieci, a najgorsze ze takie debilki sie rozmanazaja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy naprawde macie takich ludzi w otoczeniu? Dla mnie nie do pomyslenia byłoby przyjsc do kogos do domu i żądać zamknięcia zwierzęcia. Gdyby mi przeszkadzało, poprosiłabym grzecznie. Mamy psa, ktory jest bardzo przyjacielski oraz koty. Psa zamykamy jesli ktos przyjdzie, bo rozumiem ze nie kazdy lubi byc lizany po rekach i zapraszany do zabawy. Koty, jesli molestują gościa, tez po prostu wynosze ( z reguły spią gdzies w kącie i nawet ich nie widać). Ale żeby ktos mi przyłaził i rozkazywał w moim wlasnym domu co mam robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem porównywania zwierząt do ludzi... To zwierzę ma się podporządkować człowiekowi, nie odwrotnie... Z racji zawodu czasami spotykam się z ludźmi w ich mieszkaniach i zawsze mnie wkurzały psy. Kot pół biedy, bo zwykle gdzieś sobie usiadł i patrzył, albo się chował sam. A psy? Najgorsze te małe, jazgoczące i drapiące po nogach, zwykle było po rajstopach... i tłumaczenie właściciela- przecież nie ugryzie- no jeszcze by tego brakowało. Teraz mam sposób i od wejścia jak widzę zwierzę, mówię, że jestem uczulona i żeby szybko zamknęli bo wstrząsu dostanę i po pogotowie będzie trzeba dzwonić :) Działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to do mnie gościu z 22:32 byś nie wszła:) Ja mam psa obronnego i jak jestem sama w domu to pies jest moim jedynym obrońcom. Nie wiem co masz za zawód, ale ja zawsze mogę odmówić wizyty w domu osoby, której warunki moje i zasady nie odpowiadają. To mój dom, nie twój. Owszem to zwierzę ma się podporządkować człowiekowi, ale moje zwierzę jest u siebie i to ono ma się nie stresować, ty jak masz tak wielki stres to do mnie nie przychodź. Ogólnie rzecz biorą ty czy mój pies to żaden dla mnie wybór, ja cię nie znam i widząc twoje podejście znać nie chcę:) także moje zwierzę jest ważniejsze od ciebie człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obroncą nie obrońcom oczywiście:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym kazała takiej osobie wyjść. Mój dom i moje zasady, poprosić można ,ale nie rozumiem takich rozhisteryzowanych mamusiek. Dawniej dzieci ganiały po podwórkach z siniakami a teraz byle kotka się boją,bo coś dziecku zrobi. Świat oszalał :) a ludzie myslą,ze każdy ma obowiazek podporządkowywać sie im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mi ciotka kazała zamknąc psa to powiedziałam jej,żeby poszła do innego pokoju,bo przecież nie będę zamykać psa na tyle godzin samego,żeby ona mogła sobie posiedzieć. Zresztą moje zwierzęta są spokojne i nikomu krzywdy nie robią więc tylko wychuchanym paniusiom przeszkadza a ja mam je gleboko...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jak to obcy czlowiek i jego dziecko przeciez napisałąs ze to kuzynka? poza tym-to ty ją zaprosiłąs czy ona się wprosiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia66
A ja Cię popieram droga autorko.Twój dom Twoje zasady niech gość się dostosuje,nie jest u siebie w domu żeby się rządzić.Każdy żyje u siebie jak mu się podobaZawsze może grzecznie poprosić,a nie z mordą wyskakiwać za przeproszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja takich ,co"wyskakuja z morda" wsrod bliskich znajomych nie mam,wiec problem zadny.A innych do domu nie zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wifigdańsk Nie wiem do kogo pisałaś, ale do mnie nawet kuzynka jak przychodzi z zaproszeniem to musi się dostosować do liczny domowników. Alergia to też nie wymówka, bo alergeny zalegają w meblach, ścianach. Jesli kogoś do siebie zapraszam to chcę go ugościć, ale jeżeli moi domownicy mu przeszkadzaja to cóż... Może odmówić prawda? Jak mnie kuzynka zaprasza z mężem to nie biorę dwóch synów psa, chomika i królika:P Także zawsze możemy spotkać się u niej bez moich zbędnych dla niej domowników:) I jeszcze jedno: ja sobie nie życzę i nie chcę by mój kot i pies czuli stres w związku z wizytą kuzynki czy papieża. Nikogo przeganiać nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórym ludziom sie w głowach poprzewracało. Zwierze to tylko zwierze, trzeba o nie dbać, ale nie jest człowiekiem. Dziecko to człowiek, ale stoi niżej w hierarchii od dorosłego. Dlaczego mam narzucać moim gościom obecność jednego czy drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×