Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćwkurzony

Czy tak ciężko niektórym mamuśkom zrozumieć, ze zwierzęta są członkami rodziny?

Polecane posty

Gość gość
Dam Wam przykład,ksiądz chodził po kolędzie i najpierw ministranci Puk puk -otwieram-przyjmie Pani księdza?a ja taak a ministrant to proszę to to zamknąć w łazience!! A ja co???to to to członek rodziny i nie będę zamykać w łazience a ministrant na to to ksiądz nie przyjdzie a ja i bardzo dobrze!! Przecież cholera sam ksiądz mówi że zwierzę jest jak członek rodziny...i co tu myśleć ?? A odnośnie gości właśnie jak się komuś nie podoba to niech nie przychodzi do mnie!!Mój dom moje warunki ja stawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie narzucam obecnosci ani zwierzecia ani np.psa. Jedno i drugie mieszka u mnie, jest szanowane i tyle. Gosciom nie odpowiada to mi przykro. Mam takich, którzy problemu z tym nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie ksiadz przyjmowal i pies i kot, i swinka biegajaca i mi zwierzeta jeszcze pogloslowil:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy boją sie psów ugryzienia,ja sobie nie dam odciąć palca czy moje słodkie zwierzątko nie ciapnie kogoś bo mu sie uroi że to niefajny człowiek ,tego nikt nie wie,bo nie siedzicie w głowie zwierzaka.jak ktoś sie boi zamknę nie ma problemu dla samego bezpieczeństwa,ale jak ktoś okaże że pies kot to coś" gorszego długo u mnie nie posiedzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwkuwriana zalamana
kazdy kot jest dobry i poytzebuujacy gdzie mam napisac by mopoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
probowalam anie na zabawe nie mam czasu moj mail7 annia.annia2@wp.pl szukach chetnyvh na prawdziwa pomoc Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mnie uczono inaczej. Jeśli wpuszczam ( a nie goszcze każdego) kogoś do swojego domu, to ma on sie dobrze w nim czuć. Jeśli widzę, ze moj pies jest nachalny albo moj gość boi sie go, to zwierzaka zamykam. Jeśli moje dziecko przeszkadza w rozmowie lub zachowuje sie nieodpowiednio, to ma sie w czasie wizyty zająć sobą samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam w domu zwierzęta o które dbamy i szanujemy je ale nie mam problemu z tym, zeby zamknąć psa w drugim pokoju jeśli ktoś się go boi. Określenie "członek rodziny" jest moim zdaniem trochę umowne i naciągane. Bo żaden członek mojej rodziny nie je na podłodze i nie chodzi na smyczy. Dla mnie ważne jest, zeby gość czuł się dobrze w moim domu. I jeśli przychodzi do mnie kuzynka z dzieckiem, które nie chce zejść jej z kolan bo odczuwa lęk przed psem, to wypraszam zwierza do innego pomieszczenia. Pies ma święty spokój, idzie do kąta spać, dziecko może się pobawić a my spokojnie pogadać. Nikomu nie dzieje się krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Określenie "członek rodziny" jest moim zdaniem trochę umowne i naciągane. Bo żaden członek mojej rodziny nie je na podłodze i nie chodzi na smyczy." :D Moj syn jak raczkowal to lazil na czterech konczynach, z podlogi czasami cos podnosil i pakowal do buzi i na spacer wychodzil w szelkach :D Jak zwierzatko :P Czy nie byl czlonkiem mojej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma racje ale ja kiedys miałam taki przypadek. Poszłam do koleżanki i ona ma niepełnosprawne umysłowo dziecko, które ciagle mnie atakowało, wchodziło mi na głowę drapalo, wrzeszczalo i ogólnie nie dało sie wytrzymać. Efekt mojej wizyty był taki ze byłam tam tylko pol godziny i wróciłam z podrapana twarzą . I wiecej do niej nie pójdę! Oczywiście z całym szacunkiem wytrzymałam te pol godz nic nie mówiąc , bo gościem tylko byłam ....:/ ale wiecej ich nie odwiedzę. sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:41 Naprawdę jesteś tak ograniczona czy tylko udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to nie rozumiem tylko po co niektórzy z was zapraszają gości do siebie do domu. " Moj dom i moje warunki." - a to siedź sobie w swoim domu sama, nikt nie będzie sie męczył nie wiadomo po co odwiedzając ciebie. Ja bym nie przyszła do takiego domu. Jak ja zapraszam kogos do siebie to traktuje go z szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest prymitywne!!! Ja będąc w ciąży zajmowałam się sama moimi trzema kotkami, poza czyszczeniem kuwety. Nie wyobrażam sobie zamykania mojej Perełki w innym pokoju czy wypędzania na dwór bo się gościom nie podoba -jakim nie pasuje to wynocha, dla mnie moja koteczka jest ważniejsza od nich, to członek mojej rodziny, moja druga córeczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×