jakie różnice w związkach wam przeszkadzają?

jak wyżej

mogą bardzo poważnie przeszkadzać w charakterach,w odczuwaniu różnych sytuacji itd.natomiast jeżeli chodzi o różnice poglądów,to nie ma różnic nie do przeskoczenia,jeżeli mają przynajmniej na tyle zgodne charaktery,by być nudnym spokojnym związkiem z rozsądu,jak nie więcej

przecież to się czuje czy ludzi mimo istotnych różnic,bardzo wiele łączy,czy też są obcymi osobami,drażniącymi się stamym patrzeniem na siebie,jak ktoś mimo różnic nie jest w stanie się dogadać,to znaczy,że to kompletnie nie to

to dajcie przykłady takich różnic które miałyście mieliście proszę

Mój mąz ma nieprzeciętna inteligencję, ale brak mu wiedzy ogólnej dotyczącej muzyki, sztuki czy literatury czy nawet historii lub geografii. I nie chodzi mi tu o szczegółowe wiadomości, ale o podstawy, które każda osoba obyta, powinna mieć. Czasami mi to przeszkadza. Dużą przeszkodą jest również sposób spędzania czasu. Ja lubię aktywne życie - góry, narty, bieganie, fitness, męczy mnie łażenie po sklepach i przesiadywanie w restauracjach i myślę, ze nie byłabym w stanie związać się z taka osobą. Nie do przeskoczenia są natomiast, moim zdaniem, skrajne różnice polityczne czy światopoglądowe.

mnie męczy mój trochę, strasznie pedantyczny codziennie pranie sprzątanie, ja bałaganiara ale nie totalna i nie brudaska, męczy mnie jego siedzenie przed komputerem cały weekend, ja lubię prostu wyjść na zewnątrz nie muszę iść do restauracji czy sklepów po prostu połazić, nie lubię też jego znajomych i ich poglądów ja bym się z nimi nie zadawała, ale na szczęście z moim się w miarę pokrywamy, ogólnie przeżywam trochę te różnice i nie wiem czy na zawsze będziemy razem

up up

Mój mąż też jest bardzo bystry jeśli chodzi o jego hobby i zawód czyli informatyk-programista- administrator w tych dziedzinach nie ma sobie równych co widać w życiu zawodowym jednak wiedzy ogólnokształcącej ma niewiele mimo że skończył dobre liceum i jest inżynierem literatura nauki społeczne czy geografia podstawowa wszystko leży... A teraz mieszkamy w bloku na parterze z dosć sporym ogródkiem ale za jakieś 3-4 lata będziemy się budować a jemu brak kultury dbania o swoje, całę życie mieszkał w bloku na 3p i nikt go nie nauczył że trzeba coś czasem zrobić pomalować zadbać wokół siebie a widać to już po tym małym ogrodzie. Aco będzie jak będziemy mieli dom? Już się boje... Teraz to cały czas ja muszę pilnować że nowy płotek trzeba zrobić i pomalować, skosić trawę czy zrobić porządek z narzędziami...

up up bardzo mnie ciekawią wasze wpisy i daje mi to jakieś tło do mojego związku

Najbardziej przeszkadzają różnice wzrostu i to takie gdzie kobieta jest wyższa od faceta.