Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Syn nie utrzymuje ze mna kontaktu od kilku lat. Czasem pisze, gdy potrzebuje pieniedzy albo zalatwienia sprawy (rzadko). Nie przysyla mi zyczen, ja wysylam mu zyczenia na swieta i urodziny oraz co jakis czas pisze maila z pytaniem co u niego i z krotka informacja, co u mnie. Teraz zblizaja sie jego 30 urodziny. Napisac cos czy juz nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 olej go poco ? niech cie troche doceni chyba ze mu zalazlas za skure czy cos nieznam sie ;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 wyrodny dzieciak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Jasne, że napisz. Ja nie utrzymuje kontaktów z moim ojcem, ponieważ gdy mam się z nim spotkać zawsze przyjezdza ze swoją grubą żoną, nie zna mnie, wyraża się do mnie ,,co cwaniaczku", nie przyjmuje do siebie prawdy(twierdzi wtedy, że pyskuje), kompletnie nie wie nic o moim hobby, chłopaku, znajomych, nawet chyba nie wie co studiuje. Jego żona twierdzi, że ojciec spłaca moje pożyczki (gdy rodzice sie rozstali miałam 15 lat). Gdy w szkole średniej poprosiłam go o 30zł na wycieczke, powiedział, że odejmie mi to z alimentów. Gdy moja matka naduzywala alkoholu nie interesowało go to, że z siostrą nie mamy co jeść. I nienawidze go za to ze bil moja mame. Może zastanów się nad tym czy nic nie masz na sumieniu i czy nie musisz o cos syna przeprosić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 chcesz to pisz, chociaż wątpie by był tym zainteresowany, na twoim miejscu zamilkłabym totalnie chociazby z ciekawości kiedy się zorientuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Nic nie zrobilam konkretnego, co mogloby to tlumaczyc. Ale na pewno popelnilam bledy wychowawcze. Syn mial depresje, pil alkohol, nie radzil sobie. Teraz jest dobrze, ale twierdzi, ze to moja wina, ze bylo mu tak zle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 w ten sposób /obwiniając rodziców/ wszyscy się tłumaczymy, takze twój syn ameryki nie odkrył, przyjdzie czas że i jego dzieci mu coś wypomną Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Cóż, czasem rodzice naprawdę potrafią schrzanić człowiekowi psychikę, co skutkuje potem niechęcią do utrzymywania kontaktów- a po latach "zapominają" o tym i dziwią się, że dzieci im coś wypominają. Tak było z moim mężem jak był dzieckiem- lali go, awantury o byle co, zero czasu, cierpliwości, rozmowy, tylko krzyki, wymagania, bicie, zastraszanie, słowa typu "Gdybyś się nie urodził byłoby lepiej", a teraz po latach słyszę teksty w stylu "przecież zawsze dobrze się dogadywaliśmy z synem, nie wiem czemu on nie chce z nami rozmawiać". Tak więc wiesz, może przypomnij sobie trochę głębiej, czy jest coś, co ukrywasz przed samą sobą? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Nie bylo takich patologicznych zachowan. Urodzilam syna gdy mialam 20 lat, wiec moze jakis brak cierpliwosci czasem... Syn jest jedynakiem, dalismy mu z mezem duzo uwagi, milosci, zachwytu wrecz. Gdy mial 15 lat rozwiedlismy sie. To na pewno bylo trudne dla niego, choc obydwoje z mezem chcielismy synowi to wynagrodzic. Syn byl dla nas zawsze najazniejszy. Teraz on ma tez bardzo nikly kontakt z ojcem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące Napisano Październik 21, 2014 Mój syn obraził się na mnie i od 2 mięsiecy nie przychodzi do mnie i nie dzwoni. Obraził się że powidziałam Jemu prawdę.Pracuje całymi dniami a teściowej dupa rośnie.Jego żona kupuje sobie drogie ciuchy, a ja Jemu kupowałam ubrania, i buty bo chodzil w podartych i wiecznie się przeziembiał.Myślałam że gdy dobiega 50-ka, to się mądrzeje, a nie głupieje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Ale to z tobą nie utrzymuje kontaktu, wiec pewnie jakis powód ma. Wiesz moja matka też super nie była, ale napisac, zadziwnic czy spędzić z nią swieta potrafię. Pomimo tego iż żalu duzo we mnie siedzi za to jaka była a w sumie jaka jest do dzisiaj. Ake to juz swoją droga. Mam swoje zycie, z matka widuje sie raz na rok. Na telefonie raz na miesiac, maile raz w tygodniu. Starczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 No i co? Napisac cos na urodziny czy nie odzywac sie teraz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 nie oddzywaj się . na pewno dostrzeze ze nie wyslalas nic. bedzie rozkminial. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 I co? Napiszesz I będziesz czekać na odpowiedź z tel. w ręku? Jeśli nie będziesz to wyślij smsa. Tak jak pisali przedmówcy - obstawiam, że syn ma o coś żal. Kwestia czy potrafisz sama się zastanowić co mogło wpłynąć na taka sytuację. Prawda zawsze leży po środku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Jakby tak nasze kochane dzieci zauważyły, że ich rodzice też mieli rodziców, to sięgnelibyśmy czasów jeszcze przed chrystusem. Nie widzę powodów by każde pokolenie miało się o coś obwiniać. Życie nie spełnia oczekiwań żadnego pokolenia i może syn kiedyś dorośnie by to zrozumieć. Poza tym co jest u nas w kraju dziwne, dzieci nie uczy się, że rodzic poza byciem mamą i tatą jest także indywidualną jednostką ludzką ze swoim charakterem, swoimi zainteresowaniami, pasjami itd... W umyśle dziecka normalne jest że rodzice są dla niego, ale dziecko rośnie i są kraje gdzie uświadamia się większym dzieciom tego typu relacje i nie tylko rodzice dla dziecka, ale także dziecko dla rodziców i kazdy z nas jest pełnowartościową odrębną osobowością. Ten model wychowania ogranicza wzajemne pretensje w późniejszych relacjach. Prosty przykład: Tata jest literką A, mama literką B, a synek literką C. Jesteśmy jednakowi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 dziś 21 kiedy syn ma te urodziny? waga czy juz skorpion? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Od syna otrzymuje chlodne lub ironiczne odpowiedzi. Kiedys tez agresywne. Teraz "tylko" jak wyzej. Wiec na odpowiedz, jakiej sie spodziewam, czekac nie bede, ale ciagle mam nadzieje na inna, Tylko nie wiem, czy lepiej nie wyciagac juz reki i czekac na gest syna czy dalej pokazywac, ze jest dla mnie wazny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaktusss 0 Napisano Październik 21, 2014 Moja jedna córka też mnie olała. Jest bardzo młoda, do jiedawna wszystko było ok., teraz nie mam z nią kontaktu. Jest mi przykro, martwię się żeby nie narobiła sobie kłopotów. Jednak nie mam na nią wpływu. Może musi się sama sparzyć nauczyć na własnych błędach. Tylko martwię się żeby te błędy nie były zbyt obciążające. Póki co czekam. Na twoim miejscu nie pisałabym. Kochać to nie znaczy włazić komuś w dupę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 jeśli waga to nie pisz - groch o sciane jeśli skorpion napisz - oni nawet zawzięci do bólu, zawsze mają przemyślenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Zartujesz z tymi znakami zodiaku? Syn to waga... I do poprzedniego goscia - przesylasz corce zyczenia czy wiadomosci, czy nie odzywasz sie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 nie żartuję, jestem astrologiem :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 CÓŻ, ja jak miałam 4 latka, matka mnie stłukła za coś co przeskrobałam, w stylu stłuczenie wazonika czy wylania herbaty- nic wielkiego. Ale zlała mnie dość mocno, padło parę przykrych słów, jakim okropnym dzieckiem jestem, wredna, itd. Na to ja jej z pełną powagą przez łzy odpowiedziałam "Jak ty będziesz stara i słabsza, to ja ciebie też tak zleję". To znowu wrzask, że pyskuję, że zła jestem, że mi się w tym durnym łbie do końca przewraca, że skąd to się takie wzięło, itd. I wiesz co? Ona tego dziś nie pamięta, a ja bardzo dobrze. I jest stara, słabsza, wprawdzie nie zlałabym jej fizycznie- ale emocjonalnie olewam. Dla niej takie sytuacje nigdy nie miały miejsca. A ja pamietam ich aż za dużo. I nie zawsze musi to być przemoc fizyczna- czasem wystarczy zniecierpliwienie, wrażenie bycia zawadą, niekochanym, winionym za niepowodzenia rodziców. Wiadomo, każdy popełnia błędy, nie ma idealnych rodziców ani dzieci- ale zastanów się, syn nie odzywa się od jakiegoś czasu, jak było wcześniej? Jeśli dobrze, to od kiedy zaczęło być źle? A jeśli nie za dobrze- to dlaczego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaktusss 0 Napisano Październik 21, 2014 Wysłałam wiele smsów, w których kazałam jej się tylko zastanowić i zapewniałam, że jestem z nią i zapewniałam o miłości itd., wykonałam wiele telefonów, które nie zostały odebrane. Zatem dałam spokoj. Życzeń jeszcze nie miałam okazji, ale jeżeli się nie odezwie, to nie wyślę. Trudno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 zaraz będzie licytacja w stylu - kto z nas miał gorszych rodziców ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 U nas w kraju utarło się, że z jednej strony rodzice są dla dzieci, tak jak ktoś wyżej pisał- ze nie postrzega się ich jako odrębne jednostki, ze swoimi marzeniami, zainteresowaniami, itd, że wszystko powinni poświęcic dla dzieci, bo w końcu są już rodzicami. Z drugiej strony, często uważa się, że jacy by nie byli- to rodzice i należy im się szacunek, pamięć, itd. Jak ktoś powie, że nie kocha matki, to zaraz na niego naskakują, że urodziła przecież, dawała jeść, zmieniała pieluchy, itd, i choćby dlatego zapracowała na miłość dziecka... Otóż nie- tak nie jest. Na szacunek i miłość trzeba sobie zasłużyć. I pracuje się na to latami, nie wystarczy się nie znęcać i dawać jeść. Nie wiem, czemu syn się do Ciebie nie odzywa, a pisze tylko wtedy, kiedy czegoś chce- albo wychowałaś egoistę, albo coś się popsuło te kilka lat temu... Ty sama znasz odpowiedź na to pytanie, my Ci nie pomożemy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 jaka decyzja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 Skalniam sie do tego, zeby niczego nie pisac. Co do moich win, owszem syn mowil mi, ze pamieta moja zlosc, zniecierpliwienie. Ja tez i nie jestem z tego dumna. Przeprosilam go. Jednak nic drastycznego z mojej strony nie mialo miejsca. Czego nie moge powiedziec o synu. Ok 16 r. z. stal sie agresywny wobec mnie werbalnie a nawet fizycznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 22, 2014 Musialas mu niezle za skore zalesc, skoro mial depresje i naduzywal alkoholu to znaczy ze mial powazny problem. Gdzie wtedy bylas? Pomoglas mu? Bez twojej pomocy sobie poradzil to po co jestes teraz potrzebna? Oczy otworzylas bo zdrowy i sobie radzi? Wstydz sie babo swojego egoizmu. Nikt bez powodu kontaktu nie urywa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 22, 2014 Tego rodzaju problemy są znacznie bardziej złożone niż się nam wydaje. Każdy człowiek ma swoją własną energię wewnętrzną, tacy się już rodzimy. Ta energia w stosunku do innych ludzie jest zgodna lub niezgodna +/-, tak więc jednych lubimy innych nie lubimy i to nawet bez żadnego konkretnego powodu, po prostu jest wzajemne odpychanie. Z dorosłymi nie ma większego problemu, nie zadajemy sie z kimś kogo nie lubimy, ale co zrobić jeśli mamy to odpychanie z własnym dzieckiem? W miarę dorastania jego energia wzrasta i negatywnych odczuć może być coraz więcej i nie da sie nad tym zapanować. Wyłącznie wiedza i świadomość może tutaj coś pomóc inaczej jesteśmy bezradni i stoimy w obliczu wzajemnej klęski wychowawczej. Kolejny raz powtarzam w tym temacie, że nie ma sie o co obwiniać, matka/dziecko to dwie zupełnie różne osoby, jeśli są dla siebie wzajemnie minusowe, to absolutnie nic tego nie zmieni. Jedynie świadomość, że jesteśmy dwoma różnymi zwierzętami w jednym stadzie może przynieść poprawę relacji. Do tego potrzebna jest samoakceptacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Goście Napisano Grudzień 5, 2018 Dnia 21.10.2014 o 21:06, Gość gość napisał: wyrodny dzieciak Wyrodny?! Pff Jak ojciec pisze raz na jakiś czas albo o pieniądze to mu się nie dziwię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach