Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Daniel86

Nie mam pojęcia co robić :(

Polecane posty

Gość Daniel86

Od kilku miesięcy widywałem się z pewną kobietą właściwie codziennie na stopie koleżeńskiej, znamy się od paru lat, pracujemy razem i mieszkamy po sąsiedzku więc mamy wspólny transport. Od jakiegoś czasu zacząłem postrzegać Ją jako kogoś więcej niż koleżankę i parę dni temu kiedy jechaliśmy tylko we dwoje do pracy powiedziałem jej że podoba mi się i bardzo Ją lubię. Uśmiechnęła się, odpowiedziała mi że też mnie lubi jako kolegę i mam nie odbierać tego źle, trochę się zdołowałem ale tak to już jest. Zmieniłem temat i starałem się udawać że nic się nie stało. Po południu wyjechaliśmy razem żeby zapisać się na pewne szkolenia, wtedy zauważyłem zmianę w jej zachowaniu, była dla mnie milsza niż kiedykolwiek wcześniej i dodatkowo zaczęła mi się też przyglądać kiedy wydawało jej się że tego nie widzę. Po powrocie wstąpiliśmy do pewnego lokalu żeby coś zjeść i pogadać , rozeszliśmy się do mieszkań i tyle. Koleżanka w ten weekend zaczęła szkolenia które ja zacznę trzy miesiące później więc w sobotę zadzwoniłem do niej żeby pogadać jak było na szkoleniach , okazało się że pierwszego dnia nic się nie działo no to mówię zadzwonię po zajęciach w niedziele ale tym razem podczas rozmowy zaproponowałem żeby się spotkać w mieście pogadać jak było, opowiedziała że to bez sensu bo i tak będzie za bardzo zmęczona, życzyłem miłego dnia i się rozłączyliśmy. Następnego dnia rano wysłała mi smsa jak to czasem w poniedziałek bywało że do pracy dojedzie później, normalka :). Po południu wracała już z nami (jeździmy w czwórkę), zauważyłem że jest strasznie ponura i do tego nic nie mówiła, wysiedliśmy z auta i próbowałem jakoś rozchmurzyć atmosferę, padało a tylko ona miała parasol, powiedziała żebym podszedł bliżej bo zmoknę na co ja odpowiedziałem uśmiechając się że jakoś dam rade i tak mam grubą bluzę, na to ona "Ok, chciałam pomóc", dalej ciągnąłem jakieś tematy aż wróciliśmy do domów. I teraz puenta, tak wiem długie to było, Od dwóch dni widzę że jest zamyślona i w nie najlepszym humorze co mi się też z resztą udziela, kiedy pytałem raz o co chodzi odpowiedziała że nad czymś myśli, no to sobie myślę nie będę więcej pytał. Myślę że to przezemnie tak jest i powinienem zniknąć jej z oczu ale tak szybko nowej pracy nie znajdę niestety a do tego wspólne dojazdy (chociaż to się pewnie niedługo zmieni), nie wiem jak mam postępować w takiej sytuacji :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ją" piszemy małą literą, nie wielką, imbecylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaaaaaaa8
A ja mysle,że powinienes zadziałać.Kobiety nie przepadają za nie zdecydowanymi facetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co Tobie te drobiazgowe analizy ? :) co kto jak kiedy, nie masz nic do stracenia, pogadaj z nią i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze? z punktu widzenia kobiety po takim zachowaniu kobiety chcą spławić kolesi. :) powiedziała Ci na wstępie, że nie obraź sie, żebyś jej źle nie zrozumiał. ona nie traktuje Ciebie i już nie będzie traktowała jako partnera. ona Cię nie kocha, jesteście po prostu przyjaciółmi. z doświaczenia wiem, że nie można połączyć przyjaźni i miłości w szczególności kiedy kocha tylko jedna osoba. dziwi mnie tylko po co korzysta z Twojego transportu. wygodnicka strasznie. myślę, że nie powinieneś łudzić się na więcej, niż do tej pory Ci zaoferowała tj. kumpelstwo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×