jak myślicie podobam mu się

Znam takiego jednego faceta już kilka ładnych latek. On ma dziewczynę, ja mam swojego faceta. No ale jest pewne "ale"...my się jeszcze znamy dłużej niż znamy swoich partnerów...no i właściwie on mi się zawsze podobał, z urody normalny, ale z charakteru...mogłabym z nim godzinami gadać i tak też robimy zawsze jak się spotykamy, a zdarza się to często bo razem pracujemy. Jak go widzę to zaraz do niego idę, on zaraz biegnie do mnie, szukamy kontaktu ze sobą, już to wszyscy w pracy widzą, ale trudno, mało tego on zaczął mówić do mnie zdrobnieniami, zawsze przychodzi się przywitać. Wiecie często jest pełno ludzi z pracy i ja wtedy albo nie mówię mu cześć, bo udaję, żeby nie było plotek, albo jak leci do mnie przywitać się to go zbywam. Ale koniec końców uwielbiam z nim rozmawiać już tyle lat, no nie wiem...bardzo go lubię, on zawsze zauważa, że mam pasemka w innym kolorze, albo ładną sukienkę, komplementuje mnie, to jest bardzo miłe ;) Nie wiem czy to koleżeństwo, czy coś więcej? Jak myslicie? Wiem, że jesteśmy w związkach i znamy swoich partnerów, ale hmmm...i tak się bardzo lubimy...no nie wiem, może porozstawać się i spróbować ze sobą, bo on już tyle lat mi się podobał...nie wiem sama...niby pozostaję z nim w koleżeńskich stosunkach...ale to najfajniejszy facet jakiego znam...z moim tak sobie nigdy nie mogłam pogadać, pożartować...nie wiem...może głupio myślę...