Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość porzucona smutna

porzucenie jak zamknac temat w swojej glowie

Polecane posty

Gość porzucona smutna

Przyszedl i oswiadczyl mi ze to nie to, ze lezac ze mna na kanapie nie bedzie czuc spokoju, chociaz on twierdzi ze jestem spokojna, ulozona dziewczyna. Nie zostawil mnie dla innej. Wiem ze szuka nadal. Nie mamy ze soba kontaktu. Wyjatkiem jest sytuacja, kiedy przyszedl tydzien po naszym rozstaniu i naprawil mi cos w mieszkaniu. Byl grzeczny. Zaoferowal mi inna pomoc. Jednoczesnie mnie niepokoilo to ze czul sie swobodnie w moim mieszkaniu. Czuje ze bylo mu rowniez glupio. Ale nie chce pisac o jego uczuciach bo jak sie okazuje, nie byl on dla mnie przezroczysty. Probowalam uzyskac tylko informacje o powodach jego decyzji o naszym rozstaniu. Nic mi nie powiedzial.  Wiem ze podobam mu sie fizycznie. Rozstanie i nasza rozmowa- jak sie okazuje najwiecej sie na niej dowiedzialam. M.in. to ze chodzil do psychologa ze nie moze sie zaangazowac. Mial tylko 2 zwiazki na poczatku studiow, ktore one zakonczyly. Potem poszedl jak on to okreslil w seks. I tak minelo kilka lat, chociaz pojawila sie jedna dziewczyna z ktora byl 3 miesiace potem zerwal, potem byl miesiac, potem zerwal, a potem znow to samo. W ciagu pelnego roku byli para pol roku. Minely od tego czasu dwa lata i on nadal zawiesza sie na mysleniu o tamtej dziewczynie. Bynajmniej nie widze podobienstwa miedzy nia a mna. Powiedzial mi okrutnie ale szczerze ze ona mu bardziej odpowiadala. Rozmowa na koniec byla wiec bardzo ciezka ale zostawilam mu otwarta droge, powiedzialam ze mnie cos omija, ze chcialabym aby nasza relacja sie rozwijala. Polaskotalam mu ego. Minelo od tych przykrosci 1.5 miesiaca. Nie odzywalam sie do niego. On tez tego nie robil.  I teraz pytanie. Czy walczyc? On jest dobrym czlowiekiem, ale musi kochac aby byc szczesliwym. Bylabym szczesliwa gdyby on mnie kochal.   Banalne- zostalam porzucona po ledwie 3-4 miesiecznej relacji. Sytuacja mnie zaskoczyla, poniwaz wydawalo mi sie,  Ze jest ze mna szczesliwy. Nie jestesmy nastolatkami. Ja mam 28 lat, on 30. Poznalismy sie w klubie. Nasza relacja rozwijala sie na udanych randkach. Bylo pieknie, calkowita zgoda, spokoj ktory jest mi tak potrzebny. I tak mnie wciagnelo w ta relacje, chociaz musze przyznac ze srednio mi sie podobal i intuicja podpowiadala mi ze wez go w rezerwe. Ale staral sie o mnie, poszlo mu latwo poniewaz chcialam wejsc w zwiazek. I bylam szczesliwa az do czasu kiedy ze mna zerwal. Dystans poczulam zaledwie na kilka dni przed rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×