Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bratowa mnie poczuucza!

Polecane posty

Gość gość

Bratowa mnie puucza i mi matkuje. Napisała mi smsa, że mam zadzwonic do własnej matki, bo moja matka jest smutna i potrzebuje rozmowy, a ja nie dzwonie. Ja nie potrzebuje kogoś kto jest jakimś przekażnikiem informacji. Chce bezposrednio z mama gadac. Nie wiem o co jej chodzi, ale zawsze chciała być "najlepsza bratową". Matce skarżyła na mnie,jak była młodsza, że jestem alkoholiczką Bóg wie jaką. Nie wiem po co mnie instruuje co mam robić, wobec własnej matki, mama jak bedzie chciała sama do mnie zadzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i własnie przed chwilą dzwoniła. Pogadałyśmy i oki. Tylko,że bratowa, zawsze chciała byc przed moja matką najlepsza, więc lubiłą robić ze mnie gorsza. Obgaduje mnie non stop. Jej własne dzieci mają problemy ze sobą, jeden syn probował popęłnic samobojstwo, a córka ciągle się puszczała, ale to mnie ona się skupia. Ja z matką codziennie sie nie widuję bo mamy różne charakatery, zawsze żyłam z nia jak pies z kotem, nie byłam jej ulubiona córką. żyłam w lepszych stosunkach z tatą, ale on nie żyje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam , że to mama zawsze jak byłam mama żle o mnie się wypowiadała, wyzywała mnie itd, tata mnie bronił, ale dzisiaj nikt tego nie pamieta, kazdy żąda ode mnie szacunku ślepego do matki, bratowa np. chciałaby zebym non stop siedziała z matką, albo zamieszkała z nią, a ja wiem, ze nie dałabym rady z nia mieszkac, bo matka mnie nigdy nie chwaliła, mam z nią trudne relacje, ale ode mnie żąda się bym, ja jako, ze jestem jedyną córką, teraz była przy matce, chociaz dom jest zapisany na brata w ktorym mama mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka mnie nigdy nie chwaliła, a niedawno powiedziała," dobrze, ze Twoje dzieci nie są takie, jak ty, ty sie wszystkiego bałaś"...tak miałam nerwice, ale przez kłotnie w domu, ale kazdy mnie zlewał, bo w naszej rodzinie KOBIETY I DZIECI GŁOSU NIE MIAŁY... wg moich rodzicow, szacunek nalezał sie tylko im, ale juz dzieci mozna było traktowac obojetnie jak, pracuje nad poprawa relacji z mamą, teraz umarł tata i dotarło do mnie, ze najbardziej byłam z nim mimo wszystko zwiazana, a z nia tak chłodniejsze relacje, nienajgorsze, ale przyjaciółkami nigdy nie bedziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×