ciężka ciąża , poród i jeszcze ropień

czy tylko ja mam takiego pecha? ciąża : mdłości 5 m-cy potem jeszcze zagrozona musiałam lezeć , poród to była masakra 15 godzin , ból niesamowity , naciecie krocza bardzo duże 16 szwów, jestem już miesiac po i nadal nie moge siedzieć a oprócz tego problemy z piersia okazało się że zrobił się ropień ból straszny musze iść do szpitala na usunięcie go i zostawić synka na tydzień

współczuję, u mnie ciąża OK, tylko hemoroidy pod koniec mało przytyłam wyglądałam ładnie, poród cc zaplanowane szybko doszłam do siebie, 0 komplikacji, a piersi no cóż ciągły ból zastoje i gorączka zrezygnowałam po 2 tygodniach

Uroki kurde... :/ ja rodziłam 19 godzin (nie licząc wcześniejszych bóli w domu), bole lędźwiowo-brzuszne. Poród zakończył się kleszczowo, czyli byłam nacięta i popękałam.. Długo szyta i jeszcze musieli poprawiać.. Z dzieckiem w szpitalu zostałam tydzień, bo w trakcie porodu dostałam gorączkę i mały złapał infekcję ode mnie. Musielismy brać dożylnie antybiotyk. Długo krocze dochodziło do siebie, normalnie funckjonować mogłam jakoś po 2miesiącach. Do tego pogorszony wzrok, hemoroidy zewnętrzne i wewnętrzne.. :/ (jestem 10 miesięcy po i dopiero teraz się jakoś unormowało - odpukać..), bolący kręgosłup. Kilka dni po porodzie dostałam tej opuchlizny poporodowej czy jak to zwał - całe nogi od pasa w dól masakrycznie opuchnięte, a stopy wyglądały jak nogi słonia!! Nie żartuję! :/ zgiąc ich nie mogłam dobrze (kostek w ogóle nie widziałam :/).. Ech,, Współczuję..