Jak ludzie mogą żyć z pensji 1200 zł ? Przecież to jest UBÓSTWO I NĘDZA...

ja zarabiam ok 3000 na reke i MI NIE STARCZA, tzn brakuje mi czesto na to co chce, nie moge zyc na poziomie, nie stac mnie na marzenia. Jak ludzie mogą zyc za 1000-1500 zł ? przeciez to oznacza jedzenie g****a z biedronki, zadnych wakacji, wszystko najgorsze i najtansze to nie zycie tylko wegetacja

nie czaję co ludzie mają do biedronki? Przecież to market jak wszystkie inne

yemy stchav i meerabelqy

Bo to jest Polska :) gdyby taki Niemiec zarabiał tyle co Polak, to albo by się powiesił, albo rozniósł swój kraj. A Polak jak to Polak, siedzi cicho i nie ma czasu na rewolucje, bo trzeba utrzymać dom i dzieci. Na szczęście za 20-30 lat ten kraj przestanie istnieć.

Lepiej siedziec przed kompuuterem i narzekac że w Polsce nie ma roboty! Lepszy rydz niż nic idioto! Pieniądze k***a same spadną zx nieba!

przecież niedawno był watek o pieniądzach w Polsce. Większość nierobów woli biedować za 800z mopsu niż iść do pracy :-o

Ten wątek nie jest o nieróbstwie, tylko o małych zarobkach... czy wy umiecie czytać ze zrozumieniem? 80% ludzie w tym kraju tyra po 12 godzin dziennie za 1200-1500zł na rękę, a za taką kasę można co najwyżej wegetować.

dokladnie, wiekszosc ludzików w PL cieszy sie z pracy w ktorej sie nie narobią za najnizszą :O sama mam w rodzinie kuzyna, chłop jak kon 2 metry, silny ,zdrowy ale do pracy fizycznej nie pojdzie, bo on ma studia i nie bedzie sie poniżal, na staż za pare groszy tz nie pojdzie :D ja prdle

no biedne zuczki. każą pracować i jeszcze pieniądze płacą. Toż to skandal bo każdy właściciel firmy ma chałupę z basenem i najnowsze bmw a biedny kowalki...buu

zapytaj bylego premiera, jak mozna zyc za 1200. obecna pania premier tez mozna spytac

Zwłaszcza że do sejmu trafił projekt ustawy o pracy w soboty :P

Chcieliście kapitalizmu i wolności, to teraz macie, trzeba było pozostać w PRL.

ja robię za 1200, uwaga mam wyższe :) ale ludzie z mgr znam i też tyrają za 1200, i nie, nie są to gówn/iane studia... tak już niestety jest w tym chorym kraju

Zwłaszcza że do sejmu trafił projekt ustawy o pracy w soboty x a niech sobie trafia i tak dużo ludzi pracuje nawet po 7 dni w tygodniu, a w soboty mogliby pracować w biurach i urzędach, bo nic załatwić w tygodniu nie można z braku czasu.

http://www.biztok.pl/biznes/czy-proba-likwidacji-pieciodniowego-dnia-pracy-sie-powiedzie-kontrowersyjny-projekt-dzis-w-sejmie_a18289 Macie:(

ja mam 2 tys na rękę pracuje właśnie w tej g*******ej biedrące o której piszesz i ciesze się ze wogóle mam pracę. mąż robi jak to w naszym kraju przystało na czarno jak dostanie wypłąte to przyniesie 1800 jak nie dostanie bo szef " nie dostał przelewu " to lipa ale żyć trzeba i dać rade jak nie dla siebie to dla dzieci mamy 2. potrafimy tak zagosporadować pieniądze ze nigdy nam nie brakuje .trzeba nauczyć się żyć w takich warunkach jakie się ma a nie biadolić. w dodatku płacimy 1000 zł za wynajem domu plus jakieś 500 zl opłat wyżywienie i wydatki na ogrzewanie i drobne naprawy. więc nie gadaj ze tobie nie starcza 3 tys na siebie sama.

Jak ktoś chce godnie żyć to polecam wyjazd z tego chorego kraju, w DE nawet na kasie w markecie zarobi się tyle że stać człowieka na wynajem mieszkania, wyżywienie i połowa pensji zostaje w kieszeni. Im szybciej ten kraj się rozleci, tym lepiej.

Ja w liceum zrezygnowałem z nauki, czyli generalnie mam tylko wykształcenie podstawowe (ostatnia skończona szkoła to gimnazjum) i zarabiam 2800 zł na rękę :) Pozdrawiam studentów z wyższym :)

A to mieć raz w roku tydzień wakacji to taki straszny luksus ?:O

no bo w tym kraju tylko cwaniaczki, kur/w i złodzieje bez nawet średniego żyją najlepiej, paradoks naszego kraju po prostu :]

Fakt, w de zarobisz 8 euro na godzine stojac na kasie. Niezle pieniadze, prawda? Tyle ze koszty zycia tez sa bardzo wysokie i nie gadaj, ze majac rodzine na utrzymaniu polowa pensji zostanie w kieszeni.

JEdnym starcza 1500, dla innych 10.000 to nędza. Ty tego nie pojmiesz, to jest inne życie. Bogaci maja inne problemy niz biedronka i wrzeszczące dzieci.

Bo taka jest prawda, nie trzeba mieć wykształcenia tylko trzeba umieć kraść i dorabiać sobie na boku, bo inaczej państwo cię wydoi. Ja od 8 lat mam nieoficjalną firmę (nie zarejestrowaną) i nie narzekam, gdybym ją zarejestrował, to bym zdechł z głodu :)

Nie prawda. Po prostu WYKSZTAŁCENIE NIE MA ZNACZENIA. Tak jest w każdym cywilizowanym kraju i w Polsce zaczyna się to powoli przyjmować. Wykształcenie to tylko papier, który nijak się ma do rzeczywistości i do kwalifikacji danej osoby. Za granicą nikogo nie interesuje jaką szkołę skończyłeś. Masz być ambitnym, pracowitym człowiekiem. Żal mi tych wszystkich studenciaków, którzy myślą, że poszli na studia bo taka moda i są lepsi od kogoś po zawodówce. Prawda jest taka, że ludzie po studiach zarabiają 1000 zł robiąc kanapki w McDonaldzie, a ci po zawodówkach zarabiają godne pieniądze, bo mają KWALIFIKACJE, w przeciwieństwie do naiwnych studencików )

Fakt, w de zarobisz 8 euro na godzine stojac na kasie x W lidlu w DE zarobisz jakieś 1300euro, wynajem mieszkania 50m2 z opłatami, internetem i kablówką to wydatek 600-650 euro (nie mówię o Berlinie), wyżywienie koszt podobny co w PL, więc sobie policz ile zostanie? W PL w Lidlu zarobisz z 1500zł do ręki, nawet mieszkania za to nie wynajmiesz, a jak się uda, to nic ci nie zostanie :)

w niemczech normalnie mozna zyc za nawet 1300 eur, wiem bo mam znajomych. spokojnie sie tam utrzymuja, bez szalu ale jest ok. a ja pracuje w szkole w polsce i zarabiam masakryczne gownianie. nie moge sie doczekac jakiegos awansu

No dlatego ja mieszkam z rodzicami i odkładam, żeby uciec z tego pier...kraju, inaczej się nie da

No jesli bedziesz siedzisc nago w czterech scianach, nie odwazysz sie zachorowac i zaprzestaniesz miec jakiekolwiek potrzeby poza wyzywieniem, to polowa zostanie. Ja pisze o zyciu, nie o wegetacji

z tą ustawą o pracy w sobotę, to totalne przegiecie :O

Zależy jakie kto ma potrzeby najgorzej to mieć marzenia z kosmosu, a zarobki marne. Jak zarabiasz 2000zł a marzysz o 500m2 apartamencie i lambo w garażu, to już twój problem. Żyć trzeba się nauczyć na swoim poziomie, a nie marzyć o nieosiągalnym.