Popelnilam gafe... :(

Nie wiem jak wybrnac I zatruwam sie caly dzien. Prosze ocencie czy slusznie. Dzis do pracy wpadla kolzanka, ktora jest na macierzynskim z malym dzieckiem. Pare kolezanek zgromadzilo sie by zobaczyc malucha w tym ja I inna starsza kolezanka w wieku mojej mamy Pani asia . Pani Kowalska wziala malego na rece, a ja zazartowalam... " n ostatnio jak Wacek przyszedl ze swoja mala i ta zobaczyla Pania asie to powiedziala: Tatusiu chomy do domu". Wszyscy sie zasmiali w tym Pani Asia bo ona jest taka rozesmiana babka, ale ja od razu poczulam, ze to nie bylo taktowne. Nie mialam okazji potem jej przeprosic, a czuje ze moze bylam zupelnie nieswiadomie zlosliwa i sarkastyczna. Nawet jestli ja przeprosze a tak zamierzam, to i tak czuje, ze moze osmieszylam jak przed kolzeankami? Prosze powiedcie co myslicie..chyba sie dzis w nocy zatruje myslami...

weź ziołówkę na sen, jutro podejdź i miło przeproś, a koleżankami się nie przejmuj - myślisz, że myślą tylko o Tobie? Już zapomniały, a jak nie to zaraz zapomną

Bardzo ci dziekuje za rade. Ale myslisz, ze to moglo byc odebrane jako zart tylko...Moze ja sie niepotrzebnie zatruwam? Pani Asia sie smiala i wszyscy tez...Boze, naprade musze sie pomodlc o mniejsza gebe.

1. Zioła. 2. Modlitwa. 3. Przeprosiny. 4. Gafa zwala z nóg, często także jej autora. Ale przemija niczym zeszłoroczny śnieg. Ps. Patrz punkt 3.

nic nie rozumiem z tego bełkotu

Każdy czasem palnie coś głupiego.. Czy ja wiem czy jest sens przepraszać. Jakoś tak głupio. Tzn. zależy jak ta pani się będzie teraz zachowywać. Jakby była chłodna to bym przeprosiła, a jak normalna to też bym zachowała się jak zwykle tyle że bardziej miła i bardziej pilnowała swojego języka