Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natana86

jak tu nie bic..

Polecane posty

Gość natana86

Temat moze nie jest zbyt trafiony, bo jestem przeciwna biciu dzieci, ale.... No wlasnie. Mam 19 miesieczne dziecko. Od poczatku byl bardzo temperamentny. Ma niespozyte poklady energii i olbrzymi 'instynkt poznawczy'. Czyli w praktyce interesuje go najbardziej to co nie wolno, co niebezpiecznie, nie usiedzi chwile na miejscu no chyba, ze ktos dorosly uczestniczy w zabawie. Moglabym opowiadac i opowiadac. Teraz siedze z nim sama, bo ma lekka angine, maz w delegacji (ja wzielam opieke). I przy calym moim zrozumieniu dla motywow jego zachowania - tez jestem tylko czlowiekiem. Nie mam ciagle super powera zeby asekurowac go jak chodzi po blacie albo przystawia krzeslo do zlewu zeby zmywac naczynia. Wiec sa krzyki, nerwy, ja mam dosc.. bic nie wolno.. Czuje sie bezradna. Krzyczec pewnie tez nie wolno ale niestety tylko hukniecie na niego powoduje moment ciszy. Jakes rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co ci chodzi? chlop ci sie do zmywania garnie a tej jeszcze w d***e zle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn co, masz wkurw na to, ze dziecko przystawia krzeslo do zlewu? Ze lazi po blacie? Jak na niego wchodzi?! Zlikwiduj przyczyne wlazenia na blat. Huknac nie wolno? A kto tak powiedzial? To ty jestes rodzicem i wyznaczasz granice, nie rob z siebie meczrnnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konsekwencja. On ciebie testuje. Spawdza ile mu pozwolisz. Jak przystawia krzesło mow ze nie wolno i je odstaw na miejsce. Sprobuje jeszcze kila razy zeby zbadac twoja reakcje. Jak zobaczy ze za kazdym razem mowisz nie to odpuści. I tak ze wszystkim. To juz duze dziecko tlumacz ze może spaść i będzie bolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natana86
Blat i zlew to byly dwa przyklady z tysiaca. On moze i testuje na co moze sobie pozwolic, ale bardziej pcha go do tego ciekawosc. Jeszcze nie do konca odkryl te rejony wiec akrualnie najwazniejsze pod sloncem jest dla niego sie tam dostac i nasladowac rodzicow - otwierac i wlaczac mikrofale, stawiac garnki na kuchence i wlaczac itp. Oczywiscie wyjscia sa dwa - albo go asekurowac ale to moze trwac godzinami albo w koncu powiedziec dosc i zawsze jest przy tym awantura. Daje mu zabawki, zachecam do innej zabawy, wlaczam bajki.. on z placzem wraca do kuchni i pcha np krzeslo do zlewu. I tak prawie caly dzien:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×