W anglii psy srają po chodnikach i trawnikach

i to normalny widok tutaj że właściciele zwierząt nie sprzątają po swoim psie łatwo wleźć w psią kupę tutaj w angli.

to nie łaź po trawnikach

Po trawie się nie łazi, a na chodniku chyba widzisz że leży kupa? No chyba, że masz zadarty nos. Anglicy jak nikt inny sprzatają kupy po swoich pupilach, to emigranci zachowuja sie jakby przyjechali z dziczy i nawet nie wiedza ze sa specjalne smietniki. To ich obwiniaj.

w anglii wszystko to jedna wielka kuuupa obrzydliwy kraj brudny śmierdzący i gnijący

W PL jest tak samo... Malo tego, coraz czesciej w PL likwiduje sie place zabaw, bo starym ludziom przeszkadzaja dzieci i zamienia sie te miejsca na ogrodki i wychodki dla pieskow i kotkow... Ciekawe czy w przyszlosci te kotki i pieski beda pracowaly w szpitalach, domach starcow itd, zeby zapiekowac sie tymi starymi...

Musisz być zgnitym czlowiekiem skoro ci smierdzi caly kraj . Zgnity od srodka i zgorzkniały.

A czemu po trawie nie mozna lazic? To pies moze lazic i jeszcze zwalic przy tym kupsko, a czlowiek nie moze sie przejsc po trawie czy rozlozyc tam piknikowego kocyka?

No z reguły chodniki są do chodzenia żeby trawy nie wydeptać. Wchodzisz na własną odpowiedzialność.

anglia to syf ! syf nad syfy gościu powyżej ma świętą rację ! nienawidzę tego kraju ale już nie długo się stąd wynoszę :D

zapraszam do Szwajcarii tu kazdy sprząta po swoim psie

W Anglii też, a te kupy na ktore nasi polscy dresiarze narzekaja to pewnie byly jakiegos pijaczka ktory tak samo jak oni zapieprza po trawie w parku żeby zdąrzyć na leszka z puszki ktorego obracają na spółkę koledzy...takie realia są.

pomyślałby kto hahahah polacy dlatego czują się tak dobrze w UK bo tam taka sama melina jak kiedyś było w PL melina pod względem syfu,brudu, ochlaństwa i zakapiorów na ulicach z tym że w PL było...a w UK cały czas jest ! :D :D :D

Bo polaczki ze sobą przywiozły ten syf. Kto to widział przed 2006 żeby pijacy w parku się obalali? Angola przynajmniej stać na piwsko w pubie a polaczki w ofercie kupią puszeczki a potem straszą dzieci w parku. Swoje potrzeby też załatwiają na ulicy, więc te g****a w ktore wdepneliście wcale nie muszą należeć do psa ;)