Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

związek nieformalny, a Wigilia

Polecane posty

Gość gość
wlasnie dlatego pytam bo nie czuje sie gorsza...wrecz przeciwnie, uwazam,ze bedac w zwiazku nieformalnym mam takie samo prawo do szczescia jak ci bedacy w malzenstwie i zgadzam sie,ze jest to kwestia ustalen miedzy soba...pisze tylko z pozycji osoby "pokrzywdzonej" bo mam spore doswiadczenie na tym forum i wiem,ze jak tu sie pisze z silnym przekonaniem o swojej racji to zaraz zostaje sie zgnojonym i dyskusja sie konczy..:) dlatego postanowilam sie troche "pokalac" i napisac troche jak taka sierotka marysia..wtedy ludzie sa bardziej skonni do rzeczowej dyskusji...a inna sprawa,ze nie chce byc egoistka, rozumiem,ze moze miec takie argumenty ale oczywiscie bede walczyc o te wspolna Wigilie bo uwazam,ze mam do tego prawo..szczegolnie jesli slysze z jego ust o tym ,ze jestem miloscia jego zycia, uwazam tez ,ze jesli ludzie sie kochaja to nie ma takiego problemu, ktorego niemoznaby rozwiazac, ciekawa bylam opinii innych ludzi i upewnic sie czy jestem jakims odmiencem, czy sa jeszcze na tym swiecie ludzie, ktorzy mysla podobnie i okazuje sie ze tak :) daleko mi do kogos kto sie uwaza za gorszego,ale to nie znaczy ,ze moge sobie od razu roscic do kogos lub do czegos prawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, zamiast to analizować z każdej strony, pisać na forum, to po prostu naucz się rozmawiać z chłopakiem, wysłuchaj jego argumentów, podaj swoje, coś wynegocjujcie, dopuść też to ze nie musi być tak jak chcesz, przynajmniej nie zawsze bo on będzie miał mocniejsze argumenty. a tak robisz problem tam gdzie go nie ma. A nawet jak spędzisz święta z matką to nic ci nie będzie. Nie przesadzajmy z magią tego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem :) przed chwila zrobilam pierwszy krok, pytajac o wspolna Wigilie, jest to podstawa do dalszych rozmow, jak tylko bede wiedziala co i jak nie omieszkam sie z wami tym podzielic :) nawet jesli i tak tego nikt nie przeczyta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie nie byłoby problemu z twoją mamą. Wigilia to taki wieczór że im więcej ludzi tym lepiej. Ale jeśli tak musi być to poproś partnera aby po swojej wigili przyjechał do ciebie i twojej mamy, bez odwiedzania w tym dniu dalszej rodziny. Nastepnego dnia możecie razem tam podjechać. Przecież jesteście już dorośli i partner wcale nie musi odwiedzać dalszych ciotek w towarzystwie rodziców. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przeczytałam całego wątku u nas praktycznie od 2giej Wigilii jak bylismy razem spedzaliśmy je razem nawet nie mieszkajac ze soba. Robimy 2 Wigilię u rodziców i rodziców partnera i 1 świeto spędzamy u jednych 2gie u drugich. Teraz pierwszy raz chcemy rodziców (i rodzeństwo) zaproswić do siebie, bedzie 1dna wspolna wigilia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta rodzina mieszka w innym miescie..to jezdzenie w te i w tamta przez kilka godzin raczej nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec opcja jest taka,alb o tam jedzie i zostaje albo nie jedzie w ogole..i dlatego to jest ciezka decyzja..ale widze,ze inni nie maja z tym stresu i potrafia sie dzieli wiec moze i my sie dogadamy, jak mu napisalam co z e swietami to odpisal,ze nie bedzimy kazdych spedzac tak samo..wiec sprecyzowalam i zapytalam o Wigilie, na razie cisza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę, że Twój facet jest podobny do mojego. To też będą nasze 2-gie święta, też nie jesteśmy małolatami ale ze sobą nie mieszkamy. Poprzednie święta spędzaliśmy osobno, te pewnie też będą tak wyglądać. Gdybym zapytała go, tak jak Ty to zrobiłaś odpowiedziałby mi to samo co powiedział Twój, a skończyłoby się tak, że święta znowu wyglądałyby tak samo. Niby wyglądać tak co roku nie będą, ale jak też nie usłyszałabym konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie, ja go przycisne, na pewno nie pozwole sie zbywac i w zaleznosci od tego co uslysze rozwaze wszystkie za i przeciw...czy mi takie cos pasuje itp. dzis mnie tak tknelo i zaczelam nie na d tym zastanawiac tym bardziej,ze jest tyle osob, ktore potrafia rozwiazywac takie problemy, moze ostatecznie wszystko rozbija sie o sile uczucia i nie tzreba do tego dopisywac jakiejs ideologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie porozmawiacie to się nie dowiesz. A tak w ogóle to ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×