Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość marek

problem

Polecane posty

Gość gość marek

Witam jestem z zona 5 lat po ślubie. Ostatnio zaczęliśmy się od siebie oddalać. Ja pracuje poza domem. Wracam co 3 tyg żeby zarobić na dom. Jest ciężko. Z tego powodu ciągle wychodzi jakiś problem. Żona siedzi sama w domu. Jest dobra kobieta. Radzi sobie w kuchni sprząta. Ale nie o to tu chodzi. Nie jestem wymagający do tego stopnia ze jak jest w domu to ma być błysk. Każdy ma dni źle. Żona obwinia mnie o wszystko. Ze jest sama, że ludzie ja odwiedzają. Jest typem samotnika w. Nie uznaje mojej rodziny mimo że każdy chce dla niej dobrze. Przeszkadza jej nawet przestawienie kwiatka w naszym domu kiedy zrobi to moja mama gdy nas nie ma a opiekuje się domem. Przed ślubem była inna. Potrafiła mi okazać uczucia. Teraz jest inaczej. Mówiła ze chce dzieci. Od ślubu 5 lat musiałem ja o to prosić. Ostatnio poronila. O to tez ma do mnie pretensje. Nic nie chce robić z własnym życiem. Mogłaby coś zrobić dla siebie. Pójść na jakiś kurs itp. Ale ona woli siedzieć w domu i narzekać. Bardzo ja kocham i pomimo kłótni nie wyobrażam sobie życia bez niej choć jest mi źle i czuje się samotny. Nie wiem co mam robić. Żona wszystko stosuje. Mieliśmy zacząć budowę domu, żona nie chce, nasz dom jest stary, my jesteśmy młodzi i nie ma sensu remontować czegoś co i tak za parę lat runie. Wtedy żona mówi ze ona nie chciała kupować rej ruiny choć razem podjęliśmy ta decyzję. Mam wrażenie ze żonę nic nie obchodzi Poprostu zyje z dnia na dzień. Moja praca nie jest wymarzoną jeżdżę ciężarówką po Europie. To ciężki kawałek chleba. Nie wiąże z tym dużych planów. Powiedzcie co mam zrobić aby zarzegnac kryzysu w małżeństwie. Żona czasem mówi ze chce rozwodu. Szczerze to słysząc takie rzeczy po 10 latach bycia razem z powodu nie takich ciężkich problemów to ręceoopadają . Jestem w trasie teraz a żona od paru dni nawet nie napisze choć SMS. Jestem samotny i złe mi z tym a do tego dochodzą jeszcze trudy pracy z dnia codziennego. Jestem klebkiem nerwow. Pomóżcie Marek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie utrzymasz zony przy sobie, skoro chce rozwodu.Lepiej teraz, niz jakbyscie mieli dziecko. To, ze nawet smsa nie napisze, jest smutne i przykre. Zdaje siè, ze zona ma juz jakis pomysł na zycie bez ciebie. Jak wrócisz, porozmawiajcie, tak do bólu szczerze. Szkoda czasu na bylejakie małzenstwo. Albo dobre albo zadne. Zaslugujesz na ciepłą, stesknioną kobietè, gdy wracasz do domu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marek
Przykro mi jest czytać takie słowa ale czasem zdanie drugiej osoby uświadamia coś człowiekowi. Doceniam to. Tylko problem tkwi w tym ze nie wyobrażam sobie dalej życia bez tej kobiety. To moja pierwsza miłość i partnerka pierwszego stosunku. Jestem z nią bardzo związany ale ciężko mi bo czuję że pomimo moich starań tylko się od siebie odsuwamy. Ja jestem w trasie a ona w domu. Ciężko cokolwiek poukładać. Tez mam swoje gorsze strony ale nigdy żony nie zdradził em i jestem jej wierny. Czy rozwód to zawsze ostateczność. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marek
Przykro mi jest czytać takie słowa ale czasem zdanie drugiej osoby uświadamia coś człowiekowi. Doceniam to. Tylko problem tkwi w tym ze nie wyobrażam sobie dalej życia bez tej kobiety. To moja pierwsza miłość i partnerka pierwszego stosunku. Jestem z nią bardzo związany ale ciężko mi bo czuję że pomimo moich starań tylko się od siebie odsuwamy. Ja jestem w trasie a ona w domu. Ciężko cokolwiek poukładać. Tez mam swoje gorsze strony ale nigdy żony nie zdradził em i jestem jej wierny. Czy rozwód to zawsze ostateczność. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Chcesz dziecka, ale nie ma cię wiecznie w domu. Jak chciałbyś je wychowywać? 2. Też nie podobałoby mi się, gdyby ktoś z rodziny partnera rządził się w moim domu i przestawiał rzeczy. 3. Skoro poroniła, to wiadomo, że skakać ze szczęścia nie będzie. To trauma i potrwa trochę zanim się pozbiera. 4. Co robisz dla niej? Wychodzicie razem? Kupujesz jej kwiaty? Wyjeżdżacie? Zabrałeś ją kiedyś ze sobą? (znajomy czasami zabiera swoją żonę, więc to możliwe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marek
Jeśli byłoby dziecko to rzucam prace i pracuje na miejscu. Teraz razem postanowiliśmy ze gdy z dzieckiem nie wyszło możemy trochę się pomęczyć. Ja wyjadę i trochę finansowo się odbijemy.zwlaszcza ze na miejscu ciężko z pracą. Gdy wracam zawsze mam dla żony prezent nie drogi nic wymyslnego ale zawsze o niej myślę i kupuje to z myślą że może jej się spodoba. Żona nie daje się nigdzie wyciągnąć. Jest domatorka a z drugiej strony jest obrazona ze siedzi w domu. Przestawienie nawet czegokolwiek przypadkiem sprawia że się denerwuje. Dodam że żona jest z rodziny porozwodowej i myślałem ze tego samego w swoim życiu by nie chciała. Tak mi jej brakuje i ciężko mi bez niej każdego dnia. Chciałbym dostać choć jeden SMS. Byle co ale ze pamięta o mnie i ze ktoś na mnie czeka w domu. Zycie bez miłości jest życiem pustym nie myślałem ze po tylu latach bycia razem z błahych powodów żona będzie chciała odejść. Nie chce wierzyć że nasze uczucie jest aż tak słabe. Jestem człowiekiem bardzo uczuciowy i oddałem tej kobiecie całe swoje serce i poświęciłem zycie czuje się oszukany sprawia że żona czuje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc ty zrób pierwszy krok i napisz jej smsa. Takiego zwykłego, że tęsknisz czy kochasz. Skoro jest domatorką, to jeśli nie da się nigdzie wyciągnąć (kino czy kolacja), to może sam coś przygotuj w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×