Czuję się jak współczesny pustelnik

Tylko nie wam jak tak długo można żyć poza światem ale między ludźmi, niby z nimi rozmawiając ale bez żadnych przyjaźni/znajomości

Długo, ja tak prawie 10 lat ciągnę. Jestem niewidzialny dla ludzi, a jak ktoś poświęci mi uwagę to jestem tym faktem tak bardzo zaskoczony, że wychodzę na dziwaka. Więc jeżeli będzie to dla Ciebie jakimś pocieszeniem to nie jesteś jedyna.

...albo jedyny.

Tak tylko ja już utraciłem wszystkich przyjaciół/znajomych i poza rodzicami nie mam nikogo z kim mógłbym normalnie pogadać, a ludzie z zewnątrz tworzą fikcję, nie istnieje dla nich tylko jak coś im trzeba to się od wielkiego dzwonu odezwą łaskawie ja cos chce to jest ignore

Przyczyną może być chorobliwa nieśmiałość szczególnie do kobiet

up

Bo w dzisiejszych czasach trzeba być typem "bad boya" żeby mieć choćby znajomych, nie wspominając o kobiecie. Jak ktoś jest spokojny i małomówny to nie ma szans na znajomych, nie wspominając o kobiecie.

To jest prawda dotyczy-badboy "ale zaprawdę powiadam wam oni otrzymali już swoją nagrodę"

Spoko, jest takich pustelników więcej, ale są zepchnięci na margines jako dziwacy, nie przebojowi, nie na czasie i ogólnie na NIE, może powinniśmy rzucić haslo PUSTELNICY OUTSIDERZY ŁĄCZMY SIĘ!!! Co wy na to?

up

problem nie tkwi w innych ludziach tylko w Tobie/Was przyjrzyjcie się bardziej sobie, swojej osobowości, charakterowi, a także wyglądowi zewnętrznemu, który jest bardzo ważny w relacjach między ludźmi jeśli jesteś introwertykiem + fobia społeczna albo masz osobowość schizoidalną lub syndrom Aspergera to nic dziwnego, że czujesz się jak pustelnik ten świat jest dla ekstrawertyków