Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lekcje do 16 17 coo tym myslicie

Polecane posty

Gość gość
to zalezy w jakiej szkole, bo jesli technikum to wiadomo ze godzin wiecej. Pewnie tez plan lekcji ruchomy. W liceum, no cóz... może sie zdarzyć. Ale gminazjum czy podstawówka to niedopuszczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi chodzi o 1 klasy. w szkolach podstawowcyh u mnie wmiescie jest po 8-9 klas. i musieli jakos to podzielic. 1 polrocze czesc klas ma na rano do 12. 2 czesc od 12-17. nie wyobrazam sobie tego za rok jak corka pojdzie do1klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W innych krajach tak jest, lekcje od rana z ok. 2 godzinną przerwą w południe, do 16-17, i jest OK. Nie przesadzajcie, kwestia organizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak pracowac w takim systemie. z mezem mamy na 7 do pracy. i co corka tyleh bedzie siedziec na swietlicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tak jest,ale od gimnazjum.W podstawowce do 15.Szkola francuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie ma wyjścia to będzie siedzieć (szkoła zresztą powinna to zorganizować), wtedy może lekcje odrabiać i w ten sposób po lekcjach będzie mieć kompletnie wolny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam ze jak dziecko tj. W klasach 4-6 tez miałam do 16.05 zajęcia. Nikt nie robił dramatu, kiedys w ogóle inaczej sie podchodzilo do dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze z perspektywy byłej już uczennicy bo mam 25 lat :) Chodziłam do technikum. Nie gódźcie się na takie godziny lekcyjne!!! Jak wracałam do domu była godzina powiedzmy 18:00 gdy kończyłam o 17:00 i z doświadczenia wiem - że jak o tej godzinie człowiek kończy to zanim coś zje, wykompie się, dychnie chwilke to juz jest ok 20:00 - 21:00 i pora brać sie jedynie za lekcje na drugi dzień - a już nie mówie że potem nauka do późnych godzin nocnych. Niestety kończy się zazwyczaj tym, że odkłada się książki bo organizm jest jednak zmęczony a widok nocy za oknem wcale temu nie sprzyja. Nie miałam tez nigdy tak, że wstałam duzo wcześniej rano aby cokolwiek się pouczyć zamiast wieczorem - jak to tłumacza nauczyciele. A gdzie jeszcze jakaś rozrywka czy moment na pobycie w gronie rodzinnym czy znajomych??? Ja tu pisze ogólnie o tej porze lekcyjnej... a juz wogole nie wyobrazam sobie tego w szkole podstawowej czy gimnazjum - poza tym np zimą jest juz ciemnica i strach tak aby dzieci wracały o tej porze same - jesli chodzi o starsze klasy. Ja osobiscie w te dni gdy konczyłam tak późno mimo ze dłuzej spałam czyłam sie okropnie zmeczona jednak. To jest porażka - kto wymysla takie godziny nauczania??? Walczcie o rozsadne godziny zbiorowo dla swoich dzieci bo zamiast wieczorami siadac do wspolnej kolacji bedziecie odrabiac z dziecmi do późnych godzin lekcje i pomagac im w nauce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do MYCHA
już nie przesadzaj:O Ja do LO musiałam dojeżdzać, autobus miałam o 6.30 rano jeden jedyny, wstawałam więc o 5.30, w szkole byłam 7.15. a lekacje czasem zaczynałam od 10:P I czasem było tak, ze ostatnia lekacja wypadała mi razem z godziną odjazdu tego jednego jedynego autobusu czyli o 16.30, zwalaniałam się zazwyczaj co nie zmienia faktu, ze w domu byłam zawsze o 17.15. Bez znaczenia na godzine kończenia zajęć bo autobus miałam jeden:D I jakoś wracałam po 17 jadłam, piłam kawę, uczyłam się albo i o 23 spać. Kończyłam jedno z lepszych LO , ale fakt, ze ja nigdy problemów z nauką nie miałam jeśli się skupiłam na lekcji. Rozrywki natomiast miałam w weekendy:P teraz pracuję i w tygodniu tez nie mam czasu na rozrywkę:D No, ale co innego takie godizny w technikum czy LO a co innego w podstawówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MYCHA895 dziś jezeli ktos decyduje sie na dzieci,musi sie poswiecic dla dobrej przyszlosci "malucha":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież od zawsze takie plany lekcji były :D Szkoła nie jest w stanie zapewnić codziennie wszystkim maluchom zajęć od 8. Moje dziecko z zerówki ma taki dzień kiedy kończy o 16. Liczyłam się z taką opcją jak puszczałam dziecko do szkoły. Większość ludzi chodzi do pracy i musi sobie z tym jakoś radzić. My mamy to szczęście, z ja dostałam propozycję pracy w godzinach popołudniowych więc problemów z opieką nie mamy. A co TY możesz zrobić? Świetlica albo opiekunka. Chociaż osobiście nie podoba mi się jak dziecko od rana do wieczora w szkole siedzi. No ale jak nie ma wyjścia to raz czy dwa razy w tygodniu można z takiej opcji skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi chodzi o te maluchy a nie starsze dzieci. moja bedzie miala 6 lat. gdzie czas na lekcje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty myślisz, że sześciolatek codziennie wraca z zadaniem domowym? Nawet jeśli nauczycielka zada im coś tego dnia to nie będą to trzy strony zadań tylko dwa szlaczki czy rysunek do pokolorowania. A i można się dogadać z panią, zęby nie zadawała nic kiedy dzieci późno kończą- zresztą każdy normalny nauczyciel sam na to wpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale te dzieci przez polrocze dzien w dzien koncza o 17.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko w piatek wyjatkowo koncza o 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaaaa, to nie zrozumiałam. To ja bym na Waszym miejscu porozmawiała z dyrekcją, żeby te plany przemieszać- jak w normalnych szkołach. Jednego dnia dzieci idą na rano, drugiego na późniejszą godzinę i można wtedy normalnie funkcjonować. Szczerze mówiąc nie spotkałam się NIGDY z taką sytuacją, ze dzieci codziennie kończą tak późno. Sama jestem nauczyciele, więc sporo widziałam ale takiego głupiego pomysłu to jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam jak byłam w zerowce i były 2 grupy a tylko jedna sala więc pierwsza grupa miala na 8 do 12 a potem druga grupa od 12 do 16 a za tydzien zmiana. pierwsza grupa na 12 a druga na 8. i było fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak rodzice pracują to i tak odbierają dziecko o 16-17 tej. Tak ze połowe dnia spędza na lokacjach, połowe na świetlicy, co to za różnica która połowa na lekcjach. Nie przesadzajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka chodzi do pierwszej klasy, trzy razy ma na rano, dwa na popołudniu, i jest w sumie ok. Lepiej chyba tak niz całe półrocze na popołudniu, kiedy na jakieś zajęcia dodatkowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem trochę przesadzacie zawsze szkoła była na dwie zmiany. Popołudnie ma też swoje plusy, dziecko może pospać :) moja nawet woli chodzić na 12-ta. Na razie nie pracuję więc problemu nie ma ale jak wrócę so pracy, myślę że zatrudnię panią do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa razy w tygodniu to rozumiem- taki przerywnik, dzień na odpoczynek. Ale codziennie przez pół roku? Dziwna organizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas 1 klasy chodza od 12 do 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×