Gość gość Napisano Październik 25, 2014 "kolega", zrobil mi znienacka wyznanie: jak czlowiek sobie troche p******* to od razu sie lepiej czuje. mowil o sobie, i o tym, ze sobie wlasnie tego dnia ulzyl. jestem dziewczyna. nasze relacje sa co najmniej trudne. spotkalismy sie przypadkiem. w kompletnie niezabawowych okolicznosciach. on wie, ze taki jezyk dla mnie to dno. nie jestem alfonsem. ani kumplem od wodki, z ktorym sie chlapie dyrdymaly. cofniety? czy to mu jest? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach