Gość gość Napisano Październik 25, 2014 Wczoraj rano miałam egzamin warunkowy. Czekałam przed salą i w końcu przyszedł wykładowca. Weszliśmy do sali. Kazał mi usiąść, dał mi kartkę, kazał mi się podpisać i napisać swój numer telefonu. Zabrał mi kartkę i kazał sobie iść. Powiedział tylko, że zadzwoni no i zadzwonił do mnie wieczorem. Zapytał tylko czy dam radę pojawić się w przyszły piątek w katedrze immunogloii klinicznej. Powiedziałam mu, że tak i zapytałam co z tym egzaminem warunkowym. Powiedział, że dowiem się wszystkiego jak przyjdę. Ogólnie to nie spodziewałam się, że zrobi coś takiego na tym warunku i teraz nie wiem co on wymyślił. Boję się! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach