Gość gość Napisano Październik 25, 2014 Witam. Mam od pewnego czasu problem. Myślę że od ok. września. Od prawie dwóch lat jestem w związku (ja mam 17 lat, mój chłopak 20). Początkiem września byłam dość zafascynowana pewnym chłopakiem. Trwało to ok. 3 tygodni. Potem mi przeszło i było już okej. Rozmawiałam o tym z moim chłopakiem. Nie było krzyków, kłótni, po prostu - rozmowa. Ale on wtedy mi powiedział, że jak ja mam mieć jakieś humorki to on tak nie chce i chyba musimy zerwać. Próbowałam zatrzymać go w domu, ale za nic nie dał się przekonać. Dopiero wtedy gdy zaczęłam histerycznie płakać, został ze mną. I wydawałoby się, że wszystko powinno być okej. Ale nie jest. I już nie chodzi o kogoś innego. Po prostu boję się, że przestało mi zależeć. Że po prostu odkochałam się. Ciężko mi z tym strasznie, bo wiem że on mnie kocha bardzo mocno. Mówię mu, że nie wiem co się ze mną dzieje, dlaczego tak jest. Odpowiada, że on nie może mi pomóc, bo sam nie wie co się ze mną dzieje. Jak się spotykamy to niby wszystko jest normalnie. A jednak ja gdzieś w głębi czuję, że prędzej czy później zerwiemy ze sobą. Boję się tego i w głebi wiem też, że kocham go. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i może mi pomóc? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach