Ślinianka, olać i nie iśc do lekarza?

Spuchła mi wczoraj ślinianka, zrobiła się wielkości orzecha włoskiego, a potem zaczęła puchnąc jedna cała strona pod od żuchwy az pod brode z jednej strony, bylo późno, więce zdecydowałam, że ptrzetrzymam. Rano opuchlizna, ze ślinianki zeszła, za to napuchłam pod brodą, tym razem poszlam do lekarza, w przychodni czekałam ponad dwie godziny i wyszłam z niczym. Poniewaz leksza powiedział, że ślinianka jest zatkana, a on nie ma prawa wydać skierowania do laryngologa...ale ze wypisze mi zaswiadczenie, ze byłam i że mam isć do laryngologoa z samego rana... Ale juz teraz wieczorem czuję, że opuchlizna prawie znikła, slinianka jest ciut większa tylko a opuchlizny na twarzy prawie już nie mam i teraz się zastanawiam czy isć do lekarza rano? Musiałabym prosic go od razu o L4... przynajmniej na ten jeden dzień...czy lepiej uznać, że samo się zagoiło i nie iśc do lekarza, co muyślicie

a jesteś pewna że to ślinianka a nie węzeł chłonny ? dziwny ten twój lekarz bo takie przypadki trzeba diagnozować gdy byłam w szpitalu na laryngologii była kobieta której mieli usuwać śliniankę bo miała spuchnięte pół twarzy i szyję z tego co wiem to była dość poważna sprawa bo chcieli robić histo pato, było nawet podejrzenie nowotworu