Co wy wszyscy macie z tymi dzierganymi kocykami

Gdzie nie spojrzę wszyscy kocyki jak nie zrobione szydełkiem to na drutach :o tak jakby nie było normalnych kocyków tylko rękodzielo :o ogarnijcie się trochę głupie szpanerskie baby podążające za modą :o

jaka moda mi moja szefowa obiecała , ze udzierga kocyk albo jakis sweterek dla maleństwa

A co ci to przeszkadza? Lubią to mają. Jak ty nie lubisz to nie miej. Niektóre po prostu lubią robić na drutach

Nie mówię o udzierganych własnoręcznie lub od znajomej, tylko o kosztownych kocykach kupowanych np. na Allegro nawet po dwieście złotych :o Dwie stówy za głupi kocyk!

Nie jamraj tylko sobie udziergaj

Pewnie, już lecę :D nie podobają mi się te cuda rękodzielnicze.

Wełna jest droższa niż wszechobecny akryl! Dlatego te kocyki są drogie - bo oddychają...

Ja szaleje na punkcie kocykow i innych akcesoriów z LaMillou no i co?tam tez drogie wszystko kocyk malutki 159 zl kosztuje no i ceny wzwyż:)uwielbiam stamtąd rzeczy wiec kupuje a co zabronisz mi?mam cale wyposażenie dla dziecka z tej firmy :) Dla swojego dziecka kupie wszystko jesli mi się podoba,stać mnie to kupuję :D proste :)

LaMillou :o fuj jakie to wszystki pstre :o

La Miller też uwielbiam. A dziergane bo chcą tak jak Księżna; )

zazdrosna ? Mojej córce prababcia dzierga od jej urodzenia. Kocyki, sweterki, czapki i skarpetki mała dostaje co raz. I skąd ludzie mają to wiedzieć? Pewnie myślą jak Ty 'głupia setki wydaje na kocyki', a moja córcia ma od babci.

A ja bardzo żałuję, że będę miałą chłopca bo jakoś nie pasują mi do chłopca dziergane gadżety, a nakupiłabym ich pełno gdyby miała być dziewczynka.

Nic nie mam do LaMillou :) nie chodzi mi o cenę tylko o tą modę na rękodzieło, własnie chyba od księżnej to przywędrowało :o

ja zaczęłam dziergać na szydełku jak byłam w ciąży. Teraz robię dla córeczki maskotki, kocyki, sukienki, buciki, sweterki. To jest fajne hobby. Nie obchodzi mnie co sobie inni pomyślą. Teraz mam w planach zrobienie zabawek na choinkę.

Przecież LaMillou to nie rękodzieło, tylko seryjna produkcja. Ja też nie mam nic dzierganego, bo jakoś nie wyobrażam sobie, żeby wełniane swetry, czy skarpety były wygodne, a ja wolę dziecko ubrać wygodnie, niż stylowo.

Widać jak niektóre czytają uważnie :) autorce nie chodzi o własnoręcznie wykonywane przez was kocyki i inne akcesoria tylko o kupowane za sporą kasę, bo taka moda !

do drutów czy szydełka jest nie tylko wełna, która gryzie. Teraz są włóczki mięciutkie akrylowe, są nawet specjalne na wyroby dla dzieci. Są mięciutkie nici, a rzeczy z nich zrobione są naprawdę milutkie.

tak naprawdę jak rzecz jest fajnie zrobiona to ktoś z boku się nie skuma czy zrobione własnoręcznie, czy kupione. A wy oceniacie od razu

Bo sa ludzie ktorym nie ma kto wydzizrgac wiec kupuja. Lepszy dzizrgany welniany niz pladtikowy.

Autorko napisze to tak. Gowno cie obchodzi gdzie i za ile co kupuje dopoki kasa plynie z mojego portfela a nie z twojego. Ja nie zagladam do twojego wozka czy torebki i nie komentuje najtanszegi szitu ktory masz na sobie ty albo twoje dziecko, wiejska prostaczko.