Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciekawe anegdoty z życia wzięte.

Polecane posty

Gość gość
Impreza w akademiku. Nagle z kibla rozlegają się przeraźliwe krzyki "Zamurowali, zamurowali mnie!". Chłopaki wyważyli drzwi, a tam kumpel nawalony jak stodoła, usiadł na sedesie tyłem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę mocno pijana siedzę z kumpelą z kromką chleba w ręce i mówię: "Takie małe obiekty jak to , to nie widzę ale takie duże jak ty już tak!" I w momencie wypowiadania "takie duże jak ty" rozpadło się pod nią krzesło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alternatywy 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz ja tym czasem coś prawdziwego. jak ostatnio byłam z psem u veta to prócz mnie w kolejce była babka ze świnką morską. no to mój pies wącha to biedne zwierzątko przez kratki klatki, niucha, patrzy. świnka w pewnym momencie wystawiła łapkę przez kratki i klap go w nos! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko z życia wzięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka w klasie opowiada, że całą drogę gonił ją zboczeniec - był taki stary i brzydki i nagle mówi do kolegi - wiesz on był jeszcze brzydszy od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno się tak nie uśmiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszcie, bo chce poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka stałe pytała mnie się, jak zobaczyła dziewczynę. - ona jest wyższa ode mnie kiedyś nie wytrzymałam i palnełam - weź centymetr i zmierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla tych, co pamiętają dobrze Czterech pancernych: kilka lat temu, kolokwium ustne, pukam do drzwi gabinetu wykładowcy z charakterystycznym rytmem (zawsze tak pukam), wchodzę i nie wiem, co mnie podkusiło, powiedziałam: x- Ja grab dwa. Wykładowca - No, Pani to raczej sosna! (siadam) W: A w Paryżu najlepsze kasztany rosną na placu Pigal. x: Zuzanna lubi je tylko jesienią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile kosztuje wymiana drzwi? :D pan z firmy wymieniajacej drzwi stawil sie bladym switem w progu mego locum z informacja ze moze mi drzwi wymienic ... dokladnie 1 stycznia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat często robi sobie jaja i lubi ludzi wkręcać. Kiedyś rąbał drewno gdzieś za domem, a drugi brat akurat szedł do domu i słyszy jak ten krzyczy, że pomocy, ratunku, urąbał sobie nogę. No to brat się śmieje, że całkiem nieźle, realistycznie zabrzmiało i sobie poszedł do domu jak gdyby nigdy nic. Po chwili się okazało, że faktycznie zajechał sobie w nogę siekierą, nogi sobie nie odrąbał ale bliznę ma do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak sobie to przypominam to coraz więcej mi przychodzi wspomnień. Jak np. mój bratanek miał ze trzy lata, a to bardzo zdolne dziecko i już sporo słów znał i mówił bardzo ładnie. Raz zostałam go pilnować i prosił, żeby włączyć mu taką jedną bajkę w TV, bo akurat leciała, to w końcu myślę dobra, trochę się pobawiliśmy to włączamy, ale klikam guzik i nic się nie dzieje, ani pilotem ani przy ekranie nie dało się włączyć. Maluch zniecierpliwiony krząta się wokoło i pokazuje mi, że z tyłu cos i mówi, że tam i tam, a ja nie wiem o co mu chodzi bo żadnego przycisku tam nie było. Widzę, że nie może się wysłowić, w końcu mówi: - Tam z tyłu jest POCZTA! I wtedy się zorientowałam, że chodziło o listwę, która była wyłączona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna historia, podobno brat kiedyś taką rozmowę przeprowadził z babką z sieci telefonicznej. Zadzwoniła babka z jakiegoś orange czy coś - w każdym razie z innej sieci, niż miał i mniej więcej coś takiego: x: dzień dobry, dzwonię stąd i stąd, czy mogę panu zająć chwilę? brat: A skąd pani ma mój numer? x.. (coś tam zaczęła się motać już nie pamiętam co powiedziała i znów;) tylko chwilę, mogę zająć? b: WIe pani co, ja nie chcę rozmawiać i teraz nie mam czasu. x: W porządku, a w jakim innym terminie można do pana zadzwonić? b: a to trudno powiedzieć, nie wiem proszę pani x: no a na przykład jutro albo pojutrze? b: No nie wiem, może ja po prostu do Pani oddzwonię jak będę miał czas dobrze? x: No tak ale tu jest więcej konsultantów i .. (coś tam coś tam) b: no to proszę mi podać pani numer prywatny to ja do pani bezpośrednio oddzwonię. x: No tego nie mogę zrobić. b: A dlaczego pani nie może? x: No, mój telefon prywatny jest do rozmów prywatnych, a nie pracowniczych... b. No i widzi Pani - mój też! Dlatego nie życzę sobie, żeby Pani do mnie dzwoniła. I zerwał połączenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kolei znajoma kiedyś wracała z wakacji z chłopakiem, nie pamiętam dokładnie jak to było ale mniej więcej coś takiego. Byli sobie na tych wakacjach no i do jednej z walizek wkładali wszystkie brudy, z kilku dni bielizna, koszulki no co tam nosili wiadomo, wypiorą w domu. Tyle że pech chciał, że zaszła jakaś pomyłka odnośnie biletów lotniczych i okazało się w dniu powrotu, że mają lot dużo wcześniej niż się spodziewali. Więc zamiast się na spokojnie spakować, musieli na szybko, to zaczęli wrzucać wszystko jak popadnie, upychać do walizek luzem i byle jak, żeby zdążyć. No i zdążyli, ale kolejny pech chciał, że na cle ich zatrzymali i biorą do przeszukania własnie tę walizkę z brudami. Otwierają, szperają, a tam przepocone ciuchy zużyta bielizna, wszystko razem wymieszane, a wiadomo, że zapach też musiał być nieciekawy. Masakra, wstydu się najedli za wszystkie czasy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąg dalszy anegdotek; Trafiłam kiedyś przez koleżankę na jakąś imprezę, znałam tam tylko dwie osoby, reszta obcy ale spoko, jakoś tam zagadują, no i jeden gość taki irytujący był, ciągle jakieś zaczepki z jego strony, na podryw to mi nie wyglądało, przeciwnie, jakby miał ze mną jakiś problem, chociaż sama nie wiem co to miało być. No więc też mu się odwdzięczałam pięknym za nadobne i jakoś więcej ludzi się zrobiło to się każde z nas zajęło czymś innym. I od pewnego momentu ktoś zaczął puszczać piosenkę takiego młodego zespołu, który wtedy był na topie - nadal zresztą jest. Te piosenki wtedy ciągle leciały w radiach, a że za nimi nie przepadałam to mnie to drażniło, że ciągle je wszędzie słyszę. WIęc jest ta impreza, muzyka gra i co jakiś czas jeden szlagier tego zespołu i za chwilę słyszę że teraz inny znowu, równie oklepany i w końcu mówię na głos, że już nie moge słuchać tej piosenki, bo moja znajoma w kółko jej słucha przy mnie (co było prawdą) i że w ogóle już zewsząd to słyszę. I jeszcze dodałam chyba, że mi się nie podoba. Nikt za wiele nie komentował, coś tam odpowiadali zdawkowo... Niedługo potem poszliśmy się przenieść na ognisko i wtedy się dowiedziałam, że gość który od początku działał mi na nerwy jest od niedawna gitarzystą w tym zespole, którego piosenki cały czas leciały :P Także po tym to już musiałam całkiem podpaść koleżce :P I się wyjaśniło, dlaczego w kółko tego słuchali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś jeszcze macie fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po obchodzić w szpitalu dwóch lekarzy jeszcze przy łóżku 4 latka rozmawiało. Mały stał w łóżeczku i trzymał się za kratkę i słuchał. Jeden z lekarzy mówi - no to lecę. A mały na to. - Leć huju leć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×