Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łechtaczek

Trwanie w bezruchu (prawie bezruchu)

Polecane posty

Gość Łechtaczek

Kto nie próbował, ten może myśleć, że wystawiwszy głowę przez okno pociągu oddycha się najłatwiej. Powietrze samo się pcha do ust. Kto próbował, ten wie, że prawie się można udusić, nie można nabrać oddechu. Po co ten wstęp? Bo identycznie nie można dostatecznie nasycić mózgu jego ulubionym "żerem", czyli podnieceniem, gdy wszystkie mięśnie gwałtownie pracują w pogoni za orgazmem. A przypominam, że mózg to GŁÓWNY ORGAN PŁCIOWY. Więc jeśli już wyszliśmy z wieku rozpaczliwego wytryskiwania ogromu spermy, rozrywającego nasze ciało, to czas na spokojne, uważne, powooooolne rozkoszowanie się. "Chwilo trwaj!" Leżymy z Miłą połączeni, prawie w bezruchu ("prawie", bo bezr****absolutny w końcu blokuje czucie - od czasu do czasu trzeba choćby drgnąć). Zatopieni w swoich oczach, ja skupiony na odczuwaniu ścianek jej "rureczki", Ona na "gościu", który do Niej zawitał. Dopiero Czas pozwala na pełnię odczuć. Nie znający tego, nie wiedzą co tracą. Jednak uprzedzam, że rzecz nie dla prymitywów, lecz dla rzeczywiście posiadających mózg. Leżymy, czasem ospale zagawędzimy, pogłaszczemy nawzajem sutki, pomruczymy. "Finał" nam przecież nie ucieknie. Warunki idealne do spokojnej rozmowy o wydarzeniach dnia, który minął. Wykluczone są przecież jakieś kłótnie, gniewy, jest cudownie. Mnie moja Miła udostępnia mi też wczuwanie się siurkiem w rozkoszne wnętrze jej buzi. Dłuuugie, bardzo skupione badanie, a jedyny ruch to narastający wir w mojej głowie. Oczywiste są przerwy, aby "zawiasy szczęk" mojej Miłej nie zaczęły boleć w rozchylonej pozycji. Bardzo, bardzo, bardzo zachwalam Spokojny Bezruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja odwrotnie... Szalony pęd, namiętna niekontrolowana prędkość, zwierzęca chuć, instynkty. Wyłączenie myślenia, włączenie zmysłów. Chłonięcie wszystkimi zmysłami. Bez rozmowy, bez wstydu, bez ograniczeń. Mocno, nawet brutalnie. Jęk, krzyk spod ust przykrytych dłonią. Dłonie na piersiach, na pośladkach. Nie myślę: czuję, chłonę, pożeram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cię rozumiem. Sporo lat miałem dokładnie takie same potrzeby. Za ileś tam lat może z kolei Ty przypomnisz sobie moje słowa z refleksją: - jednak facet gadał nie głupio. Nie ma w tym nic dziwacznego, że TERAZ mamy odrębne światy. Pozdrówko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łechtaczek, oczywiście że tak, nie przeczę, że być może tak będzie. Ale teraz kręci mnie coś innego ;-) Tym bardziej, że podnieca mnie dominacja a w przypadku spokojnego bezruchu trochę trudniej ją zastosować i przyjmować, jak sądzisz? Ale nie nazywaj tych którym szybsze tempo nadaje większą satysfakcję prymitywami ;-)szybsze tempo nie usuwa mózgu :-p To dalej on gra pierwsze skrzypce co u niektórych... :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam Cię za machinalnie użyte obraźliwe słowo. Mnie wpośród jego wielu znaczeń chodziło o niższą wrażliwość. Ukształtowana wrażliwość pozwala na percepcję WIELU, możliwych do odbioru, emocji płynących z tego samego zdarzenia. Nie sposób zagadać ludzi na śmierć mówieniem WSZYSTKIEGO, więc uprzednio pominąłem (jak mi się wydawało - mniej ciekawy) wariant "gwałtowny" przeżywania seksu z moją Miłą. Czasem mówi, że obawia się niespodzianego wypadku, po którym lekarz by zobaczył w jakich miejscach bywają na Jej ciele siniaki od moich ust. Krótko mówiąc my w seksie mamy WYBÓR "jak na szwedzkim stole". O wariancie "bezruchowym" pisałem, bo jakoś nie zetknąłem się z niczyją o nim relacją, a wart jest wypróbowania przez ludzi, którzy do niego dojrzeli. PS Jako "Pomysłowy Dobromir" dopracowałem się również SKUTECZNEJ techniki 69, trudnej z powodu jednoczesności "dwu srok za ogon", ale wymaga ona jeszcze większej dojrzałości. Wspomnieć też należy o warunku sine qua non ekstra seksu, czyli autentycznej Miłości między dwojgiem. Tego jednak nie poruszałem, bo akurat TU bym wyskoczył "jak diabeł w Credo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×