Rozdawanie nr tel.

Mieszkam z dziewczyną od jakiegoś czasu (studiujemy zaocznie i pracujemy). Studiujemy oczywiscie na innych uczelniach. Na 2 zjezdzie podala juz nr jakiemus kolesiowi (w sumie wiem tylko o 1 a ilu podala tego nie wiem) tlumaczac sie, ze to tylko kolega ze studiow i czasami przydaja sie takie nr. Studiuje na takim wydziale, ze ma sporo kolezanek ktorym mogla dac ten nr. Standardowo jak zawsze mowila, ze mnie tylko kocha ze tylko mnie chce itp. itd. Jeszcze wczesniej opowiadala mi historie o jakims kolesiu ktory ja rozbawil bo przez 1.5h stal pod klasa i nie wiedzial, ze sa zajecia (opowiadala o nim z takim podekscytowaniem, ze mnie to wku****o). Czasami mam wrazenie, ze udaje glupia i mysli, ze nie jestem swiadom tego co robi. Mam teraz takie wrazenie, ze to flirciara.... Nie wiem czemu... Nie potrafie jej zaufac.

głupia i naiwna

Dodam jeszcze, ze to jest ten typ czlowieka ktory ma ciezko odmowic drugiej osobie. Tzn glupio jest jej odmowic dania nr telefonu komus bo jej sie szkoda robi takiej osoby. Zawsze stara sie komus pomoc za wszelka cene.

Co o tym myślicie? Czy to normalne zachowanie? Odpowie mi ktos? :P

Czy chcesz o tym porozmawiać?

Myslimy, ze jestes zakompleksiony i masz niskie poczucie wlasnej wartosci Moze ja zapisz na jakis zenski uniwersytet i ubierz w czador...

A co w tym dziwnego i podejrzanego że dała nr telefonu swoim kolegom ze studiów. P****ało Cię kompletnie zachowujesz się jak jakiś arabus

Mam nadzieje, ze na tych studiach pozna kogos normalnego i cie zostawi palancie, gps jej zamontuj i paralizator A co do jej charakteru to pewnie sie nad toba w Liceum zlitowala, zal jej bylo odmowic i zostaliscie para A teraz srasz w gacie nieudaczniku, ze cie zostawi i wiecej na matke boska litosciwa nie trafisz Twoja postawa jest zalosna,