czy pokocham go z czasem?

jestem w zwiazku, nie czuje jakiejs wielkoek milosci do tego faceta,na pewno nie takiej jak do bylego,jest on dla mnie dobry czuly itp. Czy z czasem go pokocham?

To tylko czas pokaże

gdybys byla rozsadna to wydedukowalabys , ze byly byl chyba gooowno wart , skoro juz jest bylym .Wiec ulokowalas chyba milosc kiepsko wtedy .Wedlug mnie kocha sie za cos. Za przymioty serca , duszy , psychiki , etc , co kto sobie tylko wymysli . Moze zakochujesz sie w niewlasciwych dla siebie mezczyznach ? A tych ktorzy zasluguja na milosc negujesz , lekcewazysz , nie kreca cie ? Co cie wlasnie kreci w mezczyznie? No co ? Czego nie ma obecny w stosunku do tamtego? Moze tu tkwi zagadka ? Elena .

Dzieki Elena troche mnoe oswiecilas:) Rozstalam sie z bylym bo nie byl taki jaki jest wlasnie ten obecny.

Moj byly to porazka nie wiem czemu sie meczylam z Nim tyle czasu ,przyzwyczajenie,strach... nie dal mi w ciagu 4 lat tyle uczuc co ten w tak krotkim czasie...

wiesz w zyciu nie jest tylko tak , ze zyjesz miloscia, nie spisz , nie jesz ,masz gesia skore na sama mysl o Nim .I te slawetne motyle sa tez tylko jakis czas .Inaczej ludzie pousychaliby , jak drzazgi do pieca .I sploneliby w mgnienia oka. Trzeba zyc , funkcjonowac , miec do kogo sie przytulic ,docenic , bo ktos dba o ciebie, mysli o tobie, pomaga ci przez zycie przejsc.No oczywiscie musi byc tez mily w dotyku i latwy w praniu.Wtedy moze narodzic sie wielka, madra i dojrzala milosc .Czlowiek chyba sie uczy cale zycie , uczy sie na bledach , porazkach i potyczkach .I to jest normalne wedlug mnie .Glupota bledy powtarzac. Masz w rekach byc moze diament , od ciebie bedzie zalezec czy go zachowasz , czy rzucisz w kat , z ktorego madra kobieta podniesie go i oceni jego wielka wartosc. Zycze madrego podejscia do swego problemu i moze spelnionej milosci . Elena .

pokochasz ja swojego obecnego tak wlasnie pokaochalam ale to przyszlo z casem :) na poczatku nie bylo motylkow itp poprostu sympatia a teraz? teraz zyc bez niego nie potrafie :)

czyli kazdego mozna z czasem pokochac? :)

elena uwielbiam Cie :) odstawiam w kat mysli o bylym a zajme mysla o "Diamenciku" dziekuje.:*

kto to do ciula jest Elena? juz drugi raz sie ta Elena przewinela dzis w zupelnie osobnych wpisach.

nie wiem,ale dobrze mowi

tak , "pokochasz"tzn przyzwyczaisz się i zaakceptujesz,jak rodzenstwo :). Nie ma czegos takiego jak milosc ktora przychodzi z czasem-przynajmniej nie jest to milosc jaka powinna byc w zwiazkach erotycznych

zwiazek erotyczny? haha co to ma byc? Moim zdaniem autorko milosc przychodzi na ogol z czasem nie kocha sie kogos od razu, na poczatku jest jakies zauroczenie,zafascynowanie a milosc taka dojrzala przychodzi z czasem. Musialo byc to zafascynowanie, inaczej bys z nim nie byla. Pokochasz go,miloscia szczera,oddana ale na to potrzeba czasu

Z czasem... Naprawdę nikt z nas nie powie ci co przyjdzie szybciej. Miłość czy to drugie coś co przychodzi z wiekiem. Akurat słowo wypadło mi z głowy.

no az jestem ciekawa coz to za slowo

Nie żartujcie nawet. Jeśli na początku nie ma tego czegoś, to może i później przyjdzie przyzwyczajenie, przywiązanie. Tylko, że wtedy będziesz pisać durnoty na kafe, jak to cię mąż lub narzeczony nie pociąga. Będziesz szukać kochanka. W końcu gość cię zacznie drażnić i wkurzać. Z resztą po co kogoś od początku oszukiwać jeśli nic nie czujesz albo niewiele, siostrzane uczucie to dać chłopu szansę na prawdziwą miłość, to co wyrabiasz to się nazywa pies ogrodnika.

no przeciez tu z********ic mozna z tym tematem nie ma dzis za duzo ciekawe na kafe niestety 333 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

na idealną wielką miłość nie ma co czekać,ale jak czujesz od początku,że udajecie przed sobą,że ten ktoś cię drażni,męczy swoją osobą,to brnięcie w coś takiego to głupota

nie meczy mnie,nie drazni