Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośSS

Jak postepowac z mama?

Polecane posty

Gość gośSS

Mama powiedziala mi dzis, ze przez moje mlodziencze bunty ma nerwice i problemy ze zdrowiem, powiedziala, ze wtedy chciala sie utopic, tylko zal jej bylo mojego taty i brata. A moj bunt? Nie cpalam, nie chlalam, nie szlajalam sie, bylam wzorowa uczennica, ale...suszylam mamie glowe o ciuchy, bo mialam zawsze niemodne ubrania, niemodne okulary i bylam posmiewiskiem. Powiedzialam raz mamie, ze jest utrzymanka taty, dlatego nas nie stac, bo on zarabia sam i to malo. Do tego potem doszla moja anoreksja-bylam dumna jak kolezanki zazdroscily mi szczuplej sylwetki i plaskiego, umiesnionego brzucha. ze wszystkich problemow wyszlam obronna reka, zalozylam swoja rodzine. I mam wrazenie, ze mama ze mna kontakt utrzymuje ze wzgl. na moje dziecko. Ale i tak ciagle mi zarzuca, ze ja po pracy zmeczona, ze nie latam na szmacie caly czas i nie pichce obiadkow, by odciazyc meza-mamy rowny podzial obowiazkow. Do tego zarzuca mi, ze zniszczylam dziecku dziecinstwo, bo 3 lata siedzielismy zagranica, by sie czegos dorobic i wrocic. Moje dziecko tez wg niej juz nie jest takie samo, jak kiedys-a trudno sie dziwic, bo jak wyjezdzalismy mialo 2 lata a teraz ma 5. Gdy sie ze mna o cos sprzecza, nie odzywa sie, separuje od siebie dziecko, a potem wciska mu, ze to przeze mnie nie moglo sie z nia spotkac. O zniszczonym przez nas dziecinstwie tez mu opowiada. Ja wiem, ze dalam jej kiedys w kosc, bardzo tego zaluje, teraz nieba bym jej przychylila. przykro mi bardzo, poryczalam sie przed chwila. Mam wrazenie, ze kontaktuje sie ze mna tylko ze wzgl. na dziecko, a ja moglabym nie istniec. Ciagle mi mowi, ze moj tata i brat uwazaja jak ona. A tata nigdy mi nic takiego nie powiedzial, gdy mialam tamte problemy z odzywianiem zapewnial, ze jestem jego kochana, wyczekana coreczka. Mama tez chciala mi wtedy pomoc, nie powiem, ale teraz po latach wszystko mi wypomina i wszystkie problemy zdrowotne zwala na mnie. Zadzwonilam do taty i mu powiedzialam, co mysle i ze nie musze wcale przychodzic do niej, dzwonic, skoro ja taka zla. A co do dziecka, ze niestety, ale tez nie bedzie takie akurat, jak ona sobie wyobrazila. I ze nie zycze sobie nastawiania dziecka przeciwko mnie, bo zadna krzywda nigdy mu sie nie dziala z mojej i meza strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama to manipulantka...topić się chciała...dobre sobie. A co na to tata? nie daj się mamie. Coś się jej nie podoba to nie musi Cię odwiedzać ani Ty jej. Ty jesteś matką, Ty będziesz wychowywała swoje dziekco jak chcesz i jak będziecie chcieli wyjechac za granice to wyjedziecie i tyle. Twoja mama to manipulantka i chce grac na emocjach stawiając siebie w roli ofiary. Sama nic nie robiła a Ciebie poucza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ze nic nie robila, mielismy kawalek ziemi pod uprawe, mieszkalismy na wsi, wygod nie bylo, biezacej wody, wiec ja wiem, ze ona miala roboty po pachy i dwojke dzieci, o czym juz tez sie nasluchalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi jest przykro bardzo, zal mi tez dziecka, bo bardzo ja kocha, ale sorry, doskonale rozumie, jak babcia mu mowi, ze przez mame nie moze przychodzic, ze mama babcie denerwuje i ja wtedy mam jazde w domu, bo dziecko placze i tez mi wypomina ! Ostatnio mama miala wziac dziecko, bo ja szlam do pracy, ale w dzien, co sie umawialysmy mialysmy wymiane zdan, po ktorej mama sie wkurzyla i dziecko musialam podrzucic kolezance. a dzis mi mama powiedziala, ze ona chciala przyjsc wtedy po dziecko, ale przeze mnie nie przyszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz pal licho, nie musze sie kontaktowac. Ale dziecko mi truje, gdy kilka dni jej nie widzi i mi juz zarzuca, ze babcia na pewno na mnie jest zla, dlatego do niej nie idziemy ani nawet nie dzwonimy. Jak dziecku taka rozlake na dluzszy czas wytlumaczyc? Mam dosc takiej sytuacji, jest dobrze, ja z nia gadam o czyms, ona zle zrozumie, przeinaczy i juz sie nie odzywa. Przerabialam to juz pare razy i jestem tym zmeczona. A potem nagle dzwoni, chce by przyjsc do niej i wtedy dziecku wciska, ze przeze mnie tyle dni sie nie widzieli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×