Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem starsznie skapa i szkoda mi doslownie na wszystko

Polecane posty

Gość gość
dzisiejsze zakupynic prawie nie kupilam i 100zł polecialo. ser zloty, kilka platerkow wedliny, 2 l mleka, maslo, serki dla corki i dla nas po jogurcie. latem sama robilam gdy byly swieze sezonowe owoce. zoladki drobiowe 0,5 kg oraz 1 duza piers z kurczaka. twarog, torszke wazyw(pieczarki ,papryka) banana. i na co poszlo 100zł/ a w wkladam do koszyka normlane rzeczy nie super drogie. kostke maslka kupuje za 3,99zł. niewiem czy to maslo czy jakies mieszadlo ale smakuje lepiej niz delma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozejrzyj się w miedzy czasie za lepsza pracą, i nie mów, nie ma pracy, nie ma pracy! nie ma pospiechu, ale rozejrzeć się można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto mi zaplaci wiecej. marzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się nie szuka to nikt zapewniam :P Samo raczej nie przychodzi, trzeba szukać, pytać wysyłać CV no z siedzenia i skąpienia więcej się nie zarobi. Mówię nie ma pospiechu, wysyłaj sobie CV, chodź na rozmowy, a nóż widelec się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty myslisz ze ja nie szukam nie pytam. ale jak proponuja mniejsza stawke i to jeszcze na zlecenie. dziekuje za takie cos,. tu mam normlanie umowe o prace. bony na swieta, paczki dla dzieci. bez problemu dostane urlop czy moge pojsc na zwolnienie gdy dziecko zachoruje. praca od 7.30 do 15.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się nie szuka to nikt zapewniam Samo raczej nie przychodzi, trzeba szukać, pytać wysyłać CV no z siedzenia i skąpienia więcej się nie zarobi. Mówię nie ma pospiechu, wysyłaj sobie CV, chodź na rozmowy, a nóż widelec się uda. x x co za głupia porada. kazda zmiana pracy, szczególnie jak sie ma stabilna i dobrze płatna, jest b niebezpieczna. b pradopodobne jest pogorszenie losu niz odwrotnie. Co z tego, ze dostałaby nawet lepiej płatna, jak by ja wywalili po np. 3 miesiacach, albo nie wyrabiałaby w niej psychicznie... jak jest naprawde dobra praca, to stanowiska sa zajete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak jest tak dobrze :) ale to na pisz "na nic mnie nie stać" nic nie widzę w tym złego, takie życie, ale nie pisz "jestem starsznie skapa i szkoda mi doslownie na wszystko" bo to dwie różne sprawy, skąpstwo a brak pieniędzy to nie jedno i to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wam powiem, ze widze ze w POlsce sie jednak poprawia. Jak piszecie, że 3500 na 2 osoby to mało. Nie mowie, ze to duzo, ale to juz zycie na b przywoitym poziomie. Ja kiedys zyłam za b mało, teraz mam ok. 2200 na 2 osoby, i mi sie wydaje, ze oplywam w kase. Tyle, ze chate juz mam, wiec nie potrzebuje wynajmowac, ani brac kredytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 00:34 skoro masz własną chatę to się ciesz :D ile ja bym mogła sobie rzeczy kupić gdybym nie musiała na tą chatę odkładać ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś skąpa, nie masz po prostu pieniędzy. Skąpy człowiek to taki dusigrosz, co ma pieniądze ale na nic nie chce wydać, tylko trzyma w tej "skarpecie" i na wszystko mu szkoda mimo iż go spokojnie na to stać. Taki wiesz np. facet co ma kasę ale płacić ci kazał za twoja porcje, albo człowiek co to "pożycza" od wszystkich fajki a sam sobie może kupić, a w restauracji zamawia tylko herbatę, bo w domu się ugotuje, mimo ze spokojnie może sobie na obiad pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a myslicie ze jakmam juz sie swoje mieszkanie to koszty sa mniejsze. ja za mieszkanie i media place cos ok.900zł namiesiac. czynsz gaz ,prad woda i tv . do tego przedszkole rata oraz tel. moja cala penja idzie na oplaty. a meza na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam jak na razie 60 tys wkładu własnego, trochę jeszcze dozbieram i zaczne starać się o kredyt - jakieś 2000 tys na miesiąc (ale nie na 30 lat) plus czynsz więc uwierz mi wiem co to za koszty ;) i aż dziwie się, że chce się w to wpakować :P to stoi na przekór mojemu wrodzonemu skąpstwu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pardon jakbym miała płacić 2000 tys miesięcznie to bym się przeżegnała - miało być 2 tys na mc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze ogarnia mnie pogarda i zniesmaczenie obserwujac ludzi pokroku autorki.Jestes z serii tych co to na imprezie na krzywy ryj,u kogos sie nazre sama nie zaprosi nigdy a jak cos to odj***e gora kanapeczki z serem i paluszki.Mieszkalam z taka jefna w akademiku-starzy bogaci,kazdy z nich mialo samochod ale ojciec kombinator i MIALA STYPENDIUM SOCJALNE!Tymczasem potrafila napier sie na imprezie za czyjas kase a jak trzeba sie zlozyc,choc miala wiecej od nas,to nie,nie pije.Potem na krzywy ryj sie wpiep...Zarla chleb z wegeta i w ogole byla pod tym exgledem zenujaca. mam tez przyjaciolke-sepa.Jest mi b bliska i akceptuje te ceche choc czasem ciezko...Ja tez mam wady wiec znosze jej pierniczenie o kasie,sepienie 4zl na cos tam bo gdzie indziej taniej,nie napije sie piwa jak musi za swoje itp...Mojej corce jak przyszla ja pierwszy raz zobaczyc przyniosla szmatke ..z ciucholandu... Ma bogatego meza,dobre samochody,spora chate i nie maja dzieci-ona oszczedza nic innego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem skąpa i lubie jak z miesiąca na miesiąc mi więcej zostaje, jak ubywa to czuje niepokój. Zwykle jak mam koło 5-6 tysięcy to sie czuje "bezpiecznie":P mąż ma koło 10 tysięcy i jak oboje mamy tyle co napisałam to czuje że jestesmy zabezpieczeni...na wypadek wypadku samochodowego, albo wypadku w pracy(maż duzo jeździ i pracuje na budowach) , córeczka ma rok i dla zdrowia psychocznego "w rozie co" też wole miec coś na czarną godzinę (choroba, nieprzewidziany wydatek itp) Teraz mąż ma 8 tysięcy ja 3 i jakoś tak czuje sie niepewnie..nie wiem moze mam jakąś fobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×