Prawie mnie zdradziła i oszukała a teraz ma pretensje ze jej nie ufam

Rozmawiała po kryjomu z jakimś facetem, nawet się chciała z nim umówić. Przepraszała po tym jak to się wydało obiecała, że nie będzie już z nim pisać. Kłamała, napisała i znowu się wydało. Niby jej wybaczyłem ale nie potrafię jej zaufać. Dziś niby miała jechać do rodziny a ja jej mówię, że chcę aby mi pokazała zdjęcie, że tam będzie. Ona się obraziła, że ją kontroluje ale jak mam jej nie kontrolować skoro jej nie ufam?

no ciężko...nie dziwie ci się, ale może coś jest nie tak skoro dzieją się takie rzeczy...może powinniście poważnienie porozmawiać o Waszym związku...ja nie mówię że macie się rozstać ale ewidentnie coś się psuje...zawsze może Was wspomóc psycholog http://psycholog-ms.pl/poradnia/zakres-pomocy. co prawda my byliśmy małżeństwem, ale chodziliśmy na terapie....czasem tak jest że gdzieś się gubimy...potem wzajemne pretensje i oskarżenia tylko wszystko dodatkowo nakręcają.

jeżeli się obraża, że jej nie ufasz, to znaczy że kombinuje. ja sama tak postępowałam wobec byłego, kręciłam na boku, a jak się wydało a ja chciałam kręcić dalej, to strzelałam fochy, że nie ma prawa grzebać mi w telefonie. jakby nie miała nic do ukrycia to dla świętego spokoju wysłałaby zdęcie

Masz rację, jak ktoś kręci to zawsze strzela fochy i bredzi o tajemnicy korespondencji , prywatności i nie daj Bóg żebyś zajrzał do telefonu. Byłam przez momet po tej drugiej stronie, facet w długoletnim związku, poznał mnie i też tak sie wykręcał, jego dziewczyna przeczytała sms ode mnie wsciekła się. Też tak podobno bronił swojego telefonu. Urwaliśmy kontakt, on jest nadal z nią. Nie wiem jak teraz funkcjonują.

To po uj z nią dalej jesteś, jak ktoś choć raz szuka wrażeń na boku, to będzie to robił już zawsze, lepiej kopnąć w tyłek i pogonić, bo to strata czasu tylko.

Szanuj się chłopie i pogoń ją.

Ale nie wiem czy szukała wrażeń. Mówiła, że chciała tylko pogadać po koleżeńsku. Zresztą ten chłopak dobrze wie, że ma chłopaka.