Czy brak seksu,orgazmu ma wpływ na wasze samopoczucie i zdrowie psychiczne?

?

Brak seksu zawsze ma wpływ na pogorszenie zdrowia psychicznego i fizycznego, ale nikt ci się do tego nie przyzna... a już zwłaszcza ci którym seksu brakuje, oni będą się tłumaczyć zasadami i że seks nie jest najważniejszy :P

Ma ogromny, dlatego rozładowuję napięcie sama. Inaczej pewnie człowiek by zwariował. :P Zasady ? Mam w d***e zasady. Po prostu nie wyobrażam sobie pójścia do łóżka z byle kim, czytaj: kimś do kogo nic nie czuję. Lubię się kochać, a nie tylko uprawiać seks.

Dlaczego nie chcą się przyznać?dlaczego tak trudno się przyznać?dlaczego tak trudno sobie pomóc?

Ma niektórym sperma mózg rozsadza.

Czy to znaczy , że kobiety wolą masturbację niż pójście do łóżka "z byle kim"?

Pewnie że ma wpływ . Widzę to po sobie. Czasem bez strzału z palca można by zwariować albo dać się we znaki innym.

amfc a jak już nie możesz wytrzymać nie lepiej żeby jakiś facet ci pomógł? nie byłoby przyjemniej?

A może i lepiej by było. Wiadomo że k***s lepszy niż palec ale nie pierwszy z brzegu k***s który nie zaspokoi a pogłębi frustrację

no chyba jasne że wolą

Czyli że dla kobiety ważniejszy jest "orgazm psychiczny" od fizycznego?

Potwierdzam. Wolę sama ze sobą niż z byle kim.

coccinelle87 a ty lubisz sie ru/chać czy trzeba z tobą chodzić?

wilk podobno się nie masturbuje

Orgazm psychiczny ? Znaczy taki bez dotykania ? ;) Pierwsze słyszę, nie doświadczyłam :D

Cyniku nie wywołuj Wilka z lasu :P Zaraz kolejny temat pójdzie się je... w las :D

za krótko żyjesz:D

wytłumaczcie mi w takim razie ten fenomen: chce mi się ru/chać ale nie pójdę do łóżka z byle kim; tzn. chce mi się pić, ale byle czego się nie napiję,tak?

A tam za krótko :) Wystarczająco raczej

Dokładnie tak. Jestem głodna, ale nie rzucam się na byle co. Oczywiście mówię tylko za siebie. Mam koleżanki które łapią sięna każdy bufet ;)

jeśli wystarczająco to byś wiedziała że orgazm u kobiety rodzi się w mózgu/psychice:)

Czyli lepiej umrzeć z pragnienia(męczyć się) niż napić się byle czego?czy to nie jest masochizm?

Ma ogromny, dlatego rozładowuję napięcie sama x Masturbacja to nie to samo co seks, masturbacją zaspokoisz potrzebę fizyczną i to też na dość krótko. Na zdrowie fizyczne i psychiczne ma wpływ kontakt z drugą osobą, bliskość, dotyk, itp.

Ważne jest żeby się zaspokoić a pierwszy lepszy raczej zadba o spust dla własnej frajdy niż o moją przyjemność . I psychika i fizyczność muszą razem ze sobą współgrać.

Czy któraś pani poszła do łóżka z kimś przypadkowym tylko i wyłącznie dla zaspokojenia swojej potrzeby?

Przyznaję chodziły mi po głowie takie pomysły ale zrezygnowałam przed spotkaniem

Ciekawe jak jest z facetami- lepiej zwalic gruche niz uprawiac seks z przypadkowa kobieta czy odwrotnie?

Z przypadkową kobietą to seks raczej byłby kiepski, chyba ze komuś zależy wyłącznie na szybkim spuszczeniu się i tyle. Ale raz spotkałem się w sumie z obcą dziewczyną, poznaną przez neta... popisaliśmy ze sobą kilka dni i postanowiliśmy się spotkać, oboje byliśmy od dłuższego czasu sami i żadne z nas nie szukało partnera na poważnie, rezultat był taki że przez 2 lata byliśmy ze sobą, a przyjaźnimy się do dziś :)

odważne pytanie jak na forum erotyczne dla kobiet:D

"Masturbacja to nie to samo co seks, masturbacją zaspokoisz potrzebę fizyczną i to też na dość krótko. Na zdrowie fizyczne i psychiczne ma wpływ kontakt z drugą osobą, bliskość, dotyk, itp" Bliskość, w znaczeniu zaufania i poczucia bezpieczeństwa, jest niezbędna jeśli mam pójść z kimś do łóżka. Inaczej to tylko pewne czynności, mające na celu zaspokojenie potrzeb fizjologicznych organizmu, co działa u facetów pewnie częściej, a u mnie zapewne skończyłyby się właśnie poczuciem zażenowania i jeszcze większym wk***em. :D