Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

trace zmysły albo sens życia

Polecane posty

Gość gość
ja mam to szczęście, że w pracy nie muszę dobrze wyglądać i mogę chodzić zarośnięty, jak bym musiał golić się dzień w dzień to bym chyba zwariował :P trudne takie życie jest ze świadomością tego, że nic więcej nas nie czeka w znaczeniu nie będzie rodziny, nie będzie... jak by to ująć? niespodzianek ludzie, życie, świat, to wszystko jest przewidywalne na co możemy liczyć? tylko na to, że znów ktoś zechce sięgnąć do naszych kieszeni po ciężko zarobione pieniądze w imię prawa możemy jedynie starać się dotrwać do emerytury ciekawe czy matki zaczną mnie wytykać palcami i pokazywać dzieciom ku przestrodze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz natchnienia, to ono stoi za tym co najpiękniejszego stworzyla ludzkość ,uwielbienie i docenianie piekna ,skrzydla od milosci ,westchnienie które jest dotknieciem lepszego swiata bez glebi zyjesz ale to czlapanie po ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już o tym pisałem autorka pisze o tym bo tak naprawdę szuka odpowiedzi sama w sobie to taki system obronny szuka sensu w tym co nielogiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz sensu? W temacie napisalam, ze tracisz zmysły. Wiec logiczne jest, ze powinnas iść do specjalisty. Bo w tym jest sens bo jest logika. Tracisz zmysly = idziesz do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co to robię bo akurat o tym dziś pomyślałam i napisałam, nie doszukuj się głębszego sensu, a poza tym nudziałam się przegladając neta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21;26 własnie człowiek tylko robi i robi i nic z tego nie ma w sensie jakiś atrakcji, nawet nie wiem jak to ująć, moze własnie 'niespodzianek' to dobre słowo. jak pomyslę sobie, ze musze jeszcze pracować ok.40lat i ze moje zycie będzie takie samo cały czas, ze ta praca i ogólnie zapiernicz, to mam ochotę strzelić sobie w łeb, bo jaki to ma sens, bycie przez lata taka m,aszynką do oopłacana rachunków i podatków tylko po to, by na koniec cię zakopali w ziemi, jakie to bez sensu jest, ze już nie mogę wytrzymac tego debilizmu istnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram się tylko robić za wsparcie mediatora bo znam realia Internetu do ludzi tutaj można pisać godzinami a i tak nie rozumieją i zamiast zapoznać się z wątkiem zadają te same pytania to męczące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
logika jest w pójściu do lekarza/ NIE SĄDZĘ logiczne by było, gdybym mogła zaradzić swojej pustce i na pewno nie sa to psychotropy, a bardziej rzucenie wszystkeigo w cholerę i życia inaczej, pełniej, jeszcze nie wiem jak i co, ale inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dobry dzień na pytanie o sens, w końcu dzień wszystkich świętych, więc sensem pewnie jest życie po życiu:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21;34 dziękuję, ze jesteś, że piszesz wyciągasz mi z ust, tzn. z kalwiatury to, co sama mogłabym napsiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto mówi o psychotropach? Kto w ogóle powiedział, że terapeuta ma do czegoś zmuszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już nie mogę wytrzymac tego debilizmu istnienia - :-( wlasnie ten moment jest przelomem , czy "lina" , czy udac sie po pomoc . Na szczescie nikt nikomu nic nie moze narzucic .Wolne wybory dla takich osob . Pozdrawiam .Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie dajemy sobie pomóc skąd wiesz, jaka pomoc jest nam potrzebna/ bo rozumiem, ze też wysyłasz mnie do psychiatry/ ja nie mam nic do psychiatry, to wspaniały zawód, ale ja nie tego potzrebuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
terapeuta... no nie, nigdy w zyciu nie dlatego, ze sa nieudolni itp. tylko dlatego, ze ja się nie dam 'nabrać' na ich gadki, bo doskonale wiem, co mi powiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało tego, ja sama wiem i mówię do siebie jak terapeuta, bo doskonale wiem, co POWINNAM robić, aby sobie pomóc i nawet mam czasem takie myśli, ze może dziś... ale przychodzi dziś i jest bezsilnosć, niechcęć, obojętność, marność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie ma sprawy choć tak mogę pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd wiesz, co Ci powiedzą? Oni do niczego nie przymuszają, tylko pomagają dostrzec pewne rzeczy. A może terapia grupowa z ludźmi o podobnych problemach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy terapeuta powie mniej więcej to samo, ale dobrego terapeutę od gorszego różni to, że przekona "pacjenta", do tego żeby coś zmienił w sowim życiu, a on wskaże tylko kierunek. Reszta zależy od nas, czy mu uwierzymy, że to coś pomoże. Obejdzie się bez terapeuty, pytanie tylko czy sami jesteśmy się wstanie zmobilizować do działania. Ktoś kto nas mobilizuje do działania na pewno uskrzydli, sami nie od razu widzimy postępy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się że nikt Cię nie zabija nie sterylizują Cię . Nikt Ci nie robi krzywdy masz wolny wybór. Możesz nie czuć tego ale może potrzeba Ci osoby bliskiej dla której staniesz się ważna albo przyjaciela. Może na sympatii kogoś znajdziesz. Masz życie i wybór co chcesz wybierzesz i od Ciebie zależy co będzie dalej . Przełamuj strach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez marzen zycie traci sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zasadzie to nie pomagam nie wiem jak to nazwać wtrącam tylko swoje 3 grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy w życiu zrozum, ze ja wszytsko dostrzegam, widzę co jest źle, co jest nie tak, ja nie potrzebuję, zeby ktoś mi to palcem wskazywał. po prostu wiem, ze to nie jest dla mnie, za bardzo jestem swiadoma tego wszystkiego, swoich ułomnosci itp. nie potrzebuję obcej osoby, żeby mi to pokazała, bo na tym opiera sie terapia - terapeuta ma pomóc dojść do sedna rzeczy, pokazać sytuację w jakies się pacjent znalazł, a potem zaproponowac wyjście z tej sytuacji... czy jest na tej ścieżce coś, czego bym nie wiedziała/ NIE MA, więc terapia jest bez sensu, tym bardziej, że nikt obcy nie będzie mi mówił, jakie mam potzreby i czym mma się kierować w swoim życiu, bo nie przeskoczę tego, co we mnie siedzi, tego, co czuję, musieliby mi chyba przeszczepić mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda pomoc jest dobra : czy odpoczynek w sanatorium, czy L4, czy psycholog, psychiatra , czy tylko spacery z psem itd . Piszac pomoc mialam na mysli -COS , co danemu " nieszczesnikowi "potrzebne .Ale napisalam tez , ze nikt nikogo nie moze zmusisz do czegokolwiek , nawet jak ktos chce skoczyc z wiezowca nikt mu tego nie zabroni .Oby po drodze kogos nie uszkodzil .Bo wtedy juz gorzej . Rozmawiamy tu przeciez niezobowiazujaco. Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie polecam terapeuty bo nie wiadomo na kogo trafisz. Są dobrzy lekarze ale jest ich mniej niż więcej. Polegaj głównie na sobie. Myślę że warto mieć mimo wszystko rodzinę lub przyjaciela ale o to trudno wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś A czy ja Cię wysyłam do psychiatry? Nie wysyłam. Tylko wiem jak to jest bo mam podobnie. Ale zwykle jest to znośne, a tak jak macie Wy mam rzadziej, musi mnie coś "sprowokować" do tego. Tak jak autorkę sprowokowało niewychodzenie z domu. Widzisz to autorko? To właśnie z bierności wpada się w cos takiego. Zmuszanie się do tego czego się nie lubisz a większość ludzi lubi. Najpierw się zmuszasz a potem stopniowo nastawienie się zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jest ktoś taki kogo mogłabyś nazwać swoim autorytetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie ja mam prawdziwego przyjaciela, ale jego tez odtrącam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×